poniedziałek, 26 czerwca 2017

Heinrich Hoffmann "Złota różdżka, czyli bajki dla niegrzecznych dzieci" il. Justyna Sokołowska



Heinrich Hoffmann, Złota różdżka, czyli bajki dla niegrzecznych dzieci, il. Justyna Sokołowska, tł. Anna Bańkowska i in., Warszawa „Egmont” 2017
Niemiecka literatura dziecięca słynie z okrucieństwa. W oryginalnych wersjach baśni braci Grimm krew się leje strumieniami, kary są bardzo surowe i tylko adaptacje, wygładzenie i zmniejszanie ilości przemocy sprawiło, że ciągle są czytane. Dopiero wiek XX i nowe podejście do wychowania dzieci wiele zmieniło. Literatura stała się mniej brutalna, pokazuje delikatniejsze obrazy codzienności baśniowych bohaterów. Jeśli spojrzymy ze współczesnej perspektywy to w książkach tych dominuje przemoc, pokazywanie świata, w którym ludzie krzywdzą ludzi i zwierzęta, zwierzęta krzywdzą zwierzęta, bohaterzy są egoistyczni, mają swoje przywary, ale bywają też sympatyczni i skłonni jesteśmy im wybaczać mankamenty. Tak jest w przypadku. „Pszczółki Maji i jej przygodami” (Die Biene Maja und ihre Abenteuer, 1912) Waldemara Bonselsa, ale jest już książka powstała w ubiegłym wieku. Wcześniejsza literatura zdecydowanie bliższa jest temu, co serwują nam Grimmowie.  Nic dziwnego, że Heinrich Hoffmann, szukając interesującej lektury dla syna nie mógł nic wartościowego znaleźć. Tworzący w połowie XIX wieku pisarz stworzył utwory, które podbiły dziecięce serca współczesnych mu. Nic dziwnego. Jego utwory zawierają sporą dawkę humoru, przebija z nich rodzicielskie ciepło, ale też znajdziemy coś, od czego prawdopodobnie nie potrafił się uwolnić: sporą dawkę subtelnej przemocy, co wynika z ówczesnego podejścia do wychowania i wymagania całkowitego posłuszeństwa dzieci wobec dorosłych, dorosłych wobec przełożonych. Utwory doskonale wpisywały się w ówczesne hierarchiczne społeczeństwo oparte na poddaństwie i podporządkowaniu. Taka wizja przygotowania do dorosłego życia towarzyszy wszystkim utworom, które można też odczytać z przymrużeniem oka. Jak to zrobimy zależy tylko od nas i wychowania jakie stosujemy wobec dzieci.
„Złota różdżka” Heinricha Hoffmanna zawiera najpopularniejsze teksty niemieckiego pisarza. Znajdziemy tam: „Piotruś czupiradło”, „O złym Szymku”, „Straszna historia o Hani i zapałkach”, „Opowieść o małych czarnych chłopcach”, „O groźnym myśliwym”, „O Konradzie, co obgryzał paznokcie”, „O Kacperku, który wzgardził zupą”, „O filipie, co się bujał”, „Opowieść o Jacku Wniebogapku” i „O latającym Robercie”. Teksty tłumaczone przez kilku autorów, wzbogacone interesującą grafiką przyciągającą dziecięcy wzrok, nietypowym rozmieszczeniem słów.
Całość jest bardzo atrakcyjna. Szczególne spodobał nam się utwór „Piotruś czupiradło”. Odpowiednie, bardzo proste ilustracje, oszczędność tekstu na jednej stronie, przenoszenie znaczeń na kolejne, a do tego bazowanie na wyobrażeniach o potworach, które bardziej przypominają te z filmu animowanego „Potwory i spółka” niż straszydła z horrorów. Owłosione cielsko, sterczące kłaki, a nawet macki ośmiornicy. Ilustracje sprawiają, że dziecko zaczyna się zastanawiać „co za interesująca zjawa się ukaże”. Kolejny utwór pokazuje, że nie wolno męczyć zwierząt, dokuczać ludziom, niszczyć sprzęty. Kiedy przeholował jest ugryziony przez psa, któremu dokuczał.
Do tych utworów, które budzą mój sprzeciw należy „Straszna historia o Hani i zapałkach” i „O Konradzie, co obgryzał paznokcie”. Utwory te z jednej strony starają się ostrzegać dzieci, ale efekt jest taki, że są one zastraszane: śmiercią, odciętymi palcami, czyli coś co w dziecięcej literaturze niemieckiej w czasach powstawania utworów było normą, a dziś nie powinno się pojawiać.
Sama książka bardziej powinna być jako studium przypadku dla kierunków nauczycielskich niż lektura dla dzieci, ale na pewno znajdzie sporo miłośników wśród osób, które się na niej wychowały. Utwory są adaptacjami, więc okrucieństwo z jakim się tu spotkamy jest tak samo dużo mniejsze jak w przypadku ciągle wznawianych baśni braci Grimm.
Twarda oprawa, solidnie zszyte strony, interesująca szata graficzna – wszystko to sprawia, że lektura wizualnie jest bardzo atrakcyjna i doskonale wpisuje się w całą serię Art., w której znajdziemy książki będące dziełami sztuki lub do świata sztuki nas zabierającymi.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz