piątek, 13 stycznia 2017

Zofia Mossakowska "Akrobaci"


Zofia Mossakowska, Akrobaci, Pruszków „JanKa” 2016

Społeczeństwo od chorych wymaga określonych postaw: wycofania z życia społecznego, poddania się woli innych, umiejętności zmierzenia się z samotnością, co na dłuższą metę jest trudne oraz rehabilitacji jako wyrazu dobrej woli i docenienia wysiłków otoczenia. Brak sił, nadziei na odmianę życia i zawieszenie we własnym (często) jednoosobowym światku sprawia, że poza ciałem cierpi każdego dnia wysysana przez pustkę dusza sprawiająca, że mają oni jeszcze mniej woli walki o siebie.

Gdyby nie Marzena i Helena nastoletni Antek byłby jednym z nich. Dbające o jego aktywność kobiety zmagają się też ze swoją samotnością oraz wykluczeniem dotykającym opiekunów osób niepełnosprawnych. Ich nieumiejętność nawiązania dłuższych relacji dodatkowo utrwalają doświadczenia miłosne: Marzena odrzucona przez ojca Antka, a Helena przez Pawła, którego dzieliła z Moniką – kobietą sukcesu.

Poszarpane serca, nieumiejętność odnalezienia się w przytłaczającej codzienności, ból po rozstaniu – to wszystko sprawia, że Nela pewnego dnia wpada na pomysł stworzenia firmy oferującej usługi, których sama potrzebuje. Zapewniająca dostawę osobistych listów działalność bardzo szybko się rozszerza.

W tym czasie Nela i Antek niczym wprawni akrobaci lawirują pomiędzy kolejnymi historiami i dają nadzieję na uwagę, wygadanie się, opowiedzenie o sobie. Ta banalna rzecz sprawia, że sami zyskują wielu przyjaciół, przez których czują się ważni oraz potrzebni. Niepotrafiąca odnaleźć się na rynku pracy Helena okazuje się dobrą organizatorką korespondencyjnej działalności.

Emocje związane z oczekiwaniem na list, a później odpowiadaniem na niego sprawiają, że życiowa pustka zaczyna się wypełniać. Pisanie pozwala zapomnieć o niepełnosprawności Antka. Bardzo wrażliwy chłopak nawiązuje bliska więź ze swoimi korespondentami, poznaje ich losy, otoczenie i ma okazję zwyczajnie zakochać się, przeżyć swój zawód serca

Zwykłe listy mogą odmienić życie wielu ludziom. Opuszczeni, schorowani, zagubieni w nowych technologiach starsi usługi „Przyjaciela” przyjęli z ulgą, wynikającą z poczucia bezpieczeństwa, znalezienie kogoś kto (choćby za pieniądze) ich wysłucha i wesprze życzliwym słowem. Potrzeba mówienia o własnych światach okazuje się bardzo duża, a zaspokojenie jej niezwykle kojące, co korespondenci potrafią docenić.

Te listy odmieniły przede wszystkim Nelę, której dały wiarę w siebie i Antka stawiającego pewnie stopy na zwieszonej wysoko linie, ale tylko we śnie. Na co dzień sparaliżowany i niemal uwięziony w mieszkaniu nie prowadzi życia towarzyskiego. Dawni koledzy mają własne sprawy, doświadczenia, dziewczyny. Antek pozostaje z boku i obserwuje z wysokości swojego okna lub komputera. Wiele miesięcy znajdował się gdzieś obok rówieśników aż znalazł się gdzieś poza stając się coraz bierniejszym uczestnikiem życia. Pozbawiony chęci walki nie ćwiczy, nie próbuje przywrócić sobie sprawności, przez co staje się coraz mniej samodzielny. Listy sprawiają, że znajduje cel w swoim życiu: poznać piękną nieznajomą, o której pisze jedna z korespondentek. Zakochany w wyobrażeniu pranie ją poznać. Spełnienie tego marzenia nie miało by w sobie nic dziwnego, gdyby nastolatek był sprawny i samodzielny.

Kiedy dla trójki bohaterów nie pozostaje nadziei wyjeżdżają nad morze, gdzie każde z nich dzięki listom może odmienić własne życie, pozwolić sobie na szczęście, skłoni do zadbania o ciało i ducha, a przede wszystkim na wpuszczenie do swojego świata ludzi, odkryciu, że bycie „Przyjacielem” jest piękne, bo samemu także zyskuje się pomoc oraz wyrazy uznania.

„Akrobaci” to z jednej strony powieść bardzo refleksyjna, z drugiej epistemologiczna, a z trzeciej zawiera dość szybką akcję. Opowiadane z perspektywy Antka życie Neli jest niepełne i narrator uzupełnia je swoją wiedzą, co sprawia, że mamy ciągle wrażenie, że to Akrobata (i tylko on) jest opowiadającym o przemianie kilkunastu osób.

1 komentarz:

  1. Bardzo mi się ta książka podobała. Najpierw nie byłam zachwycona, nie zachęcała mnie, ale w miarę czytania stwierdziłam, że to jedna z lepszych książek wydanych w 2016. Nie znam Zofii Mossakowskiej, ale chętnie przeczytałabym coś jeszcze jej autorstwa. Szczególnie podobał mi się pomysł na tę firmę. Zastanawiałyśmy się ze znajomymi, czy to miałoby szansę powodzenia... :) Wg mnie pomysł jest świetny, prawda? Pozdrawiam i wracam do czytania ;)

    OdpowiedzUsuń