poniedziałek, 31 marca 2014

Maria Consilia Lakotta "Mariska z węgierskiej puszty"

http://www.mwydawnictwo.pl/p/1117/mariska-z-w%C4%99gierskiej-puszty
Maria Consilia Lakotta , Mariska z węgierskiej puszty, Kraków "Wydawnictwo M" 2014

Od 1867 roku Węgry (od 1686 pod zaborem) stały się równym partnerem Austrii, przez co powstały Austro-Węgry. Z podporządkowania wyzwoliły się dopiero po I wojnie światowej. W 1919 roku władzę przejęli komuniści, a kraj stracił znaczne ziemie i został (jako część dawnych Austro-Węgier)obciążony płatnością reparacji wojennych. Kryzys gospodarczy zbliżył Węgrów do III Rzeszy, przez co za karę po II wojnie światowej zostały one w strefie wpływów ZSRR. W 1956 roku wybuchło powstanie, które zakończyło się krwawą radziecką interwencją zbrojną.
Akcja książki została umiejscowiona od 1910 do 1953 roku czyli w czasach wielkich zmian społecznych. Mimo zniesienia poddaństwa, zależności chłopskiej stosunki społeczne kształtują dawne – zdaniem uprzywilejowanych bohaterów (księdza i szlachcica) właściwe –podziały.
Gdybym miała książkę porównać do tego, co znamy z polskiej literatury to pod względem tendencji, zarysu relacji społecznych i stylistyki wzorem byliby „Chłopi” Reymonta. Okolice puszty przypominają nam znajome Lipce, w których kobiety są zaradne, pracowite i myślące o rodzinie, a mężczyźni wolą beztrosko uciekać w świat swoich fantazji, które mogą zniszczyć latami budowane relacje. Mamy tu również do czynienia z mezaliansem, jakie znamy z książek Orzeszkowej, któremu przyświeca hasło: „miłość ponad podziałami”. Do tego odkryjemy elementy „Wesela” Wyspiańskiego, idee ciężkiej pracy i zaradności, jak u Prusa czy Żeromskiego.
Powieść wypełniona jest radościami i smutkami, jakie na tle przemian społecznych niesie życie. Wszystko w otoczce czaru węgierskiego języka, który – jako izolowany – nie posiada żadnych korzeni. Mimo tego kultura ludzi puszty jest bliska wielu regionom Polski. Być może przez bliskość kulturową wynikającą z długiego okresu wspólnej historii i to nie tylko tej dobrowolnej.
Książka należy do tych, które wciągają czytelnika w swój świat dopiero po wczuciu się w język, który przez naśladownictwo gwary może być trudny w odbiorze, ale po kilkunastu stronach przestaje się go zauważać, przestaje nam przeszkadzać, a my pędzimy w rytmie cygańskiej muzyki iskrzących skrzypiec, że aż umysł rwie się do dalszego wchodzenia w ten niezwykły świat.
„Mariskę z węgierskiej puszty” polecam osobom, które lubią romanse osadzone na tle przemian społecznych, wzbogacone w problematykę moralną. Pracowitość, wytrwałość i upór bohaterów może być inspiracją dla nas. Ich fatalna sytuacja życiowa na początku powieści. Możliwość pobrania się kochających się przez 13 lat ludzi zależy od złej czy dobrej woli pana, a raczej jego interesu, a założenie rodziny przez jego przodowników wiąże się z jego stratą finansową. Czy bohaterowie wytrwają tę próbę? Czy znajdą opiekunkę? W jaki sposób pomogą innej parze zakochanych?
http://www.mwydawnictwo.pl/p/1117/mariska-z-w%C4%99gierskiej-puszty

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz