Maria
Barrús Martínez (Antequera, Malaga 1920 - Sevilla, 28 sierpnia 1972)
hiszpańska śpiewaczka flamenco znany jako La Nina de Antequera.
Niña
de Antequera osiągnęła popularność jako artysta w latach 40-tych. Od
tego czasu występowała między innymi z El Niño de la Huerta, Niña de la
Puebla, Pinto Pepe, Pepe Marchena, Enrique Montoya, Porrina Badajoz,
Rafael Farina, Antonio Molina, Juanito Valderrama, Jose Fuentes Aynat.
Dzięki
niezwykłej dyskografia dla Columbi, szczególnie wybitnymi pieśniami
fandangos. Śpiewała również milongi, tanguillos, granainas i zambras,
przez co stała się popularny w Hiszpanii. Dzięki swoim pieśniom flamenco
zyskała miano złotego głosu Andaluzji. Zmarła w wypadku drogowego, w
Sewilli w 1972 roku.
Jej piosenka ‘En el Coto de Doñana’ pojawia się w Drżącym ciele reż. Pedra Almodóvara.
W Coto de Doñana zabili
zabili psa mego.
Znaleźli go w zielonej gęstwinie błądzącego
tam był ślad jegobył.
W całej Andaluzji
nie ma psa lepszego od psa mojego.
O, jak pięknie skakał
za zającami w rozmarynie.
O, a jakże piękne, kiedy wracał
z tym co delikatnie przynosił do mnie.
Był kluczem do mojego gospodarstwa
i najlepszym wartownikiem
niepozwalającym żadnemu wilkowi się zbliżyć
do baranków w zagrodzie.
Był najodważniejszym z odważnych
i nie mniej szlachty.
zobaczyć to trzeba było podczas gry
z moimi dziećmi na pastwisku.
Nie było innego psa nad psa mego.
U źródeł przy kamiennym krzyżu
tymianek i rozmaryn.
W cieniu dąb szary,
a tam mój pies pogrzebany.
już nastał krez mojej radości,
Ach, co za smutna moja gwiazda,
pocieszeniem moim był
i zmniejszał cierpienie w mym życiu .
O, jak szczęśliwy opuścił
zostając w górach na polowaniu.
En el Coto de Doñana han matado
mataron a mi perro.
A una cierva entre las verdes jaras
él iba siguiendo.
En los contornos de Andalucía
no había otro perro como mi perro.
Ay, qué bonito cuando saltaba
tras de las liebres por el romero.
Ay, qué bonito cuando volvía,
con qué cuidado me las traía.
Era la llave de mi cortijo
y del ganao su centinela,
no había lobo que se acercara
a los corderos en la ribera.
Era valiente con los valientes
y no lo había con más nobleza.
había que verlo cuando jugaba
con mis chiquillos en la dehesa.
No había otro perro como mi perro.
En la fuente de la cruz de piedra
tomillo y romero.
A la sombra de una gris encina
yo enterré a mi perro.
Ya se acabron mis alegrías,
ay, qué penita de mi lucero,
él consolaba las penas mías
y de mi vida los sufrimientos.
Ay, qué contento cuando salía
por esos montes de cacería. (Refrán).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz