poniedziałek, 2 listopada 2015

początki nauki dziecka z autyzmem



Czasami dostaję maile "Usiądź z dzieckiem i popracuj to nie będzie miało autyzmu". Takie pisanie wynika z niewiedzy, czym jest autyzm. Każdego dnia siedzimy i pracujemy. Ola coraz lepiej naśladuje, ale żeby wykonywała prace na poziomie dzieci w jej wieku robię na naszym małżeńskim łożu podpórkę z wszystkich kołder (pod moje plecy), w jej łóżeczku stawiam wszystkie potrzebne materiały; Olę sadzam między nogami (tak żeby opierała się o mnie; a w razie buntu, żebym mogła przytulić) i kieruję rączkami. Tak układamy klocki, rysujemy, układamy puzzle, rysujemy szlaczki, czytamy książki, pokazujemy sobie obrazki, ćwiczymy odgłosy, pokazujemy części ciała itd. Wszystko z kierowaniem jej rękami i nogami. Nie jest to łatwe, ale też niemożliwe do opanowania. Efekty pracy z tego tygodnia na ścianie nad łóżkiem. W przypadku autyzmu bardzo ważne jest wywieszanie każdej zrobionej przez dziecko pracy, dlatego nasze ściany zdobią Oli prace. Do ćwiczeń wykorzystano zeszyt z Wydawnictwa Siedmioróg (Michałowskiej "Mój pierwszy zeszyt.."). 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz