środa, 2 listopada 2016

"Baśniowy teatrzyk. Czerwony Kapturek"



http://sklep.gwfoksal.pl/basniowy-teatrzyk-czerwony-kapturek.html
Zabawa w teatrzyk jest jedną z lepiej rozwijających zajęć. Poza ćwiczeniem pamięci pozwala na rozwijanie słownictwa, umiejętności komunikacji, zdolności opowiadania i wyobraźni, a także uczy zachowań społecznych. Proste kukiełki w dziecięcym świecie mogą stać się prawdziwymi bohaterami przeżywającymi niezwykłe przygody.
Pierwsze zabawy (często nieświadomie) wprowadzamy w formie zasłaniania i odsłaniania siebie lub maskotki. Zabawa w „a kuku” pozwala rozwijać ontologiczne postrzeganie świata (czy przedmiot, osoba istnieje jeśli znika z naszych oczu).
Kolejny etap to włączenie piosenek lub wierszyków oraz wykorzystanie otoczenia. Tu doskonale sprawdzają się niedługie wiersze Jana Brzechwy. Trzylatek z powodzeniem może wybrać się do teatru (pod warunkiem, że nie boi się ciemności, tłumu oraz aktorów). W tym wieku dziecko jest też gotowe do stworzenia własnego przedstawienia. Warto wówczas wykorzystać znane dzieciom baśnie i wykorzystać szablony proponowane przez różne wydawnictwa.
Do naszych rąk ostatnio trafił teatrzyk „Czerwony Kapturek”. Papierowa scena oraz ludziki, które można przebierać zainteresują młodych reżyserów teatralnych i zachęci to stworzenia swojego niepowtarzalnego przedstawienia. Do szablonu załączono plakat, bilety (można stworzyć kasę jak w prawdziwym teatrze) oraz dołączono scenariusze poszczególnych scen. To pozwoli dzieciom na trzymanie się fabuły. Odtwarzanie jest tu ważnym elementem, ale warto też pozwolić dziecku na modyfikacje. W naszym teatrzyku wilk ma duże zęby, żeby upiec najlepsze na świecie ciasteczka, a babcia schowała się w szafie, aby zrobić psikusa i udawać, że wyszła z domu. Wielki hałas (w czasie pieczenia) zwabia żarłocznego gajowego. Szablon wykorzystałyśmy do stworzenia własnej opowieści bez przemocy, ale za to z dużą dawka humoru, co sprawiło, że córka na początku patrzyła na mnie lekko zdziwionym wzrokiem, a później sama po swojemu snuła fabułę, w której kotek i piesek doskonale dogadywali się z wilkiem, ptakami, wiewiórkami. Babcina chata i las pełne były zabaw.
Papierowe szablony są tak skonstruowane, że trzeba je przed przedstawieniem delikatnie wyrwać i to zdecydowanie zajęcie dla rodziców, ponieważ w dziecięcych rękach mogą się podrzeć (mam tu na myśli ludzkie postaci). Dzieci poradzą sobie z wyrywaniem niedużych zwierzaków, składaniem sceny. Taka zabawa rozwinie ich wyobraźnię przestrzenną.










1 komentarz: