wtorek, 12 stycznia 2016

Magdalena Zarębska "Borys i Zajączki" il. Aneta Krella-Moch



http://www.wydawnictwobis.com.pl/product.php?id=1115
Magdalena Zarębska, Borys i Zajączki, il. Aneta Krella-Moch, Warszawa „BIS” 2015
Koszenie trawnika to jedno z nudniejszych obowiązków osób posiadających dom z ogrodem. Zajączkowscy też mają z nim problem. Na domiar złego ciągle psuje się hałaśliwa i pachnąca spalinami kosiarka. Mama każe tacie kupić nową i cichą. O ile pierwszy warunek jest łatwy do spełnienia to drugi już nie bardzo, ale pan Zajączkowski wpada na inny – podsunięty przez sprzedawcę – pomysł. Kupuje kucyka szetlandzkiego, który okazuje się idealną, ekologiczną kosiarką odmieniającą życie dziewczynek nazywanych Zajączkami. Patrycja i Magda nie muszą już ograniczać się do oglądania starego pasącego się za płotem konia Baltazara. Ich niewielkich rozmiarów kucyk jest idealny do wzrostu opiekunek, dzięki czemu mogą bez strachu szczotkować go i karmić.  Siostry są zachwycone, ale mama nie bardzo, ponieważ zwierzę to zawsze spory obowiązek, a nie tylko sama przyjemność. Zwłaszcza, kiedy ma swój charakterek. Ku zaskoczeniu rodziców Patrycja i Magda są świetnymi opiekunkami, a Borys okazuje się prawdziwym bohaterem potrafiącym ratować nawet z największych tarapatów czym zyskuje sympatię mamy Zajączków.
Borys – jak na prawdziwego kuca przystało – to koń z charakterem. Bardzo szybko podporządkowuje sobie dzieci z sąsiedztwa, a nawet pasącego się na pobliskiej łące starego konia, Baltazara. Psotny zwierzak nie ogranicza się do podporządkowania sobie okolicznych zwierząt (w tym lochy z warchlakami). Bez problemów uczy domowników oraz listonosza, że o takiego zwierzaka trzeba odpowiednio dbać i dostarczać ulubione marchewki. Ich brak dla „odwiedzających” może skończyć się nawet więzieniem.
Kucyk okazuje się najwspanialszym zwierzakiem na świecie. Zapewnia nie tylko rozrywkę (codzienne zabawy, bieganie), ale i bezpieczeństwo (chroni przed zgubieniem się w lesie, pomaga znaleźć zagubioną w polu kukurydzy Magdę, unieszkodliwia włamywaczy). Jak z każdym zwierzakiem jest z nim też sporo kłopotów: wytarza się w kałuży, wejdzie do domu, aby zjeść jabłka, zostawi ślady swojej bytności na ścianie i dywanie, a do tego wpadnie w firankową pułapkę. Wszystkie zachowania uczą domowników odpowiedzialności, akceptacji i wielkiej miłości.
Jak na pięknego i niezwykłego kucyka przystało Borys weźmie też udział w szkolnym konkursie piękności z okazji dnia zwierząt, gdzie piknik i wiele atrakcji przekonają dziewczynki, że ich kochany pupil wcale nie musi zdobywać medali, bo i tak ich uczucie wobec niego się nie zmieni.
„Borys i Zajączki” Magdaleny Zarębskiej to książka pełna dziecięcych przygód. Bliskość natury, brak technologii w dziecięcych zabawach przywodzą na myśl prawdziwą idyllę, którą mącą krótkie rozstaną z Borysem. Autorka wprowadza nas w świat kochającej się rodziny, której członkowie są wobec siebie wyrozumiali.
Książkę oprawiono w przyjemną w dotyku, matową, grubą okładkę, a kartki są grube i zszyte, co zapewnia trwałość. Jej wielkim plusem są piękne ilustracje zabierające dzieci w świat czytanych opowiadań. Aneta Krella-Moch pokazuje małym czytelnikom świat za pomocą prostych, estetycznych ilustracji, których tematyka jest związana z książką. One pozwolą przyciągnąć młodsze pociechy do wysłuchania przygód dwóch dziewczynek: jednej chodzącej do przedszkola i drugiej, będącej pilną uczennicą. Starsze dzieci do czytania zachęci duża czcionka, żywy język, akcja oraz długość opowieści.
Książkę polecam dzieciom w wieku przedszkolnym i szkolnym. Ze względu na pojawianie się tam chłopięcych bohaterów oraz brak typowo „dziewczęcych” zabaw będzie to również interesująca lektura dla chłopców, którzy marzą o posiadaniu własnego rumaka, na którym mogliby zmienić się w prawdziwych rycerzy.




1 komentarz: