niedziela, 7 lutego 2016

Joanna Łukowska "Ulica Abrahama"

Joanna Łukowska, Ulica Abrahama, Poznań "Sumptibus" 2015
Kulturowy dorobek przodków dla prekursorów nowego podejścia do świata, odmiennego go spojrzenia i zdobywców nowych szczytów jest wielkim balastem, z którym trudno im się uporać. Tak było w przypadku pierwszego Abrahama Zimmermana starającego się znaleźć odpowiedź na nurtujące go pytania. Nie mógł ich uzyskać ani on ojca, ani od gminy żydowskiej czy w czasie studiów talmudycznych. Księgarnia starego Szkota staje się dla niego rajem. Tam znajduje książki poruszające tematy, którymi jest zainteresowany. Samodzielność nie jest mile widziana przez rodzinę, która próbuje ułożyć mu życie i kiedy już wydaje nam się, że wpływ rodziny przeważył Abraham robi coś, dzięki czemu staje się sławny, a jedna z ulic zostaje nazwana jego imieniem.
"Ulica Abrahama" to opowieść o uwalnianiu się od kultury, ciężaru rodzinnych powinności, spełnianiu marzeń, poszukiwaniu własnej drogi. Umiejscowienie akcji w gminie żydowskiej i zderzenie jej z agnostycyzmem Szkota pozwala na uświadomienie sobie jak wielki wpływ na nasze życie ma rodzina i religia, w której się wychowujemy, ale też przekonuje nas, że jednostki zdolne potrafią wyjść poza ciasnotę poglądów wtłaczanych z pokolenia na pokolenia młodym ludziom, że mimo prób gaszenia ich ciekawości ich zainteresowania światem ciągle rośnie.
Książka Joanny Łukowskiej to przystępnie napisana opowieść zabierająca nas w świat dylematów, które każdy dorastający, a może i dorosły człowiek powinien sobie postawić: czy dorobek kulturowy rodziny nie ogranicza naszych marzeń i wizji życia? "Ulicę Abrahama" szczególnie polecam osobom, które poszukują w życiu swojej drogi, które boją się żyć własnym życiem, a nie tym zaplanowanym przez najbliższych. To również doskonała lektura o odpowiedzialności, konieczności podejmowania radykalnych decyzji, zmaganiu się z losem.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz