piątek, 10 sierpnia 2018

Małgorzata Garkowska "Spotkamy się przypadkiem"


Małgorzata Garkowska, Spotkamy się przypadkiem, Poznań „Zysk i S-ka” 2018
Życie to zaskakująca suma przypadków. Czasami jeden czyn może odmienić nie tylko naszą przyszłość, ale losy sporej społeczności. O takich małych, niepozornych gestach i ich niesamowitym oddziaływaniu, dużych konsekwencjach jest najnowsza książka Małgorzaty Garkowskiej „Spotkamy się przypadkiem”. Opowiedziana przez pisarkę historia zachęca nas do większej uważności, refleksji i empatii, aby unikać krzywdzenia kogokolwiek, ponieważ to prędzej czy później odbije się na nas.
Historię rozpoczyna niewinna scena spotkania nastoletnich kochanków. Właśnie zdali maturę i mają wielkie plany. Mają iść na studia, wspólnie budować przyszłość, ale… ona jest w ciąży i chce się pozbyć tego problemu, a on w ramach wyrażania niezgody na jej plany zrywa z nią wszelkie kontakty i wyjeżdża z rodzicami poza granice Polski. Kłótnia o nienarodzone dziecko staje się pretekstem do opowiedzenia losów ludzi, którzy spotykają się kilkanaście lat później.
Współczesna akcja podsuwa nam kilka osobowości w różnym wieku spotykających się w małym miasteczku. Jest wśród nich Maria, która straciła męża i dorosłą córkę w wypadku, Joanna będąca nauczycielką języka angielskiego, nastoletni Janek prześladowany przez kolegów i bity przez ojczyma alkoholika, zdradzony przez narzeczoną Ryszard, Bartosz pracujący ze swoim psem policyjnym oraz wuefista i wychowawca Janecki. To tylko najważniejsze postaci, których losy w zaskakujący sposób się przeplatają i okazuje się, że mają ze sobą więcej wspólnego niż moglibyśmy początkowo sądzić.
Główna akcja toczy się w niewielkim miasteczku, w którym wszyscy wszystkich znają, w którym panuje specyficzny klimat i które nie kusi młodych perspektywami dobrej przyszłości. Czytelnikowi może się wydawać, że zostali tu już wyłącznie desperaci i uzależnieni. Społeczeństwo starzeje się, co najlepiej widać po nauczycielach, wśród których nie ma osób młodych. Do takiej społeczności trafia Joanna Jarosz, młoda nauczycielka języka angielskiego, która nie mogła znaleźć pracy w stolicy, ale udało jej się zdobyć posadę na prowincji. Przeprowadzka przewraca jej życie. Angażuje się w działania lokalnej społeczności, daje zwieźć plotkom oraz zazdrościom, a także pcha ku zdolnemu, ale zastraszonemu rudzielcowi, dla którego chce być chroniącą opiekunką. Ich drogi krzyżują się z życiową ścieżką Marii, która po podniesieniu się z żałoby postanawia spełnić swoje marzenia: otworzyć kupiony przez nieżyjącego już męża lokal. Zaangażowanie w prace nad otwarciem lokalu daje jej psychiczne wytchnienie i pozwala na nowo wyznaczyć życiową drogę, nawiązać nowe znajomości. Szybko staje się dumną posiadaczką pizzerii oraz piekarni na prowincji. Jej serdeczność, pracowitość oraz otwarcie sprawiają, że szybko zjednuje sobie ludzi.
Między wszystkimi bohaterami krąży nastoletni osierocony Janek znajdujący się gdzieś na marginesie głównej akcji, ale tak naprawdę spajający wszystkie wątki i przyczyniający się do wielkich zmian postaw ludzi z jego otoczenia. Będący ofiarą przemocy w rodzinie rudzielec spotyka się z szykanami w szkole. Bezbronność wobec działań bandy łobuzów wzmaga poczucie osamotnienia i bezradności wynikające z z braku wsparcia w domu, w którym dla upijającego się ojczyma jest ciągłym przypominaniem o zmarłej żonie i początkach jego osobistych nieszczęść. Mimo trudnej sytuacji chłopak stara się radzić sobie w życiu. Łapie się różnych zajęć: pomaga ludziom, przez co może liczyć na materialne wsparcie.
W bardzo prostej historii Małgorzata Garkowska porusza ważne społecznie problemy. Spotkamy się tu z alkoholizmem, odpowiedzialnością, aborcją, przemocą domową i szkolną, żałobą, depresją, zdradą, oszustwem, narkomanią, wyłudzeniem, śmiercią, żałobą, miłością, przebaczeniem i wieloma innymi wypełniającymi ludzkie życie. Losy każdego bohaterów prowadzone są w kierunku możliwie jak najlepszego zakończenia, które ze względu na wcześniejsze wydarzenia nie zawsze jest idealne.
Tytuł doskonale oddaje to, co możemy znaleźć we wnętrzu książki: przypadkowe spotkania, życiowo zaskakujące powiązania, losy zmierzające ku przyszłości dającej nadzieję na lepszą przyszłość, o której wiemy, że będzie w niej też nie tyko radość, ale i cierpienie, ponieważ nasze ścieżki są skomplikowane. „Spotkamy się przypadkiem” Małgorzaty Garkowskiej adresowana jest do czytelników w średnim wieku, ale moim zdaniem to również idealna lektura do przegadania z młodzieżą. Znajdziemy w niej wiele tematów na lekcje etyki, tematy, które trzeba poruszać w szkołach, wśród rodziców pragnących, aby ich dzieci były lepszymi ludźmi uczącymi się współpracy i doceniania każdego.

1 komentarz: