czwartek, 11 maja 2017

Mary Beard "Pompeje. Życie rzymskiego miasta"

Mary Beard, Pompeje. Życie rzymskiego miasta, tł. Norbert Radomski, Poznań  „Rebis” 2016
Wszelkie ślady starożytności cudem dotrwały do naszych czasów. Wiele cennych pamiątek zniszczył czas, ludzka głupota, chęć zysku czy zazdrość. Niejednokrotnie ważne dzieła znajdowano kilka wieków później w piwnicach czy na strychach, gdzie były narażone na czynniki otoczenia i apetyt gryzoni. Mijający czas, wojny, przebudowy miast prowadziły do znikania coraz większej ilości śladów dawnej architektury. Do naszych czasów ocalały pojedyncze egzemplarze świadczące o niezwykłych umiejętnościach oraz interesującej kulturze. Pompeje są tu wielkim wyjątkiem miasta, które możemy zobaczyć w całej okazałości. Od 24 sierpnia 79 roku schowane od warstwą wulkanicznego popiołu przed oczami ludzi zostały odkryte w XVIII wieku. Do dziś skala katastrofy jest dla nas niewyobrażalna, a potęga natury przerażająca. Według relacji Diona: „pojawiło się też tyle pyłu, że jego część dotarła aż do Afryki, Syrii i Egiptu; dotarł też do Rzymu, wypełnił nad nim niebo i zakrył słońce”. Ze względu na usytuowanie Pompeje są jednym z miast, które wówczas ucierpiały.
Wielkim odkryciom często towarzyszy przypadek. Tak było i tym razem: budowa kanału i odkrycie starożytnych napisów w XVI wieku doprowadziło do prowadzenia regularnych prac dwa wieki później. Starożytne miasto w tym czasie było narażone na grabież wynikającą z zainteresowania starożytną sztuką. Apogeum niszczycielskiej działalności nastąpiło w XVIII wieku. W wieku XIX reżyserowano sensacyjne odkrycia dla potrzeb przybywających gości, wydobywając wcześniej odkryte zabytki. Regularne badania naukowe i profesjonalne dbanie o zabytki to dopiero rok 1861, kiedy swoją działalność rozpoczyna Giusepe’mu Fiorellego zawdzięczamy odkopanie dzieł sztuki, utrwalenie układu urbanistycznego miasta z ulicami o brukowanej nawierzchni. Badacz podzielił miasto na sektory, ponumerował domy, zaplanował systematyczne prace oraz rekonstrukcje niektórych budowli. Jemu też zawdzięczamy utrwalenie ciał pogrzebanych w popiołach. Do tego dochodzą liczne rzeźby z tufu wulkanicznego, marmuru, kamienia, drewna, brązu, portrety, malowidła ścienne. W XX wieku pracami kierował Vittorio Spinazzoli. Wszystkie dotychczasowe badania pozwalają nam lepiej poznać nie tylko sztukę starożytną, ale i życie miasta, zakraść się na jego ulice i poczuć atmosferę przeszłości. Części udostępnione dla turystów pozwalają bliżej i lepiej uczestniczyć w odkrywaniu piękna sztuki, a zarazem tragedii, jaka się tam rozegrała za sprawą bezwzględnej natury. Z odkrywaniem tajemnic trzeba się spieszyć, ponieważ zachowane budowle wystawione na oddziaływanie atmosferyczne, działalność ludzka powodują niszczenie zabytków.
Jeśli nie mamy funduszy na wycieczkę albo chcemy uzupełnić jej wrażenia relacjami, opisami warto sięgnąć po odpowiednią lekturę. „Pompeje. Życie rzymskiego miasta” Mary Beard to bardzo interesująca opowieść o dawnym życiu, tragedii, która miała miejsce przed wiekami.  Autorka jest znawczynią tematu. Od lat zajmuje się kulturą klasyczną, jest profesorem na Uniwersytecie w Cambridge, Newnham College oraz Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych (Royal Academy of Art). Bardzo aktywna medialnie badaczka potrafi trafić do wyobraźni widzów oraz czytelników. Jej programy dokumentalne są jednymi z popularniejszych pozwalającymi zwykłym widzom, uczniom oraz studentom lepiej poznać wiele zagadnień z kultury klasycznej. Cechuje ją lekki, malowniczy język, którego nie zabraknie też w książce.
Jej „Pompeje” to żywy obraz antycznego miasta. W książce wrze od ludzkich emocji zwykłych mieszkańców miasta, którzy starają się przetrwać katastrofę. Zobaczymy w niej ludzi zróżnicowanych pod względem płci, wieku, zawodu, pochodzenia, poznamy tajniki funkcjonowania miasta, w którym handel, religia oraz relacje międzyludzkie są ważnym elementem.
Mary Beard swój tekst okrasza licznymi ciekawostkami jak np. symbole falliczne w przestrzeni publicznej, ozdobne dzwoneczki. Liczne opisy codzienności, mapy, ilustracje, zdjęcia pozwalają czytelnikom lepiej poznać ówczesne życie, wejść w świat kultury antycznej, która może nam się wydawać nudna. Badaczka udowadnia nam, że tak nie jest i na każdej stronie zaskakuje kolejnymi rzeczami, które sprawiają, że z zapartym tchem czytamy dalej, lepiej poznajemy przeszłość i bez chwili znużenia pochłaniamy książkę historyczną, która bardzo różni się od znanych nam monografii naukowych, ponieważ poważne treści przeplatane są lub zmieniane w sceny zapadające w pamięć.
„Pompeje” są doskonałym przewodnikiem po antycznym świecie, w którym poznajemy konkretne postaci pozwalających zrozumieć nam życie w rzymskim mieście oraz stać się świadkami najsłynniejszego kataklizmu, który wtargnął z codzienność mieszkańców, przerwał ich problemy, na wieki zatrzymał czas.
Przez całą książkę przebija wielkie zaangażowanie autorki w to, co robi. To sprawia, że jej historyczna książka będzie interesującą lekturą nie tylko dla fanów historii starożytnej. Elementy powieściowej prozy mającej przenieść czytelników do starożytnego miasta zachęcą również tych, którzy nie lubią czytać książek historycznych. Autorka zadbała, aby jej praca nie nudziła. Zdecydowanie polecam.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz