czwartek, 24 sierpnia 2017

Magdalena Zarębska "Wakacje u dziadków" il. Aneta Krella-Moch



Magdalena Zarębska, Wakacje u dziadków, il. Aneta Krella-Moch, Warszawa „Bis”2017
Magdalen Zarębska znana jest mi głównie z interesujących książek dla przedszkolaków oraz uczniów. Opowiadania o Mai („Maja poznaje świat”) czy przygody Zajączków („Borys i Zajączki”) podbiły nie tylko moje i córki serca, ale i innych dzieci. Na naszej liście książek do przeczytania znajduje się opowieść o Idzie („Ida, konie i reszta świata” oraz „Ida i konie z Zielonej Wyspy”) oraz Mikołaju przenoszącym się w czasie („Kaktus na parapecie”). Poza bogatą twórczością dla młodych czytelników znajdziemy również powieści dla dorosłych oraz młodzieży („Życie teoretyczne”, „Projekt Breslau”). Z wielkim zainteresowaniem sięgamy po koleje jej książki, ponieważ pisarka we wszystkich swoich lekturach porusza trudne tematy bliskie odbiorcom oraz ich rodzicom. Tym razem są to wakacje u dziadków, czyli motyw przewodni wielu for internetowych tuż przed i po wakacjach. Przez wszystkie przewija się „narzekactwo” na brak odpowiedniej opieki, wielką nudę dzieci, złe odżywianie, małą aktywność dzieci z dziadkami. Obraz takiego wypoczynku to wielka nuda i brak zaufania młodych rodziców do możliwości zapewnienia bezpieczeństwa ich pociechom oraz przekonanie, że z dziadkami pociechy na pewno się uwstecznią. Magdalena Zarębska wbrew tym opiniom wyszła naprzeciw młodym czytelnikom i ich opiekunom z piękną książką „Wakacje u dziadków” pokazującą taką letnią przygodę w nieco innym świetle. Dzieci mają okazję doświadczyć tu nowych rzeczy, a ilość atrakcji na wsi sprawia, że tablet zostaje odłożony na dno walizki i przyda się dopiero w czasie jazdy pociągiem. Dziecięca wolość, możliwość z nieograniczonego korzystania z podwórza rozwija umiejętność obserwowania świata.
Cała przygoda zaczyna się rodzinnym pakowaniem rzeczy trojaczków. Wśród niezbędnych przedmiotów znajdą się nie tylko ubrania, ale i zabawki, książeczki i wiele drobiazgów, które małym wczasowiczom wydają się niezbędne. Po zapakowaniu samochodu po brzegi dzieci odkrywają, że w pojeździe brakuje miejsca dla nich. Mama uświadamia ich, że do dziadków samochodem pojedzie tata z ich rzeczami, a oni będą podróżować pociągiem. Szybko okaże się, że taka podróż daje wiele możliwości: Tymon wykorzysta ją do spacerowania po poszczególnych wagonach, Amelia i Laura natomiast pokłócą się o miejsca i inne atrakcje. Podróż pociągiem będzie nie lada wyzwaniem dla ich mamy, która z uczuciem ulgi dotrze do docelowej stacji, zawiezie dzieci do swoich rodziców i z mężem wróci do dużego miasta, gdzie czekaj ich codzienne obowiązki. A dzieci? Dzieci będą miały tak wiele atrakcji, że o rodzicach z wielką tęsknotą pomyślą dopiero, kiedy otrzymają listy.
Mogłoby się wydawać, że rozłąka z rodzicami unieszczęśliwi trojaczki. Szybko jednak się okaże, że wieś ma wystarczająco dużo atrakcji i jest dużo lepsza latem niż miasto z placem zabaw i ograniczonymi wyjściami. Podwórze dziadków zmieni się w najlepszy plac zabaw, na którym każda pogoda staje się pretekstem do lepszego odkrywania świata, ciekawej zabawy. Zarówno słońce, jak i deszcz pomogą na przeżycie niezwykłych przygód. Dziadkowie zapewnią również takie atrakcje jak wyprawa na poziomki czy po kurczaki na targowisko, udział w zbiorach porzeczek, uprawę ogródka, poznawanie przyrody. Dzieci będą miały też okazję napisać piękne listy do rodziców, same też takie otrzymają, a także przeżyją przygodę życia: popłyną kajakami.
Dziecięce przygody opisano prostym językiem. Niedługie rozdziały, piękne ilustracje oraz duża czcionka i opisanie spraw bliskich młodym czytelnikom sprawiają, że opowieść bardzo przyjemnie się czyta, a młodsze dzieci z chęcią jej słuchają. Dzięki solidnej, matowej oprawie oraz bardzo dobrze zszytym stronom książka jest estetyczna i trwała. Piękne ilustracje Anety Krelli-Moch przyciągają dziecięcy wzrok i idealnie oddają klimat książki.
Ta ciepła opowieść o wielu atrakcjach, jakie mogą zapewnić dziadkowie, pozwoli z nieco innej strony popatrzeć na taką formę spędzenia wolnego czasu z dziadkami. Sceptycznych rodziców przekona do tego, że dziadkowie (mimo małej uwagi) mogą dać dzieciom sporo swobody, zapewnią inne atrakcje niż w mieście oraz zachęcą do nauki samodzielności. „Wakacje u dziadków” to idealna lektura nie tylko na lato. Będzie doskonałym prezentem z okazji kolejnego roku szkolnego, a otrzymana pod choinkę pozwoli dzieciom myślami powędrować do ciepłych, wakacyjnych, pełnych atrakcji miesięcy. Pomoże także rozwinąć poczucie bezpieczeństwa oraz więzi emocjonalnej z naszymi rodzicami, którzy mają wiele do zaoferowania swoim wnukom.



2 komentarze: