poniedziałek, 10 października 2016

Anna Czerwińska-Rydel "Planety pana Mikołaja. O wielkim astronomie" il. Katarzyna Bajerowicz



https://sklep.egmont.pl/ksiazki/edukacja/p,planety-pana-mikolaja,15133.html
Anna Czerwińska-Rydel, Planety pana Mikołaja. O wielkim astronomie, il. Katarzyna Bajerowicz, „Egmont” 2016
„Planety pana Mikołaja” Anny Czerwińskiej-Rydel to książka nietypowa ze względu na stylistykę odbiegającą od głównego kanonu tworzenia narracji niewymagającej pewnej wrażliwości językowej. Autorka niedługiej lektury do nauki czytania wydaje się czerpać z języka kultur pierwotnych, w których świat jest zaczarowywany. Z tym nadawanie głębokich znaczeń słowom mamy też do czynienia w języku dzieci, dla których wiele rzeczy nabiera całkowicie innych znaczeń niż dla dorosłych, co czasami przekłada się na problemy komunikacyjne między rodzicami a ich pociechami, nauczycielami i uczniami. W książce Anny Czerwińskiej-Rydel mamy do czynienia z takim małym obserwatorem świata skupionym na swoim zainteresowaniu i własną relacją z obserwowanym obiektem. Ciekawski chłopiec nie przyjmuje za pewnik prawd przekazywanych przez dorosłych. Wybiera drogę poszukiwania, rozmyślania, obserwowania, wnioskowania.
Kolejna rzecz, która dorosłemu może wydawać się dziwna to zawieszenie w czasie, brak pośpiechu, skupienie na kosmosie. Mały i dorastający Mikołaj nigdzie się nie spieszy tylko patrzy i patrzy. Takie przyglądanie pozwala mu na dostrzeżenie tego, czego nie zauważają dzieci i ludzie dorośli spieszący się, żyjący walką o przetrwanie. Dorosły Mikołaj stopniowo tworzy swoje koncepcje, które inni odrzucają. Uważna obserwacja nie pozwala mu wątpić w to, co odkrył.
„Planety pana Mikołaja” to piękna, metaforyczna opowieść o nauce, pracy naukowców, ich skupieniu, pasji, ciągłej aktywności umysłowej, podporządkowaniu życia odkryciom. Widzimy tu odmienny model pracy od promowanego obecnie. Mikołaj Kopernik wcale nie musi pisać kolejnych dzieł, mnożyć artykułów. Jego praca to niewielka ilość zapisanych stron i brak promocji, a i tak jego koncepcje dotarły do innych krajów.
W tekście znajdziemy wiele interesujących i bardzo prostych obserwacji, które dzieci mogą zrobić same w domu, np. kręcenie ugotowanym i nieugotowanym jajkiem, jabłkiem, piłką. Warto wtedy sięgnąć po książki z chemii i fizyki wyjaśniające owo zjawisko.
Całość wzbogacono ilustracjami Katarzyny Bajerowicz pozwalające zabrać dzieci w renesansowy świat, kiedy ludzie z jednej strony wiedli spokojne życie, a z drugiej dokonywano wielkich odkryć (nowe lądy, inne spojrzenie na kosmos, nowe odłamy chrześcijaństwa i nacisk na szerzenie edukacji). Prosta kreska, klimaty doskonale wpisujące się w ówczesne życie pozwalają młodym czytelnikom wyobrazić sobie dzieciństwo słynnego astronoma.
Dużym plusem lektury jest proste słownictwo, ilustracja do każdego zdania. Wprowadzanie nowych wyrazów do zasobu językowego dzieci. „Planety pana Mikołaja” to bardzo dobry wstęp do nauki czytania oraz poznawania naukowców, a także ich teorii. Lekturę polecam przedszkolakom oraz uczniom klas pierwszych.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz