środa, 24 października 2018

Holly Bourne "Jestem już normalna?"


Holly Bourne, Jestem już normalna?, tł. Marta Faber, Warszawa „Zielona Sowa” 2018
"Wszyscy są na krawędzi normalności i dla wszystkich czasami życie jest koszmarnie trudne. Nie ma czegoś takiego jak "normalny" sposób radzenia sobie z nim”.
Normalność – temat wielu młodzieńczych i dorosłych rozmyślań. Każdy z nas choć raz w życiu usłyszał lub pomyślał, że może nie jest normalny. Umowna normalność każe społeczeństwu ustawiać jednostki, pokazywać właściwe (nie zawsze dobre) wzorce określając je normalnymi. Normalność często bywa kartą przetargową do strofowania nieposłusznych, karcenia ich: „Nie dostosujecie się? To nie jesteście normalni”. Te społeczne szantaże kierowane są do każdego: normalny mężczyzna robi to a to, a kobieta tamto i to, normalny nie robi tego i tamtego. I mimo że nie ma jasno zapisanych zasad, co możemy nazwać normalnością ludzie często używają tego słowa, kiedy chcą powiedzieć o braku tej cechy. To pozwala im na kontrolę społeczną osób wykraczających poza granice ich pojęcia normalnego zachowania. A jak naprawdę jest z tą normalnością? Psycholodzy często powtarzają żart, w którym kryje się wiele prawdy: „Nie ma ludzi normalnych. Są tylko niezdiagnozowani”.
"W mojej głowie cały czas pojawiają się złe myśli, od których nie umiem uciec. Jestem więźniem własnego umysłu”.
Holly Bourne w „Jestem już normalna?” wrzuca nas w świat szesnastoletniej Evie od kilku lat cierpiącej na zaburzenia lękowe i obsesyjno-kompulsywne. Mająca manię n punkcie czystości dziewczyna nie potrafi myśleć o niczym innym jak higiena. Kiedy poznajemy bohaterkę jej stan się polepsza i coraz mniej boi się kontaktu ze światem. Stopniowo może przyjmować coraz mniejsze dawki leku i wracać do normalnego życia. Do największych jej pragnień należy nadrobienie lat spędzonych w szpitalu psychiatrycznym. Idealnym pretekstem do rozpoczęcia wszystkiego od nowa jest rozpoczęcie nauki w nowej szkole, w której jeszcze nikt jej nie zna, a tym samym nie wie nic o jej przeszłości, pobytach w szpitalu, leczeniu. Okazja niesamowita do całkowitej zmiany swojego życia. To jednak okazuje się trudniejsze niż przypuszczała. Strach wraca. Evie szybko odkrywa, od choroby psychicznej wcale nie jest tak łatwo uciec.
Pisarka pozwala nam wejść w psychikę osoby chorej, poznać jej myśli, lęki, nadzieje, wątpliwości. Holly Bourne kreśli dość realistyczną postać świadome swoich zachowań, ale niemogącej się od nich uwolnić bohaterki. Wchodzimy w świat osoby zamartwiającej się, rozbierającej sytuacje na czynniki pierwsze, analizującej zwyczajne zdarzenia. Z całym tym bagażem musi mierzyć się nie tylko nastolatka, ale i jej rodzice i młodsza siostra. Konieczność dostosowania się do zaburzonego domownika wywraca całe ich życie, zmusza do określonych zachwań i porzucenia swoich nawyków oraz ciągłą kontrolę chorej, której nie mogą pozwolić na długie mycie, ponieważ to mogłoby się skończyć nie tylko ranami. Podporządkowania Evie codzienność nie jest łatwa.
Poza spojrzeniem na zaburzenie przez chorą i jej rodzinę możemy się przyjrzeć stosunkowi rówieśników, których działania czasami mogą pogorszyć sprawę. To sprawia, że Evie jest nieufna i nie ma nikogo przed kim mogłaby się zwierzyć. Skazana na ciągłe udawanie normalności, wpasowywania się w uznane wzorce, zastanawianie się, czy dobrze gra swoją rolę na swobodę może sobie pozwolić tylko w domu. Nastolatka przez cały czas marzy, by żyć jak inni jej rówieśnicy.
W książce o nastolatce nie zabraknie też tematu feminizmu. Evie razem ze swoimi przyjaciółkami Amber i Lottie chce zmienić spojrzenie na wiele piętnowanych przez patriarchat kobiecych zachowań nadając pejoratywnym nazwom odmienne znaczenie. Dziewczyny szybko odkryją, że zmiana nie jest łatwa i szybka, ale dostrzegają, że zmiana także swojego podejścia do wielu spraw wymaga dyskusji, poszukiwania lepszych rozwiązań i uświadamiania sobie jak i na jakich polach istnieje ta nierówność. Autorka pokazuje, że kobiety nie chcą niczego poza podobnym lub takim samym dawaniem im szans i obowiązków jak mężczyznom.
Wątek psychologiczny bardzo dobrze łączy się ty z psychologicznym. Argument braku normalności jest często obecny w dyskursie publicznym prowadzonym przez miłośników patriarchatu, którzy z chęcią przypominają kobietą, co robią normalne przedstawicieli ich płci. Argument normalności ma być wtedy biczem do ujarzmiania nieposłusznych, chcących wywalczyć sobie troszkę równości przedstawicielek płci pięknej.
Holly Bourne udowadnia, że literatura młodzieżowa może poruszać inne tematy, a nie tylko młodzieńczą miłość i może być świetną lekturą nie tylko dla młodzieży. Pomaga inaczej spojrzeć na odmienność i ją zrozumieć oraz zaakceptować bez oceniania. Prosty język, zdania w stronie czynnej, interesująca akcja, ciekawe tematy i ważne problemy sprawiają, że książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz