Mirosław Mrozek, Odpowiedź
retoryczna, Szczecin, Bezrzecze „Forma” 2016
Przymiotnik „retoryczne” kojarzy nam się z „pytaniem
retorycznym” będącym figurą stylistyczną używaną nie w celu uzyskania
odpowiedzi, ale skłonienia odbiorcy do przemyśleń na określony temat,
podkreślenia znaczenia określonego problemu. Czasami jest to pytanie, na które
odpowiedź jest oczywista. Jego celem jest przykucie uwagi odbiorcy, uzyskania
przychylności. Tytuł tomiku poezji Mirosława Mrozka w jakiś sposób nawiązuje do
znanego nam pojęcia. Jednak nie mamy tu do czynienia z „pytaniem”, lecz
„odpowiedzią”. Czym jest owa tytułowa „odpowiedź retoryczna”? Dlaczego jej
pojawianie się jest takie ważne? Idąc tropem pytania retorycznego jako źródła
szukania odpowiedzi przez odbiorcę odpowiedź retoryczna może być prawdą
wymagającą stawiania pytań przez odbiorcę. Mało tego: pytań oczywistych i
potrzebnych. To wymaga pochylenia się nad pojęciem „pytania”.
Metodycy badań naukowych zauważają bardzo ważną
rzecz: to nie umiejętność udzielania odpowiedzi czyni z nas inteligentnymi
ludźmi, ale zdolność zadawania pytań. I tu znowu powstaje kwestia jakości:
jakie pytania są poprawne? Dlaczego słuchacz/ odbiorca musi potrafić zadawać
pytania? W jakim stopniu ich poprawność świadczy o umiejętności myślenia
logicznego i refleksyjnego? Dlaczego umiejętność stawiania trafnych pytań jest
tak ważna?
„Odpowiedź retoryczna” to tomik powstały z potrzeby
dzielenia się odczuciami, doświadczeniem i przetwarzania tego na pytania, które
może zadać słuchacz: Czym jest pisanie/ kompromis/ życie/ nałóg/ poezja/
wartość/ wizja świata/roli nauczycieli/ szczęściu/ wizjonerach i wielu sprawach
ważnych zarówno dla podmiotu literackiego, jak i dla nas. Punktem odniesienia
przemyśleń są teorie naukowe i teologiczne. Z jednej strony Mirosław Mrozek
sięga po duchowość i się nad nią pochyla, a z drugiej analizuje o czym świadczą
teorie stworzone przez naukowców. Czasami te dwa światy (fizyków-przyrodników
oraz szamanów), co najlepiej widać w zestawieniu dwóch utworów o tym samym
tytule: „Oksymoron”. Jeden otwiera tomik, a drugi zamyka.
Duchowa nirwana obojętności, pogodzenia się i
osiągnięcia jedności ze światem zaprezentowana
w pierwszym:
„Żeby żyć, w jako takim spokoju ducha, trzeba – niestety
– pogodzić się
z nieuchronnością. Że nie sposób wymknąć się śmierci,
że nie uda się już
umrzeć młodo, jak również, że nie potrafiło się nie
narodzić. Nieuchronnie
będziesz godził się na coraz więcej rzeczy – żeby tylko
żyć – aż będziesz
tak pogodzony ze sobą i światem, że da się postawić
znak równości między
tobą a powietrzem, a wodą, a grudą ziemi, karmiącą
zbuntowanego robaka”.
Zderza się z apokaliptyczną wizją ewolucji
niepotrzebującej do wyjaśnienia Boga, zapętlenia naszego istnienia, ciągłej
wędrówki substancji, które z nieznanych powodów łączą się, czynią pewne rzeczy,
by po czasie powrócić do „rzeki życia” mogącej odwoływać się do Biblijnej „rzeki
wody żywota” (Ks. Objawienia 22.1-2), piosenki o tym samym tytule mówiącej, że
pozostaje nam płynąć z nurtem życia lub amerykańskiego filmu, w których dwóch
całkowicie odmiennych braci łączy wspólne zajęcie. Wszystkie te spojrzenia
sprowadzają się do tworzenia jedności, oczyszczania i całkowitej bezsilności
człowieka wobec sił wyższych. A wszystko to w ramach jednego gatunku i milionów
lat:
„Wystarczyło bezmyślnej siły, by wyłonić się z
odmętów
pierwotnej jaźni, niosąc pod powiekami obrazy
ewolucji
bezsensu, zaczerpnąć haust rzeczywistości i wypełznąć
na ląd samoświadomości, i przybrać postawę
wyprostowaną,
i sądzić byt z wyżyn swego człowieczeństwa.
Wystarczyło,
by – po wypełnieniu się przepowiedni genów – wejść
na powrót w rzekę życia i nie utrzymać się na
powierzchni”.
Pierwszy twór traktuje o przystosowaniu się do życia,
stania się nieoderwalną częścią świata i społeczeństwa, częścią, która niczego
nie chce dla siebie. Drugi jest wyborem nieprzystosowania. Oba łączą w sobie
paradoks: człowiek z jednej strony pragnie się dostosować, podporządkować,
przyjąć społeczną moralność jako swoją, a z drugiej złości się, kiedy nie może
dokonywać wyborów, wyznacza własne granice.
Bardzo ważnym utworem wydaje mi się „Metoda”
doskonale odzwierciedlającą treść „Oksymoronu” zamykającego tomik. Z jednej
strony porusza kwestie zamykania w schematach, z drugiej skłania do refleksji
nad wolnością. Czy ona zaczyna się dopiero tam, gdzie kończą się wszelkie
schematy? Czy życie poza schematami oznacza wykluczenie? Czym jest schemat? Czy
inne postępowanie też może być właściwe?
Metoda
„Jestem błędnym rozwiązaniem, dlatego zostanę
skreślony
z listy żywych. Żyję jednak wiarą, że jestem
właściwym
rozwiązaniem innego równania, i będę zapisany w
wykazie
ludzi wolnych. Nie liczę – z góry przecież znam
wynik”
Nie zabraknie też utworu, który w moim umyśle wywołał
skojarzenie z „mózgami w naczyniu” Hilarego Putnama. Obłąkany naukowiec staje
się tu Bogiem tworzącym omamy przez odpowiednie stymulowanie mózgu. A może
nawet namiastki mózgu nie trzeba, by wywołać złudzenie?
A jeśli
ten wszechświat jest urojeniem obłąkanego Boga.
Jeżeli ci, których uważamy za wariatów,
są aniołami, niosącymi apokryficzne posłanie.
Czy świadomość, że istniejemy – jako omamy –
Sprawi, że iluzja naszego bólu boleć będzie mniej,
A ułuda odczuwalnego piękna mniej będzie zachwycać.
Czy prawda jest niedorzeczna do tego stopnia,
że zataił ja pośród słów i ich interpretacji.
W zbiorze Mirosława Mrozka nie zabraknie też
poruszenia ważnej kwestii wolnej woli. Gdzie zaczynają się jej granice? Czym jest?
Czy jest ona możliwa? A może świat z góry już zaplanowano?
Wolna wola
Decyzje podjęły się same i uniosły na gwiezdną
spiralę
kodującą świadomość. Myśli służą nie nam, lecz
usprawiedliwieniu wszystkiego, co postanowiono bez
naszego udziału, i wmawianiu, że jesteśmy władni.
Nie żyjemy, czytamy nośnik zapisany życiem. Nadzieja
w mutacjach. Ten, co błądzi, ma szansą być wolnym.
Tom „Odpowiedź retoryczna” Mirosława Mrozka to myśli
krążące wokół granic ludzkich możliwości, miejsca jednostki wybitnej, oderwania
się od powinności i schematów nawet w świecie, w którym wszystko dokładnie
przewidziano.
Patronuję z:
Szczecin czyta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz