poniedziałek, 15 stycznia 2018

Berenika Kołomycka "Malutki Lisek i Wielki Dzik. Świt"



Berenika Kołomycka, Malutki Lisek i Wielki Dzik. Świt, Warszawa „Egmont” 2017
Każda pora dnia ma swoje uroki. Dzień zachęca nas do aktywności, zmierzch każe przygotowywać się do nocy, a noc pełna jest tajemnic, które znikają razem ze świtem. Można powiedzieć, że Berenika Kołomycka zabiera nas po taką podróż po porach dnia. Jej znani bohaterowie (Malutki Lisek i Wielki Dzik) przeżywają kolejne przygody będące kontynuacją kolejnych. We wcześniejszych częściach dwójka przyjaciół wyruszyła w świat. Poszukiwali czegoś lepszego, ładniejszego. Każde miejsce wydawało im się lepsze niż to, w którym byli i do którego dążyli. Szybko odkryli jak bardzo się mylili. Podróż nauczyła ich cieszenia się otoczeniem. Z tym samym zapałem doznają otoczenia, przemijaniem.
Trzeci album doskonale wpisuje się stylistykę wcześniejszych, bardzo filozoficznych komiksów. Niesforny Mały Lis i odważny Wielki Dzik wędrują przez las, zarośla, łąkę, mokradła pełne małych stworzonej, jak biedronki, kijanki, jętkę przed przemianą, która będzie najpiękniejszym dniem życia, w którym zyska pazurki i skrzydła pozwalające na dalekie wędrówki. Aby umilić jej czas oczekiwania lis i dzik opowiadają swoje przygody.
O zmierzchu kolejnego dnia znajdują Jętkę, która korzysta ze skrzydełek i odlatuje, co złości liska. Bohaterzy spędzają czas na poznawaniu łąki i czekaniu na nową przyjaciółkę. Nim się zorientowali zaczęło zmierzchać i wróciła Jętka, której życie kończy się o zachodzie.
Kolejnego dnia lisek przeżywa żałobę po przyjaciółce, zadaje sobie pytania o sens życia i tego, co dzieje się po zakończeniu życia. Cały komiks zachęca do refleksji nad przemijaniem, cieszeniem się chwilą. ”Lisku, spójrz, nasze życie jest jak te listki na rzece. Jeden listek będzie płynął powoli, a inny spłynie raptownie i szybko, ale oba są piękne, gdy tak dryfują…”. Skupienie się na stracie bliskiej osoby pozwala na inne spojrzenie na przemijanie, codzienność, próbę łapania każdej chwili.
Ilustracje bardzo dobrze oddają nastrój bohaterów. Wykonane akwarelami ilustracje mają specyficzny klimat i bardzo dobrze przyciągają uwagę najmłodszych. Delikatność i miękkość wywołana pociągnięciami pędzla i ciepło barw są doskonałym dopełnieniem opowiedzianej historii. Autorka pozbywa się moralizowania. Ograniczenie się do opowiedzenia przygód dwóch zwierzaków będących przyjaciółmi razem pokonującymi wszelkie przeszkody, cieszącymi się życiem wydaje się podkreślać, że ważne są relacje z innymi.
Komiks polecam przedszkolakom oraz uczniom nauczania początkowego.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz