poniedziałek, 11 maja 2015

Plinio Apuleyo Mendoza "Márquez. Listy i wspomnienia"

Plinio Apuleyo Mendoza, Márquez. Listy i wspomnienia, tł. Agata Zyznowska, Warszawa „Bellona” 2015
Márquez stał się taką legendą, że wielu twórców zabiegało o jego opinię. Świetny pisarz wywodzący się z nizin społecznych i propagujący komunizm nie miał życia łatwego. Można stwierdzić, że z wyżyn spadał na samo dno, by później na nowo się wspinać. „Sto lat samotności” i "Jesień patriarchy" przyniosły mu sławę, o jakiej nie marzył. A mimo tego ciągle (jak większość pisarzy) borykał się z problemami finansowymi oraz osobistymi. Skończone studia prawnicze nie zapewniły mu odpowiedniej pracy, ale na jej brak nie narzekał. Edukacja jednak pozwoliła mu na zawarcie interesujących znajomości. Jednym z wielu był Plinio Apuleyo Mendoza przybliżający nam postać Gabriela Garcii Marqueza.
W książce znajdziemy przede wszystkim opis początków znajomości, jej rozwoju, wspólnych przeżyć, relacji z prowadzonych prac i jedną z ważniejszych spraw, która w naszej pamięci powoli się zaciera: spojrzenie na komunizm ludzi z zewnątrz, towarzyszące temu wielkie rozczarowanie.
Kolejnym bardzo ważnym elementem jest opowieść o trudnych początkach i wielkim uporze oraz pracowitości pisarza uhonorowanego Literacką Nagrodą Nobla. Uświadamiamy sobie, że nic w życiu tego człowieka nie było łatwe. Być może kolumbijski pisarz miał większe problemy niż my każdego dnia, ale one nie odciągały go od codziennego wysiłku, zrywów pisarskich, mających zakończyć się wydaniem kolejnych książek, ocenionych, jako wielkie dzieła.
Niepozorny podrywacz, wiecznie biedny student przesiąknięty regionalnymi zachowaniami czasami nabierał sztuczności wyżyn, ale zwykłe wydarzenia burzyły tę jego powagę. Jednym z nich był kontakt z śniegiem, w jego dzieciństwie przynależnym do krainy baśni i magii.
Książka napisana bardzo dobrze wciąga od pierwszych stron. Kiedy chcemy ją odkładać autor szybko zaczyna kolejny wątek i zostajemy jej więźniami do ostatniej strony. Szczególnie polecam miłośnikom niezwykłej literatury Marqueza.

1 komentarz:

  1. Cieszę się z tej pozytywnej oceny, bo książkę mam już na uwadze od jakiegoś czasu:)

    OdpowiedzUsuń