piątek, 5 stycznia 2018

Agnieszka Liszewska (red.) "Księga polskich rymowanek" il. Artur Gulewicz



Agnieszka Liszewska (red.), Księga polskich rymowanek, il. Artur Gulewicz, Warszawa „Wilga” 2017
Powtarzalność rymujących się zwrotów jest jednym sposobów zaczarowywania rzeczywistości przez ludy pierwotne. Towarzyszy ona zarówno ważnym wydarzeniom, jak siew i uprawa roślin, ale też staje się elementem wypełniającym i urozmaicającym zwyczajne i monotonne czynności.
Wśród dzieci rymowanki występują w podobny sposób: mają nadać niezwykłości wybór osoby do bycia berkiem, szukającym w zabawie w chowanego czy też ciuciubabki i wiele, wiele innych funkcji. Przy okazji uzyskujemy coś jeszcze: nasza pociecha ma okazję ćwiczyć pamięć, dbać o język. Dla dzieci rymowanki są świetną zabawą, a dla rodziców i opiekunów możliwością powrotu do czasów dzieciństwa, podzielenia się z małym człowiekiem tekstami towarzyszącymi nam w zabawach.
Tylko czy je pamiętamy? Ja nie bardzo. Na szczęście z pomocą przychodzą nam różne wydania. We wszystkich znajdziemy te same treści: spisane rymowanki z czasów naszego, naszych rodziców, dziadków dzieciństwa. Przekazywane z pokolenia na pokolenie rozwijały wyobraźnię, zachęcały do tworzenia niezwykłych światów, pracy zespołowej i zrzucały na los wybranie „ofiary” w zabawach.
Wśród wielu wydań szczególną uwagę przykuwa „Księga polskich rymowanek”. Znajdziemy w niej bardzo dużo piosenek i rymowanek, które nie pojawiają się w innych publikacjach, a dzięki temu zyskujemy więcej materiału do podsuwania dzieciom oraz większe pole do popisu i ćwiczeń językowych.
Każdy z nas rymowanki znał, niektóre pamięta. Prostota treści, spora dawka humoru, rytmiczność (łatwiej takie zapamiętać, więc przetrwały) sprawiają, że dzieci bardzo szybko zapamiętują. Możliwość wykorzystania ich w codziennych czynnościach i zabawach zachęca młodych odkrywców do powtarzania treści czytanych tekstów i utrwalania ich sobie. Niezwykła moc powtarzanego tekstu sprawia, że dzieci chcą słuchać je jeszcze i jeszcze, a później same powtarzać, dlatego staną się one doskonałym materiałem do pracy logopedów oraz przedszkolanek, pragnących urozmaicić zajęcia ruchowymi zabawami bez wykorzystania magnetofonu. Uczenie się tekstów na pamięć pozwala także ćwiczyć dykcję, rytm, odkrywać onomatopeje, bawić się ciałem przez chodzenie, skakanie, ruszanie paluszkami, a także zachęcających do występów przez śpiewanie piosenek. Piosenki o jagódkach, krasnoludkach, misiach i wielu innych rzeczach rozwijają dziecięcą pomysłowość oraz zachęcają do powtarzalności, naśladowania, dzięki czemu doskonale sprawdzą się w terapii z dziećmi mającymi problemy z odzwierciedlaniem i naśladowaniem.
Wielkim plusem publikacji jest jej solidność i estetyka. Piękna, matowa, kartonowa oprawa, przyciągające dziecięcy wzrok ilustracje na każdej stronie, bardzo dobrze zszyte strony sprawiają, że lektura posłuży młodym czytelnikom naprawdę bardzo długo.
Co dokładnie znajdziemy w środku? Są tam takie popularne teksty jak „Sroczka kaszkę warzyła”, „Chodzi lisek”, „Biedroneczka”, „Ślimak”, „Wpadła gruszka do fartuszka”, „Idzie stonoga” i wiele, wiele innych pozwalających rozweselić dzieci, rozładować złą atmosferę, zachęcić do obserwowania przyrody, zabaw w grupie.
„Księgę polskich rymowane” zdecydowanie polecam wszystkim dzieciom.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz