wtorek, 19 listopada 2024

Rafał Junosza Piotrowski "Dziadek"

 


Dziadkowie kojarzą nam się z osobami, które po latach ciężkiej pracy odpoczywają na emeryturze. Od czasu do czasu zabawiają i rozpieszczają wnuki. Do tego jako starsze pokolenie za bardzo nie radzą sobie z obowiązkami domowymi, bo te należały do ich żon. Rafał Junosza Piotrowski w książce "Dziadek" podsuwa czytelnikom obraz całkowicie inny. Jego bohater to postać przebojowa, mająca dużo różnorodnych umiejętności i bogaty życiorys. Opowieść wprowadzająca nas do jego świata obfituje w zwroty akcji, niebezpieczeństwa, afery szpiegowskie, pościgi, ucieczki, kamuflaże, zmiany tożsamości. Jedno w tym jest stałe: miłość i oddanie dla bliskich. Wśród nich jest kilkuletnia wnuczka, u której zdiagnozowano śmiertelną chorobę i szybko trzeba zdobyć dużą sumę pieniędzy, aby ratować jej życie.
Akcja zapowiada się dość nudno i ckliwie. Tak przynajmniej jest na początku, kiedy przyglądamy się rodzinie Jana Skórzewskiego. Mamy sielskie obrazki, problemy i zdesperowanych bliskich zbierających pieniądze na leczenie. Wygląda prosto, ckliwie i ma się wrażenie wejścia do kolejnej obyczajówki. Szybko jednak okazuje się, że autor zabiera nas do przeszłości, którą otwierają doświadczenia z 1944 roku w Danzig. Dziesięcioletni Oskar Grass będący dzieckiem Polki i Niemca jest rezolutnym dzieckiem chętnie niosącym pomoc. To właśnie sprawia, że poznaje Svena Christiansena, emeryta zajmującego się naprawą unikatowych zegarów. Kiedy chłopak traci w pożarze bliskich jego opiekunem zostaje mający bogaty życiorys zegarmistrz. Końcówka wojny to też czas pojawiających się złych wieści z frontu. To zmusza starszego mężczyznę do uruchomienia wszelkich znajomości oraz umiejętności, aby bezpiecznie wyjechać z chłopakiem poza granice III Rzeszy i jej wpływów.
Równolegle do stopniowo poznawanej przeszłości, która zdecydowanie tu przeważa śledzimy aktualne wydarzenia. Mamy bardzo dobrze nakreślone lata 90 z drapieżnym kapitalizmem, szalejąca inflacją i próbą odnalezienia się Polaków w nowych realiach. Małe i duże biznesiki kwitną, towar napływa szerokim strumieniem, ale nadal panuje bylejakość zarówno w urzędach, prywatnych biznesach, jak i działaniach gangsterów. Jan Skórzewski szukający pomocy dla wnuczki przypadkowo trafia na informację o wystawie ważnego i bardzo cennego artefaktu z czasów faraonów. Z miłości do wnuczki planuje kradzież. Nie jest jednak jedynym zainteresowanym niezwykłym eksponatem, na którym na nielegalnym rynku można bardzo dużo zarobić.
Jednak akcja nie ogranicza się do perypetii wojennych i kapitalistycznych. Poznajemy też losy Oskara-Jana po wojnie. Zobaczymy, w jakich okolicznościach trafił do PRL-u. Tu także nie brakuje epizodów szpiegowskich, zwrotów akcji, zagrożeń. Pokazanie Jana Skórzewskiego w różnych czasach świetnie nakreśla charakter bohatera i sprawia, że zwykła opowieść o miłości dziadka do wnuczki zmienia się w fantastyczną i pełną napięcia powieść sensacyjno-szpiegowską z bardzo dobrze zarysowanym tłem historycznym. Fikcyjni bohaterzy i ich życiorysy są tu bardzo prawdopodobne. Większość opisanych wydarzeń przenosi nas do przeszłości, w której życie spokojnego emeryta obfituje w ważne akcje oraz przedsięwzięcia sprawiające, że książka wciąga i trzyma w napięciu do ostatnich stron (a tych jest ponad 600).
Rafał Junosza Piotrowski stworzył fantastyczną opowieść, doskonale odrysował w niej klimat różnych czasów, pokazał codzienność ludzi żyjących w wojennym Danzig, Oslo, świetnie oddał realia komunistyczne, problemy, którymi żyli ludzie, a później przemiany ustrojowe. Mamy tu bardzo dobrze pokazane otoczenie, codzienne problemy oraz reakcje ludzi. Nie brakuje też barwnych opisów strojów oraz urządzeń uchodzących wówczas za nowoczesne. Bogaty w metafory i ciekawe porównania język mimo poważnych tematów pełen jest humoru, bijącego z tekstu pozytywnego nastawienia, życiowej przebojowości. Chętnie zobaczyłabym tę historię w formie filmu, ponownie spotkała się z wykreowanymi przez pisarza bohaterami. Mimo ich fikcyjności nabierają oni realności przez dobre osadzenie w określonych czasach. Po lekturze "Dziadka" zdecydowanie chętnie sięgnę po kolejne powieści, które napisze Rafał Junosza Piotrowski.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz