Elwyn Brooks White, Pajęczyna Charlotty, il. Garth Willams,
tł. Maria Jaszczurowska, Kraków „Wydawnictwo Literackie” 2016
Mała cherlawa świnka to
tylko problem. Takie zwierzęta są eliminowane, ponieważ zabierają za dużo czasu,
energii oraz za dużo kosztują, a do tego same często bardzo szybko umierają i
to nie z powodu niedokarmienia, ale wychłodzenia. Prosiaczki znajdujące się pod
opieką maciory mogą liczyć nie tylko na regularne dostawy odpowiedniego pokarmu,
ale i ogrzanie w chłodniejsze wiosenne dni.
Opowieść Elwyna Brooksa
White’a jest piękną historią dla dzieci niemającą nic wspólnego z faktami.
Tytułowa świnka w książkowych realiach nie miałaby szans przeżycia bez
całodobowego dostarczania ciepła w ciągu pierwszego miesiąca życia. Nie ma się
jednak, co oburzać na fantazję pisarza, w którego książce pająk potrafi pisać.
To właśnie te niezwykłe wydarzenia sprawiają, że jest to interesującą historią
wielkiej mocy miłości, przyjaźni oraz znaczeniu przyrzeczeń.
Frania ratuje słabego i
małego prosiaczka przed zabiciem. Jej podopieczny zyskuje imię (co w przypadku
świń nawet w książce jest czymś niezwykłym) Wiluś. Dziewczynka każdego dnia dba
o swojego nowego przyjaciela, dzięki czemu świnka rośnie na zdrową i silną.
Frania poświęca zwierzakowi wiele czasu. W ciszy i skupieniu obserwuje go,
spaceruje. Prosiaczek staje się zwierzęciem towarzyskim niczym pies.
Pewnego dnia jednak
trzeba go sprzedać. Aby córce nie było przykro państwo Arable sprzedają jej
przyjaciela krewnym, państwu Zuckermanom. Tam czworonożny bohater trafia do śmierdzącej
piwnicy w stodole. Frania jednak nie opuszcza Wilusia i każdego dnia po
lekcjach przychodzi do niego. Świnka tęskni za dziewczynką, kiedy ona jest w
szkole lub musi wracać do domu. W nowym otoczeniu czuje się zagubiona. Pewnego
dnia dzięki gęsi Wiluś może wydostać się poza swoje obejście i biega po sadzie,
gdzie może zjeść leżące owoce, poczuć szczęście oraz wolność. To bardzo szybko
się kończy. Zwabiony do chlewika traci nadzieję na odmianę swojego losu.
Kiedy nocą rozpacza z
powodu osamotnienia zagaduje go ktoś przyjazny, kogo nie może dostrzec. Z
niecierpliwością czeka do rana, aby poznać swoją niezwykłą przyjaciółkę. Dzięki
pajęczycy Charlotcie jego los zostaje odmieniony: ma z kim rozmawiać, może na
kimś polegać, a do tego znajduje w niej zwierzę, które dla niego gotowe jest na
wszystko. Niezwykła przyjaźń pająka i świnki sprawiają, że każdy dzień Wilusia
jest piękny. Nowa przyjaciółka uczy go w jaki sposób powinien dbać o kondycję
oraz zdrowie i urodę. To dzięki jej wsparciu Wiluś z dnia na dzień rośnie na
coraz piękniejszą świnkę, z czego pan Zuckerman jest bardzo zadowolony.
Niestety pewnego dnia złośliwa owca mówi mu o prawdziwych intencjach człowieka:
chce mieć z niego szynki na zimę. Wiluś nie chce umierać. Pragnie cieszyć się
życie, przyjaźnią, otoczeniem. Aby go uspokoić Charlotta obiecuje zrobić
wszystko, co w jej mocy. Okazuje się, że jest dużo sprytniejszym pająkiem niż
można by przypuszczać. Zwykły szary pająk tka niezwykłą sieć, a w niej napis: „A
to ci świnka”. Zdanie to przykuwa uwagę ludzi, którzy zaczynają jeszcze lepiej
dbać o Wilusia.
Z każdym dniem staje się
on piękniejszy i sławniejszy. Na farmę przyjeżdżają tłumy ludzi, aby obejrzeć
świnkę i niezwykłą pajęczynę. Pewnego dnia Wiluś jedzie na jarmark, aby państwo
Zuckerman mogli się tam pochwalić swoim zwierzęciem. Niestety nie zyskuje on
pierwszej nagrody, która trafia do dużo większego wieprzka. Kiedy Zuckermanowie
i państwo Arable tracą nadzieję na przyciągnięcie uwagi do świnki Charlotta tka
kolejną sieć z napisem „Skromny”. To słowo na pajęczynie sprawia, że Wiluś zyskuje
nagrodę specjalną. Charlotta w czasie jarmarku składa też jaja i przygotowuje
się do śmierci. Jej przyjaciel zabiera kokon z jajkami na farmę i tam opiekuje
się nim do czasu wyklucia się jej potomstwa. Niestety pewnego dnia musi
obserwować jak małe pająki opuszczają
miejsce przyjścia na świat i dają się ponieść przez wiatr. Smutek
spowodowany rozstaniem szybko mija: trzy pajączki postanowiły zostać i
zaprzyjaźnić się ze świnką.
Opowieść jest
interesująca, pomaga zrozumieć jak bardzo ważna jest przyjaźń, a różnice między
gatunkami nie są przeszkodą tylko pomagają osiągnąć cel. Nie zabraknie w niej
też charakterów, które są mniej lubiane, ale okazują się potrzebne, a ich
egoizm przypadkowo ratuje życie innym. Dokuczliwa owca tak naprawdę ratuje
życie Wilusiowi, który uświadamia sobie jak kruchy jest jego los. Egoistyczny
szczur kierujący się korzyścią bardzo pomaga. Odpowiednia nagroda pozwala
wykrzesać w nim niezwykłe siły i uruchomić potencjał. „Pajęczyna Charlotty”
bardzo pięknie pokazuje, że każdego trzeba cenić, ponieważ jest on niezbędnym
elementem większej układanki. Opowieść czyta się bardzo szybko i przyjemnie.
Polecam młodym czytelnikom. Dzięki przygodom Charlotty i Wilusia autorowi w
doskonały sposób udaje się pokazać jak wielkie znaczenie ma trzeźwe i przyjazne
spojrzenia na świat. Widzenie w innych dobra, wykorzystywanie ich potencjału, a
złośliwości innych mogą być przekuta na nasz sukces. Moja pięcioletnia córka
słuchała przygód zwierząt z wielkim zainteresowaniem. Lektura jednak
przeznaczona jest do nieco starszych czytelników. Niedługie rozdziały
sprawiają, że nie znudzi się nią także przedszkolak lubiący opowieści o zwierzętach. Piękna oprawa, bardzo dobre szycie stron, duża czcionka i interesujące ilustracje dopełniają interesującą fabułę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz