wtorek, 13 sierpnia 2024

Dana Simpson "Fibi i Jednorożec. Tom


Spotkaniu z innym zawsze towarzyszy poznawanie siebie. Widzimy wówczas podobieństwa i kontrasty, uświadamiamy sobie swoje cechy, mamy okazję wypróbować swoje zachowanie w różnych sytuacjach. „Fibi i Jednorożec” jest właśnie taką opowieścią o dziewczynce, która ma okazję lepiej zrozumieć własne zachowania, kształtować różnorodne cechy w kontakcie z magiczną istotą, czyli tytułowym Jednorożcem. Z jednej strony mamy tu komiks pokazujący relacje, a z drugiej udajemy się do świata fantastyki i sięgamy po wizerunki istot wykreowanych w starożytności, ale od średniowiecza były nie tylko na gobelinach, ale też w wielu legendach jako uosobienie czysta, piękna i dobra oraz w pewien sposób bezinteresowności. Czasami pokazywano je jako dzikie zwierzęta, które nie mogą nad sobą panować. Tylko dziewice mogły na nie wpływać. W popkulturze owe wizerunki są kontynuowane. Postacie te często przynosiły wybawienie, leczyły. Czasami wizerunki tych magicznych istot traktowano z lekkim przymrużeniem oka i ironią. Właśnie z takim podejściem mamy do czynienia w serii komiksów Dany Simpson „Fibi i Jednorożec”.
Pierwsze scenki trafiły do czytelników dziesięć lat temu w postaci komiksu internetowego, aby następnie pojawiać się w różnorodnych czasopismach. Istniejący na początku w postaci pasków komiks z czasem przerodził się w tomy o określonej tematyce i luźno powiązanej akcji, którą otwiera przygoda 9-letniej Fibi, która przypadkowo uderza jednorożca zapatrzonego w swoje odbicie. Jednorożec jest tu uosobieniem mitycznego Narcyza. Fantastyczny zwierzak o imieniu Marigold Heavenly Nostrils (czyli Marigold Niebiańskie Chrapy) uwolniony z pułapki niemożności oderwania wzroku od własnego odbicia postanawia nagrodzić wyzwolicielkę. Zadanie jednak okaże się bardzo trudne, bo wymaga zaangażowania jednorożca. Rezolutna bohaterka życzy sobie, aby Marigold stała się jej przyjaciółką. Od tej pory stają się niemal nierozłączne. Dzięki temu możemy dowiedzieć się o tych istotach, poznać ich magiczne umiejętności Dzięki nim jest w stanie dokonywać takich wyczynów, jak odwracanie lub przekierowywanie deszczu, wysyłanie wiadomości tekstowych i nadawanie hotspotu Wi-Fi przez klakson. Jednak jej najczęściej używanym zaklęciem jest „Tarcza nudy”, która powoduje, że ludzie postrzegają ją jako nic niezwykłego i pozwala jej na codzienne interakcje. Z każdym tomem relacje dziewczynki i jednorożca się rozwiją. W otoczeniu bohaterów pojawia się też coraz więcej istot z legend. Dzięki temu poznamy smoki, gobliny i wiele innych. Same Jednorożce okażą się istotami, które mają zbliżone upodobania do ludzkich: lubią kino, chcą robić karierę, popisują się, są skupione na sobie.
Tytułowa bohaterka jest rezolutną, ale nieco samotną dziewczynką. Przyjaźń z jednorożcem daje jej możliwość wchodzenia w interakcje, nawiązywanie więzi. Nawet jeśli Marigold jest próżna, zapatrzona w siebie i wydaje się uosobieniem Narcyza. Do tego traktuje wszystkich z góry oraz jest cyniczna. Kiedy przypomnimy sobie inspirację wydaje się to dość dziwne, ale z drugiej strony, co my wiemy o tych istotach, ich charakterach? Poza całą masą negatywnych cech wynikających z przerysowania skupienia się na sobie mamy też sporo pozytywnych. Marigold jest przyjazna, chętnie pomaga, bo to pozwala jej podbudować własne ego, co sprzyja tworzeniu żartów. Bohaterki doskonale do siebie pasują, uzupełniają i przeżywają różnorodne przygody. Każdy tom niesie ze sobą różnorodne wyzwania. W większości pojawia się motyw przebierania się, przygotowywania do niezwykłych wydarzeń, ale też pokazują inne spojrzenie przyjaciółek na świat. Sporo tu też scenek związanych ze szkołą, różnymi doświadczeniami, zaangażowaniem w naukę, a także doświadczeniami związanymi z mediami społecznościowymi. Fibi jest bohaterką otwartą i chętną do poznawania świata. Jednocześnie trafnie demaskuje bolączki systemu nauczania.
Dwunasty tom zatytułowany „Wirtualna nierzeczywistość” otwiera wspólne malowanie paznokci. Fibi przy okazji poznaje kolejną cechę Marigold. Odkrywa, że mówienie jej komplementów powoduje unoszenie się w powietrzu. Okazuje się, że aby nie odfrunąć w przestrzeń kosmiczną istoty te potrzebują troszkę krytycyzmu. Nie obędzie się bez testowania wpływu komplementów na przyjaciółką. Do tego pojawi się tu temat szpiegowania, śledzenia, próby zrozumienia ludzkiego świata. Rzeczywistość Jednorożców zestawiona jest ze zwykłą, ludzką. Okaże się, że przyjaciółki mają bardzo wiele wspólnego ze sobą. Mimo przepaści kulturowo-gatunkowej widzimy mnogość paradoksów w obu światach. Fibi ma okazję wypróbować nowe cechy i umiejętności, a także zrozumieć zjawiska w swoim otoczeniu. Razem z bohaterką udamy się do muzeum, mamy okazję zobaczyć jak zawiera przyjaźń, jej funkcjonowanie w szkole, zabawy.
Z każdym tomem widać zacieśniającą się więź między bohaterkami. Do tego uświadomimy sobie, że nie tylko Fibi ma taką niezwykłą przyjaciółkę. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że niezwykłe dzieci mają cudownych kompanów zabaw. I to sprawia, że lepiej się rozumieją. Do tego osobiści cudowni przyjaciele odzwierciedlają naturę ludzi, z którymi wchodzą w relację.
Każdy tom to wycinki z codzienności. Obserwujemy jakieś pół roku z życia dziewczynki i jej przyjaciółki, wchodzimy w obszary problemów, z jakimi spotykają się młodzi ludzie, poszukiwania akceptacji, podążaniem za modami, poczucia własnej wartości, szpanowania i pytania o sens wielu działań społecznych.
Bohaterzy są tu bardzo różnorodni. Jedni troszkę fajtłapowaci, inni są takimi miłośnikami technologii, że nawet, kiedy są obok kogoś to wolą do niego pisać niż z nim rozmawiać. Znajdziemy tu postacie popisujące się bogactwem, ale są też oczytane, zaangażowane w zdobywanie wiedzy tak bardzo, że nie dają sobie czasu na wypoczynek nawet w wakacje. Fibi jest zdolną i pilną uczennicą, dzięki czemu zyskała miano kujonki, ale i ona ma słabsze dni, kiedy nie odrobi zadania domowego, bo zew przygody wzywa. A ten wymaga robienia wielu nieprzewidywalnych rzeczy, udawania się na wielkie wyprawy lub zabawy z domowymi zwierzakami. To podsuwa pytania o wolność i zależność od technologii, granice dbania o prywatność. Nie obca jest jej też prokrastynacja.
„Fibi i jednorożec” to bardzo ciepła seria zawierająca sporą dawkę humoru. Prosta kreska, pastelowe kolory, akcja dostosowana do chwili (czasami mknie, a czasami po prostu musimy się zatrzymać z bohaterami). Autorka wprowadza nas w świat szerokiej gamy emocji: od radości po smutek i tęsknotę.
Bardzo spodobało mi się pokazanie świata dorosłych zajętych sobą i od czasu do czasu wchodzących w interakcję z własnym dzieckiem. Widzimy dziecko mające dużą przestrzeń do rozwijania własnej wyobraźni, oddawania się aktywnościom, które lubi, rozwijania swoich umiejętności.
Komiksy to ten rodzaj lektury, po którą sięgną nawet najbardziej oporni czytelnicy, dlatego polecam każdemu uczniowi. Może dzięki nim odkryją jaką magią jest czytanie i że wcale nie trzeba spędzać całego dnia w telefonie, aby przeżyć niezwykłą przygodę.
Zapraszam na stronę wydawcy









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz