piątek, 30 marca 2018

Dawid Waszak o najnowszej ksiażce

Dziś moim gościem jest Dawid Waszak, autor czterech książek. Dwie ostatnie to seria „Jarocin” zabierająca czytelników w specyficzny klimat małomiasteczkowości i robionej tam kariery. Jak we wszystkich książkach pisarza pojawi się tu sporo trupów.
W drugim tomie bardzo sprawnie uporałeś się z wszystkimi nieścisłościami pojawiającymi się w pierwszym i zabrałeś czytelników w kolejną podróż wychwytywania absurdów oraz braku logiki. Kiedy pojawi się trzeci tom jarocińskiej serii?
Od samego początku miałem zamysł na kolejne części cyklu Jarocin, dlatego w książce Czerwień Obłędu zaryzykowałem niedokładnością pewnych wątków. Gdzieś w głowie miałem już plan jak będzie to wyglądać dalej i dlatego uznałem, że warto było już wtedy przygotować czytelnika. A czym przygotować? Pozwoliłem każdemu, kto przeczytał Czerwień Obłędu na ułożenie własnej wersji zakończenia wątków, po czym dałem możliwość skonfrontowania ich z Mrocznym Układem. Fakt, było to ryzykowne zagranie, ale czy nie czytamy książek dla zabawy? W Czerwieni Obłędu sami bawimy się w mrocznego głównego bohatera, a w Mrocznym Układzie sprawdzamy, czy mieliśmy rację.
Kiedy będzie trzeci tom? Pochlebiasz mi swoją pewnością, że kolejna część powstanie. Tym razem nie będę trzymał w niepewności i potwierdzam, trzeci tom będzie i jest już nawet plan na całą powieść. Ciężko powiedzieć kiedy, ale mam nadzieję, że uda mi się przezwyciężyć natłok pracy i książka ukaże się w pierwszym kwartale 2019 roku. Trzymajcie kciuki.
W pierwszym tomie tematem przewodnim wydawało się być istnienie siły wyższej, panującej nad nieuniknionością ludzkiego losu. Drugi skupia się na korupcji, nadużyciu władzy. Co będzie tematem przewodnim trzeciego? Jakie problemy zamierzasz poruszyć?
Myślę, że wystarczy już tego trzymania w niepewności każdego czytelnika. Jak już mówiłem w pierwszym tomie cyklu Jarocin było mnóstwo pytań, a każdy oczekuje na nie odpowiedzi. Oczywiście sporo rozwiązań ukazało się w Mrocznym Układzie, ale nie wszystkie. Domyślam się, że każdy kto sięgnął po moją twórczość oczekuje, że wszystko się wyjaśni, dlatego muszę temu podołać. Trzecia część ma w swoim zamiarze odpowiedzieć na pozostałe pytania i co z tego wyjdzie? Mam nadzieję, że wyjdzie bomba, chociaż nie obiecuję, że nie powstaną nowe pytania. Trzeci tom będzie już głównie poruszał problemy Doriana - ojca Kacpra - bo trzeba się dowiedzieć o nim czegoś więcej.
Dlaczego Jarocin?
A dlaczego nie? Jarocin jest małomiasteczkowy i to właśnie jest w nim piękne. Takie miejsca postrzegamy jako niewinne i dlatego to co może się w nim dziać tak szokuje. Jest on znany z fantastycznego festiwalu i tylko z tej strony. Może czas uruchomić wyobraźnie i wymyślić coś zupełnie innego? Oczywiście historię mógłbym osadzić w każdym innym mieście, ale trochę faworyzuję Jarocin, bo tutaj właśnie mieszkam. Zachęcam oczywiście do odwiedzenia moich stron.
Jarocin jest tu unaocznieniem małomiasteczkowości i niemożności wyjścia poza regionalne układy. Co złego jest w takich układach?
Nie chodziło mi tutaj aby pokazać, że to właśnie Jarocin jest zatopiony w układach. Jak już mówiłem jest to fikcja literacka i taka pozostanie. To, że coś takiego dzieje się w Jarocinie to czysty przypadek, chociaż nie zmienia to faktu, że w każdym mieście są możliwe takie właśnie układy, a najsmutniejsze jest to, że nawet o nich nie wiemy. Książka pokazuje to, jak z niewinnego pomysłu może się urodzić coś niebywale złowieszczego. Mam nadzieję, że nigdy o czymś takim nie usłyszymy. W takich właśnie układach złe jest to, że najzwyczajniej zaczynają się tworzyć klany żywcem wyjęte w filmów nawet takich jak Ojciec Chrzestny, gdzie teoretycznie wszyscy traktują się jak w rodzinie, ale do czasu. Kiedy pojawiają się pierwsze problemy, możemy zauważyć kto jest bestią, a kto ofiarą, która nieświadomie w coś padła.
W najnowszej książce „Mroczny Układ” pojawia się problem sieroctwa, funkcjonowania ośrodków opiekuńczych, handlu żywym towarem. Dlaczego akurat te tematy?
Zdecydowałem się na poruszenie tematu ośrodków opiekuńczych, ponieważ jest to temat, który zawsze można poprawić. Nie chodzi mi o wszystkie ośrodki, ale zdarzają się jeszcze takie, które mają z samym funkcjonowaniem spory problem. Jeśli chodzi o funkcjonowanie, to mam na myśli zarząd, który często patrzy nie na dobro podopiecznych, tylko na to, aby wszystko dobrze wyglądało na papierach. Handel żywym towarem doskonale się tutaj wpasował, bo jak szybko poprawić wyniki, jeśli nie dodatkowym zarobkiem?
Skąd czerpiesz inspiracje?
Inspiracje są wszędzie, trzeba tylko mieć oczy szeroko otwarte. Czerpię je z codziennego życia, bo ważne dla mnie jest to, aby ukazać realizm, nawet jeśli poruszam tak skrajne przypadki, ale również z innych książek, czy filmu.
Upadek komunizmu i wkraczanie brutalnego kapitalizmu w twojej powieści obnażają najgorsze cechy ludzkie. Jak ty prywatnie wspominasz tamte czasy?
Pytanie mnie zaskoczyło i niewątpliwie mogę odpowiedzieć mało obiektywnie. Upadek komunizmu i wkroczenie brutalnego kapitalizmu nie kojarzy się źle, chociaż może nie powinienem tego mówić. To, co pamiętam to moje beztroskie życie, kiedy moimi problemami był smak oranżady, którą piłem pod sklepem, problem zebrania pełnego składu na podwórkowy mecz piłki nożnej i czy wystarczy mi pieniędzy żeby kupić sobie małego loda już po zakupie oranżady. Pamiętam, że nie były to czasy lekkie, ale cieszę się również, że byłem na tyle młody, że rodzice jeszcze mnie przed tym chronili. Wiem, że to już po upadku komunizmu, ale wybaczcie, to wszystko przez mój wiek.
Bardzo dziękuję za rozmowę i niecierpliwie czekam na kolejny tom.
Dziękuję.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz