Andrzej Skrendo, Falowanie nowoczesności. Szkice krytyczne, Szczecin,
Bezrzecze „Forma” 2013
Nauka obserwatorom z zewnątrz wydaje się oświeconą prawdą,
mimo że wieki odkryć wskazują na to, że zależy ona od tego, kto bada i jakie ma
założenia. Warsztat badacza jest niezwykle ważny. Na niego zwraca też uwagę
Andrzej Skrendo, autor zbioru szkiców krytycznych „Falowanie nowoczesności”, w
którym na naukę i literaturę patrzy bardzo szeroko i odważnie podkreśla
niedociągnięcia, baraki, mistyfikacje oraz osiągnięcia autorów uchodzących za
jednostki wybitne, których teksty musi znać każdy wykształcony człowiek. Nie
zabraknie tam szerokiego spojrzenia na teksty krytyków i badaczy
współczesności: od esejów filozoficznych po literaturoznawcze. Zbiór składa się
z czterech części (podzielonych na dwie wyraźne): krytyczne teksty o filozofii,
o poezji, o prozie i o krytyce, która ma być podsumowaniem trzech
wcześniejszych, której cel jest bardzo ważny:
Krytyk
literacki powinien nie tylko pomóc czytelnikowi umiejscowić omawiane książki na
mapie aktualnych prądów, stylów i tendencji artystycznych (...). Powinien być przewodnikiem,
który z dystansem wobec samego siebie, oprowadza czytelnika po labiryncie
dzisiejszej literatury, otwierając przed nim coraz to nowe drzwi możliwych
odczytań, interpretacji i odniesień twórczości literackiej do zjawisk
pozaliterackich (...). Chodzi bowiem o to, żeby nie pozorować akademickiego
„obiektywizmu”, często jedynie systematyzującego zaobserwowane zjawiska, tylko
tworzyć możliwości do prowadzenia dyskusji na temat literatury – dyskusji
naznaczonej odwagą do wartościowania i śmiałego wyrażania własnych poglądów,
nawet jeśli są one niepopularne lub prowokują do sprzeciwu. (...) krytyk musi
być wciąż gotowy do rewizji własnych sądów, musi być otwarty na świat oraz na
inność i oryginalność. Przede wszystkim zaś nie może ograniczyć się do żonglowania
wyuczonymi, zastygłymi formułami. Jego dzieło powinno charakteryzować się
osobistym zaangażowaniem i żywym, barwnym językiem, naznaczonym osobowością
piszącego.
W zbiorze znajdziemy
własne spostrzeżenia autora dotyczące kondycji badań nad nowoczesnością i
definicję nowoczesności, na którą patrzy nieco inaczej niż uczono nas z licznych książek.
Z jednej strony jest to epoka znajdująca się pod koniec XIX i na początku XX
wieku, ale w spojrzeniu Skrendo sięga też do romantyzmu, który stał się prekursorem obalania
wszelkich prawd po czasy najnowsze. Dzięki temu zabiegowi może spojrzeć na L. Kołakowskiego, Z.
Baumana, J. Baudrillarda, J. Brach-Czaine, A. Bielik-Robson, A. Zawadzkiego,
Cz. Miłosza, M. Głowińskiego, S. Chwina, M. Witkowskiego, H. Mulischa, J.S.
Foera, L. Mausere’a, T. Różyckiego, A. Wiedemanna, M. Świetlickiego, A.
Zagajewskiego, W. Szymborską, A. Mandalina, M. Białoszewskiego, J. Giedroycia,
St. Barańczaka, H. Berezę, W. Boleckiego, A. Nasiłowską, F. Nietzschego. Nie są
to wszyscy znani twórcy, których pracą zajmuje się Skrendo, ale już to wąskie
grono świadczy o bardzo szerokich zainteresowaniach badacza literatury, który
na zakończenie tomu podaje listę jego zdaniem ważnych utworów. Trzeba przy niej
pamiętać, że jest to subiektywne spojrzenie autora i można się jedynie nad tym
spisem pochylić, dlaczego właśnie na nie padł wybór. Nasza osobista odmienna
lista nie sprawia, że jesteśmy gorszymi znawcami literatury, ale po prostu mamy
odmienne doświadczenia życiowe i kulturowe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz