niedziela, 10 marca 2024

Piotr Kościelny "Nielat"


Każde spotkanie z twórczością Piotra Kościelnego to dla mnie kolejna sentymentalna podróż, dzięki której mogę przenieść się w regiony i czasy znane mi ze szkoły podstawowej. Ta wędrówka w czasie, to też przypominanie sobie realiów, w jakich przyszło mi dorastać, otoczenia, do którego wzdychałam, bo dla mnie jako osoby mieszkającej na prowincji było czymś jak powiew światowości. W mojej podróży sentymentalnej jednak nie ma wzdychania do cudownej przeszłości i rozczulania się jak to, kiedyś było wspaniale i sielsko, a teraz źle. Wręcz przeciwnie: doskonale pamiętam ówczesne patologie i bardzo cieszy mnie, kiedy autorzy nie pokazują ówczesnego świata przez różowe okulary, ale uświadamiają, że zawsze, w każdych czasach znajdziemy ludzi skłonnych do przemocy, prześladujących innych, przekraczających granice tego, co można robić w ramach dobrych relacji społecznych. Pisarze dosadnie pokazują też, że nękanie oraz nałogi zawsze przeradzają się w przemoc fizyczną oraz seksualną. Zło zaczyna się od słów i zaniedbaniach, a kończy na śmierci ofiary. Dopiero wówczas pojawiają się pytania o to, jak doszło do określonych wydarzeń oraz usprawiedliwianie się tych, którzy nie chcieli widzieć zła. Do tego autorzy uświadamiają nas jak niesamowicie wielkie znaczenie w szerzeniu przemocy ma religijna narracja wykluczająca i wiara w autorytety. Pewnie powiedzie, że to przesada, ale ja w XX wieku byłam członkinią takiej wspólnoty, regularnie brałam udział w różnorodnych obrządkach, chodziłam na lekcje wpajania określonego spojrzenia i obserwuję jak w małej społeczności, z której pochodzę i w tej, w której obecnie mieszkam każda inność jest piętnowana, jak bardzo nałogi przyczyniają się do zaniedbywania dzieci, a bieda i wyuczona bezradność kończą się ucieczką w nałogi i wiarą w autorytety, które mogą krzywdzić dzieci. W takich małych społecznościach tworzona jest narracja: jeśli nie jesteś z nami to jesteś przeciwko nam, jeśli ktoś daje pieniądze to może przekraczać normy., a to prędzej czy później rodzi przemoc. I tak jest też w fantastycznych książkach Piotra Kościelnego. Pisarz za każdym razem porusza trudny temat, zabiera nas na wędrówkę w czasie, przenosi w różne obszary Dolnego Śląska. W sporej ilości powieści akcja rozgrywa się w różnych obszarach Wrocławia. „Nielat” przenosi nas na zaniedbane Psie Pole, które kilka lat wcześniej stało się częścią Wrocławia. Przynależność administracyjna jednak nie poprawiła warunków lokalowych i bytowych mieszkańców, którzy żyją tuż obok ruin zasiedziałych przez bezdomnych i narkomanów.
Historię otwiera zabójstwo. W zapuszczonym lokalu znaleziono zwłoki słynnego aktora. Do tego pojawia się informacja o zaginięciu kilkulatka, którego matka wychowuje samodzielnie, a dalej mamy tajemnicze zwłoki nastolatka znalezione w pustostanie. Wszystkie wątki łączą się ze sobą, pokazują różnorodne zaniedbania i niedopatrzenia w rodzinie, najbliższym sąsiedztwie, ale też i w instytucjach oświatowych i służbach porządkowych oraz wśród włodarzy. Wrocław nie jest miejscem pięknym i bezpiecznym. Dzieci, młodzież i bezdomni bez problemu mogą wejść do budynków zagrożonych zawaleniem. Duże bezrobocie i szarzyzna przeplata się z problemem korupcji, handlu żywym towarem, polityką, manipulacją i nałogami. Widzimy niewydolność rodzin oraz systemu pomocowego po przemianach ustrojowych. Galopujący kapitalizm doprowadził do wielu tragedii. Niewydolność i skorumpowanie oraz zaniedbania mające korzenie w Polsce Ludowej odciskają piętno na młodym pokoleniu, którego rodzice nie radzą sobie z zastałą sytuacją. Wchodzimy do świata, w którym rozgrywają się dramaty dzieci wykorzystywanych przez otoczenie. Młodzi bohaterzy są tu najbardziej empatycznymi osobami. To oni są w stanie stanąć w obronie słabszych. W tle codziennej walki o przetrwanie pojawiają się takie historyczne wydarzenia jak pielgrzymka papieża, której towarzyszy zakłamanie i obłuda. Wszyscy udają, że mamy kraj ludzi żyjących uczciwie i niekrzywdzących nikogo. Prostytutki, oszuści i bezdomni na ten czas zostają usunięci z dworca. Z tych ważnych wydarzeń zabrakło mi powodzi tysiąclecia, która pojawiła się 12 lipca 1997 roku w miejscach, w których w tym czasie bohater był. A szkoda, bo można było ciekawe rzeczy pokazać w kontekście tych wydarzeń. Jednak w ciekawy sposób pokazał okolicę, która w tamtym czasie nie była tak zapełniona budynkami. Pod koniec XX wieku te okolice były sporym placem budowy, w którego centrum pojawiał się plac Zielińskiego, jeden z pierwszych marketów w okolicach dworca i wiele innych rzeczy, które w ówczesnym czasie były kojarzone z powiewem nowoczesności i upragnionego zachodu. Takie szczegóły świetnie przemycono w akcji książki.
„Nielat” to historia nastoletniego Michała wykorzystywanego seksualnie. Tragedia rozgrywa się w jednym z wrocławskich mieszkań, w którym dorośli ze swoimi problemami radzą sobie sięgając po alkohol i zapijając do utraty przytomności. Do tego uzależniają się finansowo od bardziej przedsiębiorczego krewnego, który pod pozorem bycia życzliwym wujkiem zbliża się do rodziny. To właśnie on staje się przyczyną dramatu, jakiego doświadcza nieletni (nielat). Powieść Piotra Kościelnego to świetna historia przypominająca nam, że nie ma co wzdychać do przeszłości, bo wówczas także pełno było zła, biedy, alkoholizmu, przemocy, prostytucji, pedofilii, narkomani. Widzimy jak zmowa milczenia,  bezmyślna wiara w autorytety prowadzi do tragedii. Śledzimy narastającą tragedię, wzrastający żal, złość i ból oraz determinację w dążeniu do uwolnienia się od prześladowcy. W tle pojawią się też wątki z czasów PRL-u, czyli mamy też i donosicielstwo, więzienie osób politycznie podejrzanych. Do tego zobaczymy jak wyglądały realia pracy pierwszych społeczników po przemianach politycznych. Prowadzący śledztwo komisarz Andrzej "Chart" Nawrocki powoli przybliża nas do rozwiązania zagadkowych zgonów.
Piotr Kościelny bardzo umiejętnie tworzy akcję. Mimo, że wiemy jaki będzie finał wydarzeń, domyślamy się kim są ofiary, bo już na początku wiele wątków jest połączonych to i tak trudno oderwać się od lektury. Odmalowany przez pisarza świat jest szaro-bury. „Nielat” to powieść pełna przemocy, przybijających obrazów. Akcja toczy się od jesieni 94 do lata 98 roku. Jesienno-zimowo-wiosenna aura oraz wieczory i noce, a także zaniedbane i niedoświetlone meliny potęgują ten nastrój bylejakości otoczenia. „Nielat” to świetna powieść o tym jak bardzo wiele zależy od naszych reakcji na zło, pokazuje jak bardzo ważna jest uważność w niesieniu pomocy. Po raz kolejny jestem zachwycona. Zdecydowanie polecam.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz