środa, 7 marca 2018

Władysław Smoleński "Chodaczkowa lub zaściankowa. Obraz drobnej szlachty w Królestwie Polskim"



Władysław Smoleński, Chodaczkowa lub zaściankowa. Obraz drobnej szlachty w Królestwie Polskim, Kraków „Cztery Strony” 2016
„Natomiast za pewnik można uznać, że z przyzwyczajenia do władzy można się w najpotworniejszej organizacji rozkochać, że człowiekowi łatwiej przychodzi wymyślić do z dawien dawna trwające niedorzeczności najmisterniejsze usprawiedliwienie, niż najprostszą, lecz nową prawdę wygłosić lub w wygłoszoną uwierzyć”.
„Porządna gospodyni wszystkie statki: kółka, szpule i szpulki, motaki, wijaki, snowalnię, krosna, płochy, cewki i tym podobne musiała posiadać, sama także zasiadała do krosien lub córkę swoją przy nich lokowała i rozmaitej cienkości płótno, swojskim zwane, pracowicie wyrabiała. W lecie je bielono lub oddawano do farby, po czym wywożono do miasteczka i znaczne za ten produkt otrzymywano pieniądze. Równie skrzętną była zabiegliwość szlachcianki około chowania drobiu”.
„Nie silili się zagrodowcy na sprowadzenie do gospodarstwa nowości. Nie zaprowadzali orki płaskiej i nie bawili się w drenowanie, pierwsza bowiem ze względu na układ form była niemożliwa, a dla ścieku wody wystarczyły bruzdy. Nie nęciła szlachtę irygacje, gdy miała środek i tańszy i mniej wymagający zachodu – modlitwę do Boga o deszcz”.
Władysław Smoleński w swojej książce „Chodaczkowa lub zaściankowa. Obraz drobnej szlachty w Królestwie Polskim” zabiera nas w odległe czasy Polski szlacheckiej. Poznajemy genezę powstania grupy społecznej, restrykcyjne wymagania wobec jej członków, tworzenie mitologii, zamknięcie na inne grupy i powoli rozluźnianie obowiązków wobec państwa i władcy przy jednoczesnym robieniu interesów, podziale majątków, wzajemnym szkodnictwie. Smoleński przedstawia nam obraz barwny i jednocześnie bardzo pouczający. Pokazuje nam, w jaki sposób lenistwo, skąpstwo i dbanie wyłącznie o własny interes może prowadzić do biedy. Obraz szlachty wyłaniający się z książki lepiej pozwala zrozumieć wszystkie wydarzenia polityczne. Dostajemy bardzo dobry przegląd poziomu edukacji, stanu majątków, otwartości i zasobności. Z zaskoczeniem czytamy jak bardzo ta grupa społeczna była zamknięta na wszelkie zmiany. Do tego dochodzą złośliwe zachowania w postaci niszczenia cudzego dobra, dbania o własny interes w czasie zbiorów.
W publikacji znajdziemy dwa szkice pozytywistycznego badacza z warszawskiej szkoły historycznej: „Szlachta w świetle własnych opinii” oraz „Obraz drobnej szlachty w Królestwie Polskim”. Pierwszy jest doskonałym wstępem do tematu, a drugi pozwala zrozumieć wiele mechanizmów prowadzących do upadku dobrobytu. Autor cytuje staropolskich autorów, przybliża legendy pochodzenia rodów szlacheckich, opowiada o mitomani oraz jej skutkach. Uświadamia nas również jak bardzo Mikołaj Rej czy Andrzej Frycz Modrzewski i inni zwolennicy reform byli odosobnieni.
W drugiej części Smoleński skupił się na opisaniu codzienności grupy wegetującej po powstaniu styczniowym. Autor pokazuje mechanizmy przyczyniające się do upadku szlachty do niskiej pozycji. Obnaża ciemnotę oraz zabobonność i uświadamia czytelników, że szlachta swoją niewiedzą często przewyższała chłopów. Z tej perspektywy zarządzanie państwem przez osoby niewyedukowane, bojące się zmian i dbające wyłącznie o własne interesy staje się jasną przyczyną niepowodzeń i upadku. Druga część obfituje w barwne obrazy awantur, porywczości, pieniactwa. Smoleński ratunek dla narodu upatruje w edukacji, reformowaniu wszystkich aspektów życia. Z dystansem opisuje stan intelektualny, dietę, wychowanie dzieci oraz ubiór klasy stojącej na czele państwa. Wychodzi z tego zaskakujący obraz wszystkiego, co obecnie nazywamy patologią.
Publikacja pozwala na wejście w takie obszary jak początki szlachty, wyobrażenia o sobie i innych grupach. W książce zaskakuje obraz wsi szlacheckiej, która niewiele różniła się od chłopskiej: liczne domy dość blisko siebie, sąsiadujące ze sobą pola, niewielkie majątki i wszechobecny brud, trzymanie zwierząt w domu, niedbalstwo prowadzące do niszczenia przedmiotów. W takim świetle dużo lepiej można zrozumieć różnorodne epidemie.
Niedługa książka będzie doskonałym uzupełnieniem materiału ze szkoły średniej, studiów humanistycznych oraz ciekawą lekturą dla osób interesujących się historią szlachty.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz