środa, 4 października 2017

Philip Zimbardo "Efekt Lucyfera. Dlaczego dobrzy ludzie czynią zło?"



Philip Zimbardo, Efekt Lucyfera. Dlaczego dobrzy ludzie czynią zło?, tł. Anna Cybulko i in., red. naukowa Maria Materska, Warszawa „PWN” 2017
Żyjemy w świecie ułudy przekonania o niezależności w podejmowaniu przez nas decyzji. Hannah Arendt pokazała jak bardzo struktury rządzenia ludźmi wpływają na to, co robimy i co o tym sądzimy. Jej kontrowersyjne książki oraz doświadczenia z II wojny światowej wstrząsnęły opinią publiczną i stały się punktem wyjścia do wielu badań nad zachowaniem społecznym, działaniem w grupie i czynieniem zła. Prace Stanleya Milgrama i Johna Michaela Steinera potwierdziły jej tezy o biurokratyczności i banalności zła, a także sile autorytetu, przekonaniu o nieczynieniu niczego złego. Philip Zimbardo – idąc tropem poprzedników – zorganizował badania wśród starannie wyselekcjonowanych studentów niemających skłonności sadystycznych oraz podzielających poglądy pacyfistyczne. Niewinnie wyglądający stanfordzki eksperyment więzienny (Stanford Prison Experiment – SPE) – miał za zadanie zbadać psychologiczne efekty symulacji życia więziennego oraz pokazać jak sytuacje wpływają na nasze czyny. Przeprowadzone w 1971 roku badania zszokowały wszystkich uczestników oraz pokierowały ich życiem. Niedługie (tygodniowe) więzienne doświadczenie (które pierwotnie planowano na dwa tygodnie) stało się punktem wyjścia do kolejnych badań nad więziennictwem oraz prób znalezienia rozwiązań pozwalających na zachowanie godności więźniów.
Philip Zimbardo wprowadza nas do swojej książki opisem brutalnych czynów ludzi kierowanych różnymi ideologiami, przekonywanych, że osoby, z którymi całe życie żyli w zgodzie zagrażają ich życiu, są podludźmi, a nawet zwierzętami. To właśnie dehumanizacja przyjaciół i przekonanie, że są wrogami staje się punktem wyjścia do wielu szokujących czynów, które skłonni bylibyśmy przypisywać osobom o skłonnościach sadystycznych. Drastyczne opisy sprawiają, że zaczynamy zadawać sobie pytanie: „Jak to możliwe?”.
Przeprowadzony przez amerykańskiego uczonego eksperyment ujawnia jak bardzo próba opanowania innych wpływa na relacje międzyludzkie, jak daleko są w stanie posunąć się osoby głoszące pokojowe poglądy. Jego eksperyment staje się przestrogą dla każdego z nas: zło drzemie w każdym i trzeba bardzo się pilnować, aby nie ulec społecznym złudzeniom czynienia dobra, które często jest krzywdzeniem innych wynikającym z bezmyślnego wykonywania poleceń oraz ulegania manipulacji medialnej.
„Efekt Lucyfera. Dlaczego dobrzy ludzie czynią zło?” to publikacja zawierająca dokładny opis eksperymentu. Badacz oprowadza nas po piwnicy stanfordzkiego wydziału psychologii przerobionych na cele więzienne. Zachowania uczestników badania rejestrowała kamera umieszczona na jednym z końców głównego korytarza, a w celach podsłuchiwano rozmowy więźniów. Pozbawienie obiektu okien oraz zegarów stało się kolejnym czynnikiem zaburzającym poczucie czasu oraz zwiększającym dezorientację wywołaną jednakowym ubraniem strażników oraz specyficznymi strojami więźniów.
Piwniczne więzienie niemające żadnego narzuconego przez badacza regulaminu poza wskazówką „trzymania porządku” nie miało regulaminu, ale strażnicy bardzo szybko go stworzyli. Tymczasowe ograniczenie praw obywatelskich oraz ograniczenie racji żywnościowych było jednymi z wielu zmian w życiu więźniów, których niemiła przygoda zaczęła się od wyreżyserowanego aresztowania, po którym nastąpił szereg dehumanizujących czynności.
Połowa publikacji to opis eksperymentu z szokującymi wnioskami. Druga połowa jest bardzo aktualna i odnosi się do dochodzenia wokół znęcania się nad więźniami Abu Ghraib oraz II wojny w Afganistanie. Philip Zimbardo trafnie i bardzo dokładnie opisuje działanie sił sytuacyjnych. Zarówno eksperyment z lat 70 XX wieku, jak i afera w więzieniu Żandarmerii Wojskowej stały się punktem wyjścia do napisania książki pokazującej jak w sprzyjających warunkach dobrzy ludzie stają się źli. To połączenie doświadczeń z brutalną rzeczywistością stało się punktem wyjścia do publikacji, obok której nie można przejść obojętnie i która powinna być obowiązkową lekturą każdego dorosłego człowieka chcącego uniknąć manipulacji oraz przyczynienia się do cierpienia innych, a także potrafiącego bronić się przed działaniem degradującego go systemu. Amerykański profesor poza opisem badań oraz wydarzeń odwołuje się także do sposobów manipulacji polityków walczących z terroryzmem oraz poszukujących wroga publicznego zestawiając ich sposób mówienia z tym jakim poddawano dobrych Niemców w czasie II wojny światowej.
Eksperyment stanfordzki, a później wydarzenia na Kondygnacji 1A w Abu Ghraib stały się dla Philipa Zimbardo punktem wyjścia do pokazania jak radykalnej zmianie ulega nasze zachowanie, kiedy ludzie stają się anonimowi i mogą innych traktować przedmiotowo oraz jak wielki wpływ ma na nas otoczenie i solidarność grupowa. Publikacja staje się interesującym punktem wyjścia do prześledzenie wszelkich przejawów przemocy wobec jednostek oraz zachęca do refleksji nad systemem kar i resocjalizacji. Powinien sięgnąć po nią każdy, kto zarządza ludźmi: od kierowników, właścicieli firm po nauczycieli.
„Jedną z najgorszych rzeczy, jakie możemy zrobić naszym bliźnim, to odebrać im ich człowieczeństwo, uczynić ich bezwartościowymi przez poddanie ich psychologicznemu procesowi dehumanizacji. Dzieje się tak, gdy uzna się, że „inni” nie mają takich samych uczuć, myśli, wartości i celów życiowych, jakie mamy my. Jakiekolwiek ludzie cechy, które ci „inni” dzielą z nami, są zacierane i usuwane z naszej świadomości. Osiąga się to poprzez psychologiczne mechanizmy intelektualizacji, zaprzeczania i izolowania afektu. W przeciwieństwie do relacji międzyosobowych (human relationships), które są subiektywne, osobiste i emocjonalne, relacje zdehumanizowane są uprzedmiatawiające, analityczne i pozbawione emocjonalnych i empatycznych treści”[1].
„Zarówno organizacje publiczne, jak i prywatne, ponieważ działają na podstawach prawnych, a nie etycznych, mogą zadawać ludziom cierpienie, a nawet śmierć wskutek tego, że kierują się zimną racjonalnością przy osiąganiu celów wynikających z ich ideologii, planu generalnego, analizy kosztów i zysków, czy minimalnego zysku. W tych okolicznościach ich cele zawsze uświęcają skuteczne środki”[2].
„Strach jest bronią psychologiczną wybieraną przez państwo po to, by zmusić obywateli do poświęcenia swych podstawowych swobód i różnych form ochrony prawnej w zamian za bezpieczeństwo obiecane przez ich wszechmocny rząd”[3].
Zdecydowanie polecam każdemu.


[1] 243-244
[2] 377
[3] 414

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz