czwartek, 1 października 2015

Bartłomiej Trokowicz "Pan Misio"

Bartłomiej Trokowicz, Pan Misio, Poznań „RW2010” 2015
Misie są jednymi z najpopularniejszych bohaterów książek dla dzieci. W Panu Misio” mamy kolejnego. Nie jest to miodolubny głuptasek i żarłok jak w Kubusiu Puchatku, podróżujący jak Kolargol, przeżywający całkiem ludzie przygody, jak Miś Uszatek. Pan Misio jest jedynym, niepodważalnym władcą lasu. W końcu jest jedynym najsilniejszym zwierzęciem. Z tego powodu wszystko w lesie musi być zgodnie z jego wolą, dlatego każde zwierzę przychodzi do niego ze swoimi zmartwieniami. Tym razem wielki problem ma wiewiórka mieszkająca blisko wilka, który założył rodzinę. Żona i młode sąsiada patrzą na nią jak na jedzenie i to sprawia, że sąsiedztwo staje się niemiłe. Niedźwiedź oczywiście porozmawia o tym ze swoim przyjacielem wilkiem o tej niemiłej dla wiewiórki sytuacji, a wilk ją przemyśli, bo czy może wpłynąć na wybrankę swego serca?
Innym bohaterem mającym ciągle kłopoty jest szczur: jest za mały, aby nic mu nie groziło i za duży, aby się skutecznie schować. Pozostaje mu jedynie różnymi sposobami walczyć o przetrwanie, co sprawia, że inne zwierzęta postrzegają go jako złośliwego. Kontakt z człowiekiem zaczyna się właśnie od jego przebiegłości, wysłania lisa do ludzkiej zagrody, w której hodowane są kury, a po zakradnięciu się rudego znajomego do kurnika i wyniesieniu kury oraz wkroczeniu człowieka do lasu szczur musi znaleźć schronienie wśród ludzi. Tam poznaje mysz, a później świnkę morską, która uczy go czytać.
W opowieści nie zabraknie momentów tragicznych: porwanie Kury przez Lisa, złapanie Szczura przez Sowę, wpadnięcie Myszy w pułapką, postrzelenie Pana Misia. Nie zabraknie tam też momentów miłych: Wilczyca plotkująca z Wiewiórką, nauka czytania, weterynarz ratujący Pana Misia.
Od bohaterów możemy nauczyć się, że rozmowa w życiu rozwiązuje wszelkie problemy. Bicie, „zjadanie się” unieszczęśliwia dwie strony. „Pan Misio” zawiera piękny alegoryczny obraz społeczeństwa ubranego w zwierzęcy kostium.
Książkę polecam przedszkolakom, uczniom szkoły podstawowej oraz wszystkim czytelnikom poszukującym ukrytego sensu w pozornie lekkiej opowieści dla dzieci. Świetna lektura na lekcje etyki.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz