wtorek, 5 sierpnia 2014

Św. Hildegarda z Bingen "Przyrodolecznictwo"

http://www.wydm.pl/p/683/przyrodolecznictwo

Św. Hildegarda z Bingen, Przyrodolecznictwo, wybór i oprac. M. Czekański, Kraków „wydawnictwo m” 2003
Nie do końca wiem jak tę książkę traktować. Poradnik? Może być poradnik, bo przecież rad znajdziemy tu wiele. Literatura piękna? Może i tym być. Język poradnika jest dość specyficzny. przypomina troszkę porady pisane przez Mikołaja Reja, ale ta francuska mniszka żyła dużo wcześniej niż nasz pisarz, przez co styl porad ociera się o stylistykę znaną z Arystotelesa. Sama autorka jest postacią bardzo interesującą. Powstało na jej temat wiele książek zarówno naukowych, jak i powieści, np. „Rycerz nieistniejący”, gdzie ukazano ja dość kontrowersyjnie. Jedno jest pewne: była to kobieta nietuzinkowa i bardzo inteligentna, skoro w średniowieczu stała się wyrocznią dla wielu biskupów.
W poradniku znajdziemy wiele porad, które obecnie mogą uchodzić za oczywiste, ale zostały napisane w bardzo interesujący sposób i w czasach, kiedy np. kąpiele uznawano za niezdrowe. Francuska mniszka przekonuje do zdrowego trybu życia i daje wskazówki jak taki prowadzić, jak hartować ciało, jak zapewnić sobie równowagę i siły do późnej starości.
Ja jestem pod wielkim urokiem książki, jako świadectwa niezwykłej pracowitości i otwartego umysłu świętej, która żyła w surowych czasach. Polecam wszystkim zainteresowanym ziołolecznictwem, zdrowym trybem życia i chcących porównać dokonania współczesnej medycyny z wiedzą św. Hildegardy z Bingen. Niestety wiele do życzenia pozostawia niemiecka bibliografia, a wszystko chyba przez to, że łacina stała się niemodna. Św. Hildegarda z Bingen przez całe życie zajmowała się obserwacją przyrody i ludzi. Swoje wnioski spisała w wielu książkach, które są podstawą do wielu dziedzin. O przyrodolecznictwie pisała w Physica,, a swą wiedzę lekarską przekazała w Causae et curae. Wydaje się ona być dobrze zaznajomiona z pracami Hipokratesa i innych starożytnych uczonych, ale nie ogranicza się do ich obserwacji. W Physica Hildegarda omawia wpływ podstawowych produktów spożywczych na nasz organizm. Jej lista jest jednak niepełna, z przyczyn nie od niej zależnych, ponieważ nie znano  ziemniaków, szparagów, botwiny, bakłażanów czy pomidorów. Każdą roślinę, rybę czy rodzaj mięsa Hildegarda klasyfikuje jako artykuł ciepły, zimny, suchy lub mokry. Te niepoddające się jednoznacznej definicji właściwości zdają się w rozumieniu Hildegardy określać zasadę działania danego środka leczniczego czy spożywczego. Te dwa dzieła są podstawą do tego, co możemy przeczytać w „Przyrodolecznictwie” wydanym przez wydawnictwo m. Lektura średniowiecznego poradnika, który jest nie tylko interesujący historycznie, była ciekawym doświadczeniem.
Niedługo napiszę o "Kuchni świętej Hildegardy"

http://www.wydm.pl/p/559/kuchnia-%C5%9Bw-hildegardy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz