Baśnie zwykle kojarzą nam się z opowieściami dla dzieci.
Prawda jest jednak taka, że ten gatunek literacki od wieków był czymś w rodzaju
literatury uniwersalnej, czyli skierowanej do odbiorców w różnym wieku oraz o
różnorodnym statusie społecznym. Historie wprowadzały słuchaczy i czytelników
do świata uniwersalnych wartości, poruszały ważne problemy, dawały pozytywne
wzorce. Ich zadaniem było wychowywanie kolejnych pokoleń, pokazywanie dobrych
postaw. Przekazywane z ust do ust w formie legend, podań i plotek
przekształcały się w historie z ogólnie znanymi motywami oraz zarysem fabuły.
Ostateczny kształt zależał od osoby opowiadającej, jej umiejętności językowych.
Wszystkie łączy to, że są niedługie i w pewien sposób zaczarowują świat wprowadzając
elementy fantastyczne do fabuły, przemycają ludowe wierzenia oraz wzorce
zachowań. Spisywane przez badaczy kultury teksty sprawiły, że teksty przetrwały
do dzisiejszych czasów. Najpopularniejszymi zbieraczami tych historii w naszym
regionie byli bracia Grimm i to zwykle o nich myślimy mówiąc o baśniach. Prawda
jest jednak taka, że każdy region, każde państwo miało swoje opowieści
pozwalające przypomnieć ważne w danej kulturze postawy.
Stefan Majchrowski jest jedną z osób, które spisywała, zbierała i tłumaczyła oraz
przetwarzała baśnie. To właśnie za jego sprawą tuż po wojnie do polskich odbiorców
trafiły baśnie z wielu zakątków świata. Autor zebrał najciekawsze jego zdaniem historie,
przetworzył je, splótł razem i w takiej formie wydawał jako pojedyncze książeczki
i słuchowiska pozwalające na przeniesienie się w czasie, przestrzeni oraz
wczucie się w klimat danej kultury. Po latach Jan Majchrowski zebrał wszystkie
notatki i książeczki, aby wydać je jako spójną całość w formie „Rozbudzonej
harfy. Baśni i legend z całego świata”.
Motyw harfy jako instrumenty dla bajarzy, artystów natchnionych sięga do starożytnej
Grecji, kiedy nie ważne było imię twórcy oraz jego pochodzenie, ale opowiadana
historia i płynące z niej przesłanie. Takim nawiązaniem może być piękna
otwierająca tom opowieść o prostym harfiście, który pragnie opowiadać, aby
poruszyć serca słuchaczy, a nie dla własnej sławy i w ten sposób instrument z
nim współpracuje, pozwala na snucie poruszających obrazów, w których przebijają
takie wartości jak miłość, uczynność, pracowitość, uczciwość, zaangażowanie.
Nie ma tu miejsca na pompatyczne historie, ale takie, w których prezentowane są
problemy ludzi. Podjęte decyzje oraz konsekwencje mają być dla odbiorców nauką.
Piętnaście utworów pozwala na przeniesienie się w różne zakątki świata. Praktycznie
odwiedzamy wszystkie kontynenty, uświadamiamy sobie, że w innych miejscach żyją
ludzie tacy sami jak my i borykający się z podobnymi wyzwaniami. Do tego zobaczymy
jak bardzo baśnie kładą nacisk na kreowanie określonych cech u osób o
określonej płci. Ze względu na to, w jakich czasach powstały te utwory gender
jest tu solidnie zarysowany. Określone cechy przypisywane są przedstawicielom
płci, do której przynależą.
"Rozbudzona harfa" świetnie zebrane w całość i umiejętnie zestawione
ze sobą utwory, sprawiające, że kolejne historie są w pewien sposób ze sobą
połączone, sprawiają wrażenie opowiadania przez jedną osobę, postać, którą poznajemy
na początku. Autor tworzy wizje otwartości kulturowej, podkreśla, że czasami
wędrowcy opowiadający różne historie mogą mieć złe intencje, dlatego trzeba być
czujnym. Stefan Majchrowki w prosty sposób pokazuje nam, że możemy być narażeni
na manipulację oraz chęć wzbogacenia się przez gawędziarzy. Bardzo często
historie mają charakter szkatułkowy: w jednym utworze kryje się kolejny, a w
nim jeszcze jeden. Całość spięta jak „Rozbudzona harfa” może stanowić większą
szkatułkę delikatnie podsuwającą czytelnikowi określoną wizję świata oraz
pytania o funkcjonowanie różnych zjawisk.
Pojawiający się bohaterzy oraz podsuwane czytelnikom historie ze względu na to,
że są to baśnie będą znane, ale z innych odsłon. W tomie znajdziemy popularną
opowieść o wielkiej niedźwiedzicy, zaklętym dworze, młocie Thora, kobziarza z
Ochil Hill, nimf podkradających mleko. W utworach znajdziemy wyjaśnienie
pochodzenia różnych elementów otoczenia: wysp, Księżyca, gwiazd, początku
świata, winy, kary, dobra i zła. Jak na baśnie przystało mamy tu prostą,
naśladującą gawędziarstwo narrację.
Teksty Stefana Majchrowskiego dopełniają nieliczne, ale piękne i wprowadzające
do świata magii ilustracje Natalii Huć. Całość dopełnia wydruk na bardzo dobrej
jakości papierze, dokładnie zszyte kartki oraz solidna czerwona oprawa z
bajeczną obwolutą.
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz