Paweł Tański, Spod
siódmego żebra, posłowie Piotr Michałowski, Szczecin, Bezrzecze „Fundacja Literatury imienia Henryka Berezy”
2015
Granica między przeszłością i teraźniejszością nie
jest jasna. Owo rozdzielenie naznacza przemijające i trafiające na strychy czy
do piwnic rzeczy i ludzi. W owych przechowalniach pamiątek z przeszłości wszystko
zostaje zrównane. Krzesła, marynarka, guziki, czasopisma, sterty kaset
magnetofonowych i wielu innych przedmiotów odłożonych z powodu sentymentu,
który kształtuje wspomnienia, zmusza do wypowiadania uogólnień. To wszystko
spięte magiczną siłą liczby siedem sprawia, że powstają niezwykłe obrazy
zabierające nas do czasów dzieciństwa, dorastania i dojrzałości nasączonej
przeszłością, znakami minionych dni, kształtujących teraźniejszość. „Spod
siódmego żebra” przepełniają opisy doznawania codzienności, która ze względu -
a może dzięki – nadawcy i wyobraźni odbiorcy żyje.
W wierszach poeta szafuje nawiązaniami do innych
twórców, wierszy, wydarzeń tworzących płynący strumień przeszłości, w której
rozgraniczenia za pomocą dat nie są istotne. Ważny jest całokształt,
uogólnienie codziennych zachowań, doznań, których odkrywanie przez strumień
świadomości sprawia wrażenie chaotycznego i jednocześnie zaczarowanego czy
zaklętego w kręgu magicznej cyfry jaka jest tu siódemka, potocznie kojarząca
się ze szczęściem. Tu dzięki dekonstrukcji nabiera ona nowego znaczenia, przez
co czasami trzeba się wyzwalać spod jej mocy. Całość sprawia wrażenie swoistej
autobiografii, w której każdy element jest niezbędnym składnikiem całości kształtującej
podmiot liryczny żyjący pomiędzy bliskimi, którzy obdarzają go cząstką siebie
jak marynarkami noszonymi z powodu różnych okazji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz