Większość z nas przygody z kolorowankami miała w
przedszkolu. Szkoła kojarzyła się z ćwiczeniem własnych umiejętności rysowania
i mimo, że moje prace należały do bardzo ładnych miałam wrażenie, że brakuje mi
treningu, możliwości zabawy z kolorowankami, z którymi już nie wypadało eksperymentować,
bo było się „za dużym na” tego typu zabawę. Z wielką radością powitałam w swoim
domu wszelkiego domu kolorowanki i bardzo ucieszyły mnie te dla dorosłych bogate
w formy oraz kształty. Zabawy kolorami, stały się bardzo ważnym elementem
naszej codzienności. Od czasu, kiedy zaczęłam z córką kolorować odkryłam, że i
ja również mam potrzebę takiej zabawy. To z kolei sprawiło, że zaczęłam więcej
czytać o tym jak pozytywnie wpływa na dorosłych zabawa z kredkami.
Wśród wielu zalet znajdziemy kształtowanie zdolności artystycznych,
pobudzanie określonych partii mózgu, rozwijanie pomysłowości, wyczucia
estetycznego, motoryki małej, a nawet mowy. Skupienie dłuższy czas na jednej
czynności wymagającej od dorosłego człowieka aktywności rąk pozwala na
rozwijanie koncentracji oraz umiejętności panowania nad emocjami. Dzięki takim
ćwiczeniom uzupełniamy lukę, która powstała przez ułatwienie nam życia przez technologię.
Jeszcze nie tak dawno nasi przodkowie musieli wszystko zapisywać ręcznie, drzeć
pierze, haftować, łuskać nasiona, pleść kosze, dziergać, szydełkować i
wykonywać wiele innych czynności pozwalających na aktywność rąk oraz
zmuszających do koncentracji. My możemy w tym czasie spokojnie oglądać filmy.
Skutki jednak są zauważalne: mamy coraz mniej sprawne dłonie, ale za to bardzo
sprawne kciuki. Jednak do aktywności mózgu potrzebujemy także ćwiczenia dłoni i
precyzji, co możemy zrobić w czasie kolorowania. Kolejny wielki plus
kolorowanek to możliwość ćwiczenia skupienia się na jednym przedmiocie. Dzięki
temu odrywamy się od gąszczy zasypujących nas informacji, dajemy sobie odpocząć
oraz uporządkować swój świat, dzięki czemu zyskujemy spokój, umiejętność
planowania, precyzję oraz cierpliwość.
Stajemy się pokoleniem nadpobudliwych dorosłych,
których przed pędem i brakiem pamięci może uchronić rysowanie i kolorowanie,
które jest ćwiczeniem rąk, określonych partii mózgu, koordynacji
wzrokowo-ruchowej, motoryki małej. Pozornie infantylna czynność może stać się
doskonałą terapią dla osób mających niesprawne czy sztywniejące dłonie,
problemy z pamięcią, a nawet mówieniem. Kolorując aktywujemy różne obszary
naszego mózgu, przez co jest to świetne ćwiczenie np. po wylewie, udarze mózgu,
malejącej sprawności intelektualnej. Ważne jest, aby w czasie takich ćwiczeń
nie iść na łatwiznę i używać pisaków, ale korzystać z kredek wymagających od
rysującego większego nacisku na powierzchnię papieru. Z tych powodów z terapii
wyklucza się na przykład kolorowanki dostępne na różnorodnych urządzeniach.
Aby taka terapia sprawiała nam przyjemność musimy
określić czego potrzebujemy, czego oczekujemy po kolorowankach. Warto
zaopatrzyć się w dobre kredki i estetyczne kolorowanki. Do naszego domu
niedawno trafiła interesująca kolorowanka „Kolorowy trening antystresowy. Esy-floresy”. Kartki w tej kolorowance są średniej grubości, posiadają
dwustronne wzory. Każdą kartkę można wyrwać i wykorzystać do ozdobienia swojej
przestrzeni. Osobiście jestem zwolenniczką jednostronnych ilustracji i nieco grubszych kartek, ale odkryłam, że ten sposób organizacji przestrzeni w kolorowance mi nie przeszkadza. Do tego kartki okazały się solidniejsze niż mi się na pierwszy rzut oka wydawało. Zdecydowanie odradzam rysowanie długopisami i to nie ze względu na grubość papieru, ale na wzory, które okazują się idealnie stworzone do rysowania kredkami.
Każda strona oferuje nam całkowicie odmienne
ćwiczenia. Niektóre wzory na pierwszy rzut oka mogą wydawać się nam tak małe,
że będziemy przekonani o konieczności użycia cienkopisu. Szybko jednak
odkryjemy, że bardzo dobrze naostrzona kredka doskonale się sprawdzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz