wtorek, 10 czerwca 2014

Paweł Jakubowski "Ty"

http://www.wforma.eu/45,ty.html
Paweł Jakubowski, Ty, Szczecin, Bezrzecza „Forma” 2010
Kiedy kobieta ulega mężczyźnie doświadczonemu i majętnemu przychodzi nam dość łatwo ją zaszufladkować. To „szufladkowanie” prześladuje Pawła, który jest studentem literatury oraz ma niewinną i delikatną dziewczynę Dorotę. Pewnego dnia spotyka mężczyznę, który usiłuje popełnić samobójstwo. Ocalenie Damiana staje się początkiem dziwnej znajomości z Karolą – kobietą doświadczoną i żyjącą w światku artystycznym, w którym wyssanie lub wypalenie artystyczne jest czymś normalnym a dzieła powstałe w ten sposób nie mają sobie równych i czytelników prowadzą do obłędu.
Paweł ma osobowość podobną do bohatera książki „Kościarza” Luka Rhineharta: igra z losem i przez to wplątuje się w niebezpieczny romans z kobietą, która obraca się z sferach przypominających swoistą sektę. Temu związkowi brakuje „chodzenia”, ale z drugiej strony nie ograniczają się wyłącznie do seksu.
„Ty” to książka z elementami erotycznymi, w których to kobieta dominuje, steruje, jest wielką (wewnętrznie) istotą, do której chcą się tulić i korzystać z jej dobrodziejstw mężczyźni. Wszystko to przypomina nieco Bruna Schulza i jego przerysowywanie (zarówno w rysunkach, jak i literaturze) postaci kobiecych. Do tego na pewno nie brakuje śladów humoru i tragizmu niczym z Witkacego i Gombrowicza. Całości nie brakuje dziwacznych stworów, niezwykłych wydarzeń ocierających się o horror i fantasy napisanej z perspektywy „Księcia” Machavelliego czy dzieł Nietzschego, w których ludziom przypisuje się złe intencje. Karola u Jakubowskiego jest właśnie taką „demoniczną” i egoistyczną postacią, która nie ma w sobie nic z delikatnej kobiety. Jest prawdziwym wampem, modliszką, która poluje na młodych, niewinnych i posiadających duże możliwości seksualne mężczyzn. Ich życie jest mniej ważne od jej znakomitej zabawy.
Bohater w tym tańcu godowym jest obserwowany gdzieś z boku, a jednocześnie mamy wrażenie, że narrator jest nim, ponieważ jest on narratorowi najlepiej znanym bohaterem. Intencji czynów innych może się jedynie domyślać.
Troszkę zabrakło Jakubowskiemu dopracowania językowego, używania słów, które nie do końca oznaczają to, co chciałby nam przekazać autor. Czytelnik oczywiście może się domyślać, ale subtelne różnice istnieją, czego najlepszym przykładem jest słowo „onanizm” (Onan w „Biblii” praktykował stosunek przerywany i stąd nazwa), które raczej powinno się zastąpić „masturbacją” (samozadowolenie seksualne).
Z jednej strony książka jest zlepkiem wydarzeń nieosadzonych w czasie, a z drugiej mamy delikatne sugestie pór roku. Jednak trudno jest stwierdzić jak długo trwa znajomość Pawła z Karolą.
Książkę polecam miłośnikom eksperymentów w literaturze i wielbicielom wyszukiwania powiązań z różnymi rodzajami sztuki, odwołaniami do twórczości wielkich pisarzy i malarzy. Nie jest to lektura łatwa w odbiorze ze względu na styl, ale z drugiej strony nie posiada na tyle zawiłej fabuły, by nie można było się w niej odnaleźć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz