poniedziałek, 15 stycznia 2018

Joanna Pollakówna "Marceli Szpak dziwi się światu" il. Karolina Dziewa



Joanna Pollakówna, Marceli Szpak dziwi się światu, il. Karolina Dziewa, Warszawa „Wilga” 2017
„To proste – oświadczył Szpak. – Chodzę, myślę i patrzę wokół. I myśli przyczepiają się do drzew, do drogi, łąki i tak dalej. Potem znów idę tą drogą, patrzę na drzewo i chwytam swoją myśl sprzed tygodnia”
Każde poznanie zaczyna się od zdziwienia, zastanawiania, myślenia, analizowania. Ono pomaga zwrócić uwagę na rzeczy, obok których przeszlibyśmy bez zastanowienia, dokładniejszego przyjrzenia się otoczeniu. Joanna Pollakówna zabiera małych czytelników w świat refleksji, zastanawiania się, odkrywania. To, co dla wielu bohaterów jest oczywistością staje się pretekstem do zastanowienia dla Szpaka.
Marceli jest bohaterem bardzo przyjaznym, dzięki czemu ma wielu znajomych. Jednak jego głównym towarzyszem jest Leszek Zając – jego całkowite przeciwieństwo,  Wśród znajomych znajdziemy Borsuka, do którego nory prowadzi wiele wyjść. Dla mięsożernego przyjaciela jest to oczywiste i normalne. Dla szpaka – coś niezwykłego, a zającowi jest wszystko jedno czy wejścia są wykorzystane czy nie. Zastanawia się, w jaki sposób postępować, aby wykorzystać wszystkie, żeby żadne nie marniały i nie ziały pustką. Znajduje jednak plus tej sytuacji: „Wychodząc jednym, wiem, że mogłem wyjść innym. Nic tak nie uskrzydla jak swoboda wyboru”.
Wszystkie opowieści opierają się na głębokim, osobistym doświadczaniu świata: „Póki nie powącham – nie wiem, co to konwalia. Póki nie wezmę na język – nic nie wiem o pieprzu. Póki mi się jakiś kawałek życia nie nazwie po swojemu – to też mało co o nim wiem”.
Wśród pytań Marcelego Szpaka nie zabraknie sofizmatów: kiedy coś się kończy lub zaczyna. W takiej stylistyce zastanawia się, skąd ma wiedzieć, że już koniec zbierania grzybów i czy można zostawiać pod krzakami te niezebrane. Dlaczego warto uprawiać sport? Kiedy zaczyna się kolekcja? Każdej przygodzie towarzyszy Leszek Zając: nieco próżny, przyjmujący wszystko za oczywistość, niechętny do nowości, którego Marceli upomina: „Wleczesz się w ogonie moich przemyśleń”.
Palenie w piecu, po-wieczorek u sowy, gotowanie grzybów, odwiedziny, powroty, przyjmowanie gości, bohaterstwie, spadający śnieg, piknik stają się punktem wyjścia do zastanowienia się nad otoczeniem, funkcjonowaniem świata. Proste, bardzo krótkie opowieści wzbogacono niezwykłymi ilustracjami Karoliny Dziewy. Żywość kolorów, prostota i magiczność ilustracji sprawia, że łodzi czytelnicy chętnie sięgają po książkę. Solidna oprawa oraz bardzo dobrze zszyte strony sprawiają, że wznowiona przez Wydawnictwo Wilga książka jest niezwykła oraz bardzo trwała. Doskonale wpisuje się w całą serię z niezapominajką.
Książka będzie interesującą lekturą dla przedszkolaków i uczniów nauczania początkowego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz