poniedziałek, 12 grudnia 2016

Jan Twardowski "Bogu się mówi TAK"



https://www.swietywojciech.pl/Ksiazki/Poezja/Bogu-sie-mowi-TAK


Jan Twardowski, Bogu się mówi TAK, wybór i wstęp Aleksandra Iwanowska, wyd. 2, poszerzone, zmienione, Poznań „Święty Wojciech” 2016
Po poezję Jana Twardowskiego sięgam regularnie. Jest ona często obca mi ideologicznie, ale posiada ładunek i stylistykę pełną spokoju i prostoty, którą poeta jako ksiądz mógł sobie nabyć jedynie w pracy z dziećmi. Spokój, zrozumienie i cierpliwość – to wszystko przebija przez jego twórczość powstałą pod wpływem doświadczenia „spotkania” z Innym. W jego przypadku ów Inny to młodzi ludzie o szczególnych potrzebach. Wychowankowie szkoły specjalnej okazali się doskonałą inspiracją i pozwoliły osiągnąć dojrzałość społeczną, która w innych warunkach byłaby nieosiągalna. Szczególnie widoczna jest ona w utworach skierowanych do uczniów:
Uczniowie moi, uczennice drogie,
ze szkół dla umysłowo niedorozwiniętych,

Jurku, z buzią otwartą, dorosły głuptasie-
gdzie się teraz podziewasz, w jakim obcym tłumie –
czy ci znów dokuczają, na pauzie i w klasie –

Janko Kąsiarska z rączkami sztywnymi,
z noskiem, co się tak uparł, że pozostał krótki –
za oknem wiatr czerwcowy z pannami ładnymi –

Pamiętasz tamtą lekcję, gdym o niebie mówił,
te łzy, co w okularach na religii stają –
właśnie o robotnikach myślałem z winnicy,
co wołali na dworze: Nikt nas nie chce nająć

Janku bez nogi prawej, z duszą pod rzęsami –
grubasku i jąkało - osowiały, niemy –

Zosiu coś wcześnie zmarła, aby nóżki krzywe
szybko okryć żałobnym cieniem chryzantemy.

Wiecznie płaczący Wojtku i ty coś po sznurze
drapał się, by mi ukraść parasol, łobuzie,

Pawełku z wodą w głowie stary niewdzięczniku
coś mi żabę położył na szkolnym dzienniku

Czekam na was, najdrożsi, z każdą pierwszą gwiazdką –
z niebem betlejemskim, co w pudełkach świeci –
z barankiem wielkanocnym - bez was świeczki gasną –
i nie ma żyć dla kogo.
Ten od głupich dzieci”.
Połączenie trudnej codzienności z doświadczeniem religijnym jest domeną poezji Twardowskiego. To sprawiło, że w ciągu ostatnich dwóch lat regularnie wracałam do jego wierszy. Sięgałam po takie tomy jak „Wszystko darowane. Myśli na każdy dzień”, „Dziecięcym piórem” oraz „Serce za serce, czyli co to znaczy kochać”. Niedawno do moich rąk trafił kolejny zbiór wierszy „Bogu się mówi TAK”. Wszystkie wymienione przeze mnie tomy łączy osoba opracowująca wybór: Aleksandra Iwanowska, która doskonale zestawia ze sobą wiersze, pozwala lepiej wejść w klimat poruszanych tematów, a są one bardzo szerokie tak jak grono odbiorców. Ze względy na niezwykłą prostotę słowa utwory Jana Twardowskiego niejednokrotnie trafiają do dziecięcych rąk. Poeta porusza tematy trudne, ale w łatwych słowach i zestawieniach, które mogą zaskakiwać. Ulotność codzienności, dążenie do kontaktu z Bogiem, a do tego poetyckie rozważania o miłości i samotności, radości i smutku, szczęściu i trudnych próbach, życiu i śmierci. Kładzie też nacisk na zdziwienie jako jedną z cech ludzkich. Wszystko to znajdziemy w tomie, który doczekał się kolejnego wydania. „Bogu się mówi TAK” poza nową subtelną szatą, dobremu papierowi zawiera wszystko to, co każdy z nas powinien znać i cenić. Mnie w jego twórczości urzeka nacisk na konieczność doświadczenia religijnego, na głęboką potrzebę uczestnictwa we wspólnocie, a nie dla samego odegrania roli, odklepania pacierza, zaliczenia kolejnego punktu w wyścigu po zbawienie:
„Nie cierpienie dla cierpienia
nie krzyż dla krzyża
nie piątek dla piątku
nie po to aby pytać
skąd i co dalej

Wszystko to bez sensu. Za mało
Lecz po to by być z Tobą
Pobiec. Bać się i zostać
Skoro Ciebie bolało”
Całość jest doskonale zestawiona. Odpowiednia kolejność utworów zawartych w zbiorze nadaje pewien rytm przemyśleniom. Do tomu dołączono płytę pozwalającą cieszyć się poezją w czasie podróży czy spaceru. Anna Dymna i Ewa Błoch przybliżające poezję w formie audio pozwalają wejść w świat specyficznych doświadczeń opartych na akceptacji siebie i dążeniu do poświęcenia się dla innych, doświadczenia bliskości, spokoju oraz radości typowego dla epikurejczyków minimalizujących swoje potrzeby w imię oczyszczenia umysłu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz