sobota, 11 marca 2017

Marcin Kozioł "Szalona historia komputerów"



http://ksiegarnia.proszynski.pl/product,74438
Marcin Kozioł, Szalona historia komputerów, il. Marcin Kozioł, Edyta Banach-Rudzik, Elżbieta Moore, Warszawa „Prószyński i S-ka” 2017
Każda nowość potrzebuje czasu do akceptacji. Jedne nowości są wprowadzane w życie bardzo szybko, inne bardzo długo. Wszystkie jednak łączy cecha wspólna: ludzie obserwują jak nowe rzeczy wpływają na nich i na wychowanie dzieci. Pierwsze komputery (maszyny do liczenia) powstały bardzo dawno i nikt z obecnie żyjących ludzi nawet nie śmiałby nazwać ich komputerami. Kolejna faza postępu przyszła w XX wieku, kiedy na potrzeby wojsk wymyślano kolejne maszyny kodujące. Można w ten sposób stwierdzić, że wojna przyczyniła się do postępu technologii. Niektórzy w tych źródłach upatrują wielkie zło i chcą w obcowaniu dzieci z technologiami dostrzegać negatywne zjawisko. Pojawiają się wówczas takie argumenty jak: gorsza koncentracja, zmniejszona umiejętność formułowania myśli, gorsza pamięć i wiele innych znanych nam od starożytności, ale używanych w kontekście pisma. Tak, pismo także przez długi czas było uznawane za zagrożenie i wcale bym się nie zdziwiła, gdyby ówcześni rodzice (na wzór współczesnych) chwalili się, że wychowują i uczą dzieci bez wykorzystania pisma. W przypadku każdej nowości należy zachować zdrowy rozsądek i przyjąć do swojej świadomości, że świat bez technologii nie jest już możliwy. Zainteresowanie komputerami można jednak wykorzystać do zachęcenia czytania oraz poszerzania wiedzy dotyczącej zmian. Im więcej będą wiedziały i im bieglej dzieci będą posługiwały tym lepiej wykorzystają swoje umiejętności na rynku pracy. Nie będą musiały mozolnie uczyć się wszystkiego jak robili to nasi rodzice i dziadkowie, którzy mieli problem z przeskokiem technologicznym, dla których web 1.0 (biernego wykorzystania Internetu) było szczytem osiągnięć, a teraz nie wyobrażają sobie świata bez web 2.0 (interaktywnego podejścia do treści i tworzenie nowych).
Na rynku wydawniczym regularnie pojawiają się publikacje wprowadzające dzieci w świat technologii. Niedawno do naszych rąk trafiła książka Marcina Kozioła „Szalona historia komputerów”, w której poza historią maszyn fascynujących dzieci znajdziemy wiele cennych informacji dotyczących działania, sposobów kodowania, odmiennego podejścia matematycznego, programowania, jednostek pamięci. Nie zabraknie też bardzo interesującej historii, w której autor dzieli się nie tylko datami i faktami, które można znaleźć w innych książkach, ale pokazuje też wycinek własnego dzieciństwa i doświadczeń z mikrokomputerem oraz grami. Takie podejście sprawia, że młodzi czytelnicy bardziej identyfikują się z autorem książki, który ma zabawne przezwisko Docent Pięć Procent. Towarzyszy mu również jego wierny towarzysz πes, czyli pies. Chłopiec i jego zwierzak dali się wessać cyberprzestrzeni, dzięki czemu mogą z poziomu komputerowego świata oprowadzić młodych czytelników po historii, pokazać jak wielkie zmiany zaszły w rozwoju technologii oraz zachęcą do opisania własnych pomysłów na lepsze komputery, dzięki czemu poza zdobyciem wiedzy dzieci i młodzież może rozwijać swoją wyobraźnię, która jest niezbędna w tworzeniu coraz nowszych rzeczy.
Z książki dowiemy się wielu ważnych informacji na temat systemu dwójkowego, dlaczego w owym systemie dwójkowym są tylko liczby 0 i 1 oraz w jaki sposób łatwo z systemu dziesiętnego przejść do dwójkowego, dowiedzą się o myszkach, sztucznej inteligencji, robakach, kasetach magnetofonowych, maszyn do liczenia i pisania.
Zawiłe treści techniczne przedstawiono w bardzo prosty, przystępny sposób, co pozwala zarówno młodemu, jak i starszemu czytelnikowi wejść w świat technologii i się nim zainteresować, co może przełożyć się na zgłębianie tajników matematyki, naukę programowania. „Szalona historia komputerów” napisana jest w taki sposób, że dziecko w czasie czytania nie będzie znudzone lekturą.
Bardzo wielkie znaczenie mają tu także ilustracje, które przypominają młodym graczom Minecrafta. Zbudowane z „pikseli” ilustracje skutecznie przyciągają wzrok oraz wywołują zainteresowanie. Do tego liczne zdjęcia opisywanych przedmiotów pozawalają na poznanie wyglądu określonych urządzeń. Odpowiednie rozmieszczenie treści, duża czcionka, multimedialne odnośniki i zadania podsumowujące treść pozwalają na utrwalenie wiedzy. Multimedialny dodatek pozwalający na urozmaicenie czytania zabawom zachęca do dalszego czytania i przyswajania sobie informacji, zdobywania kolejnych. Autor pokazuje, że poznawanie technologii nie jest ani złe, ani trudne, a pomaga dostosować się do wymogów obecnego świata.
„Szaloną historię komputerów” polecam każdemu, kto chce poznać podstawy historii współczesnych technologii, odkryć, że umiejętne korzystanie z technologii jest rozwijające i przyjemne.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz