Ewa Białołęcka, Kroniki
Drugiego Kręgu. Księga IV: Piołun i miód, Warszawa „Jaguar” 2018
Czas na dalsze przygody bohaterów książki „Kroniki
Drugiego Kręgu” Ewy Białołęckiej. Nim opowiem Wam o księdze czwartej pt. „Piołun i miód” przybliżę Wam klimat
stworzonego przez pisarkę świata. Autorka zabiera nas do bliżej nieokreślonego
czasu i miejsca, w którym istnieje niezwykła kraina dość bliska temu, co znamy
z książek historycznych, ale jest w nich dużo magii. To łączenie historii z sf
przypomina skojarzenia, jakie mamy czytając „Władcę Pierścieni” J. R. R.
Tolkiena. Złe siły ścigają dobrych bohaterów. W książce Ewy Białołęckiej zło
jest nieco inne niż u brytyjskiego naukowca i pisarza. Przybiera ono formę
grzeszków instytucji pragnącej kontrolować każdego oraz brutalnych najeźdźców
czy napotkanych w lesie zbójów nie mających litości do nikog. Elitarny krąg
magów jest tu kastą uprzywilejowaną, ale przynależność do niego ma też swoją
cenę, a kiedy ma się duży talent to ucieczki z niej nie ma. To troszkę
przypomina książki o mafii i jej mackach.
W stworzonym przez pisarkę świecie spotkamy pasterzy,
wojowników, złodziei, niewidomych, głuchoniemych, badaczy przyrody, kuglarzy,
prostytutki, dzieci mające problem z przetwarzaniem bodźców (autyzm), artystów,
pisarzy, możnych, dziewczynę pozbawioną pigmentu, nierosnącego młodzieńca czy
dzieci żyjące w drzewnej osadzie. Ten dość zwyczajny świat wzbogacono sporą
ilością magii sprawiającej, że niepełnosprawne dziecko jest tu pokazane jako
jednostka, która z nadmiaru magicznych mocy może być pozbawione zwyczajnych
umiejętności i czasami może wymagać stałej opieki innych, być oceniane po
wyglądzie, czy mieć problem z odbieraniem dźwięków. Bycie wielkim magiem wiąże
się z zyskaniem fizycznej ułomności, a to sprawia, że nie można do końca
wykorzystać potencjału swoich magicznych mocy. Natura płata tu bohaterom
psikusa, z którym przyjdzie im się mierzyć przez całe życie. Taka myśl wydaje
się towarzyszyć wszystkim głównym bohaterom: począwszy od Białego Rogu z nierozwijającymi
się nogami, przez Nocnego Śpiewaka bardziej przypominającego zwierzę niż
człowieka i głuchego Kamyka, pozbawioną pigmentu Jagodę, czy przypominającego
dziewczynkę Myszkę. Wszystkich łączy niezwykły talent do robienia rzeczy,
których inni nie mogą, a jednocześnie niesprawność fizyczna lub defekt
wprowadzający w ich życie wiele ograniczeń, które wydawałoby się, że mogą
rozwiązać dzięki swoim niezwykłym mocom. Jednak magia to rzecz niebezpieczna.
Zwłaszcza nie do końca opanowana i takiej, której nie stawiamy granic w
rozwijaniu. Talent wydaje nam się darem, ale może być przeklęciem sprawiającym,
że musimy podołać większym wyzwaniom zamiast wieźć spokojne życie na prowincji.
Naznaczeni przez niezwykły dar bohaterzy muszą stawiać czoło nie tylko swoim
słabościom, ale i temu, jakie miejsce wyznaczyli im w społeczeństwie inni
ludzie. Im talent magiczności potężniejszy tym bardziej okalecza i tym bardziej
dziecko bezbronne wobec dorosłych stających się jego katami. I tak jest do czwartej
księgi, w której następuje przełom, ale o tym opowiem później. Najpierw
przypomnę kolejne księgi.
„Naznaczeni Błękitem” Ewy Białołęckiej to piękna
opowieść o wychodzeniu poza cielesne bariery, odnajdywaniu przeznaczenia,
wyznaczaniu nowych szlaków nie tylko we własnym życiu. Czyny potężnych młodych
magów, jak łatwo się domyślić, nie są bez znaczenia dla innych, którymi są nie
tylko ludzie. Takie pokazanie świata jest kontynuowane również w drugiej
księdze pierwszej części. „Drugi Krąg” pozwala poznać nam niezwykłą dziewczynę,
Jagodę, która jest jedyną kobietą magiem znaną Kamykowi.
W pierwszej Księdze do stworzonego przez pisarkę
świata wchodzimy powoli. Poznajemy Białego Roga wyczesującego wełnę razem z
bratem. Stajemy się świadkami wielkiego buntu, ucieczki i niezwykłej obrony
domostwa. Bohaterska postawa sprawia, że nie do końca sprawny mag staje się
legendą, którą będą wspominać kolejne pokolenia. Nim do tego dojdzie bohatera
czeka niełatwy los: znienawidzony przez ojca pierworodny ze względu na swoją
niepełnosprawność nie może liczyć na przychylność rodzica. Odtrącony, wyjęty
poza społeczność Biały Róg mimo wszystko dba o wszystkich i chroni to, co od
lat należy do jego rodziny.
Opowieść o Nocnym Śpiewaku zabiera nas w okrutne
realia traktowania dziecka jak zwierzęcia, znęcania się, alkoholizmu, biedy,
przemocy. Socjalizacja zranionej psychiki to proces niełatwy. Zwłaszcza, że pod
odmiennym wyglądem kryje się mag niepanujący nad swoją mocą.
Pierwsze dwie krótkie opowieści stają się pięknym
wprowadzeniem do snucia losów o głuchym Kamyku, który jest niezwykle
utalentowany, mimo że urodził się w zwykłej, wiejskiej rodzinie. Dar magii
sprawił, że chłopiec jest głuchy, a przez to odcięty od rówieśników, a także
możliwości całkowitego wykorzystania swojej mocy. Jego losy są kontynuowane w
kolejnej księdze, w której zostajemy świadkami wojny między nastoletnimi
magami, smoczych umizgów do ludzkiej dziewczyny, walki o serce, poczucia
osamotnienia z powodu zmiany priorytetów przez przyjaciela. Znany i podziwiany
przez wszystkich Jeździec Smoków (jak nazywany jest Kamyk) trafia na wyspę
Pazura do domu Słonego. Dzięki temu ma okazję bliżej poznać takie niezwykłe
istoty jak lamie, wydrzyki, smoki i wiele innych
Ewa Białołęcka zabiera nas w niezwykły świat pełen
magii, stworów znanych z legend i mitów, ale stworzonych na nowo. Morskie i
lądowe człekopodobne stworzenia, a także smoki przybierają tu nowe kształty,
daje im się nowe życie wynikające z innego wyglądu. Niezwykle plastyczny świat
porywa od pierwszych stron. W miarę rozwoju akcji pisarka stopniuje napięcie i
porusza coraz więcej ważnych społecznie tematów. Księga druga to przede
wszystkim opowieść o granicach inwigilacji, poznawania cudzych myśli,
kierowania się społecznymi wzorcami piękne, oceniania po wyglądzie, a także
umiejętności powstrzymania się od zabiegania o zaszczyty i cichego,
systematycznego działania na korzyść ludzkości i społeczności magów.
Księga trzecia pt. „Kamień na szczycie” to dalsze
przygody grupki zbuntowanych magów, którzy razem z Kamieniem schronili się na
wyspie zamieszkałej prze Słonego z rodziną i smoki. Jagoda w tym czasie bardzo
wyładniała. Z brzydkiej, przerażająco chudej i nieproporcjonalnej dziewczyny
stała się ponętną kobietą. To sprawia, że banda nowych mieszkańców wyspy spędza
czas na podglądaniu jej w czasie kąpieli. Dziewczyna jednak jest niewzruszona
na zaloty gości. Wolałaby związać się z kimś, komu jest obojętna i z kim
wcześniej prowadziła walki, z Kamieniem. Do zadania zabiera się z kobiecą
determinacją.
Poza wątkiem miłosnym poruszono ważny problem
lojalności, inwigilacji, wierności własnym zasadom. Po raz kolejny bohaterzy
będą zmuszeni uciekać, zaczynać życie od nowa, porzucić cenne księgi znalezione
na wyspie, która dała im schronienie przed karzącymi rękami kręgu, a z drugiej
strony przyczyniła się do izolacji, demoralizacji, degradacji. Wszyscy widzą
potrzebę powrotu na ląd. Problemem jest to jakie miejsce będzie dla nich
bezpieczne.
Powrót na ląd to możliwość odnowienia starych
znajomości, doświadczenia na kim tak naprawdę można polegać. Kolejne strony
pozwolą na odkrycie, w jaki sposób członkowie Kręgu załatwiają swoje prywatne i
rodzinne interesy przekraczając granice nie tylko tego, co wypada, a co nie,
ale też utrudniając i niszcząc życie innym magom oraz ich klientom. Tym razem
akcja jest dużo szybsza, zyskuje na napięciu wywołanym próbą ciągłego ukrywania
się.
W czwartej księdze „Piołun i miód” magowie odkrywają
uroki życia na lądzie. Różnice zdań sprawiły, że grupka podzieliła się. Do tego
codzienność obfituje w trudy, brak wzajemnego zrozumienia w poszczególnych
obozach. To sprawia, że Myszka rozmawiający ze zwierzętami udaje się na samotne
poszukiwanie jedzenia. W czasie wyprawy napadają go zbóje, którzy zabijają towarzyszącego
mu psa i szczura, a maga wtrącają do „lochu”, gdzie przebywa el (czyli
przywódca) nadrzewnego plemienia. Starcie magów z bezwzględnymi zbójami, uwolnienie
przywódcy w końcu zaprowadza ich do wioski, w której panują zaskakujące
zwyczaje, a dzieci bojącej się czarów ludności w większości ma magiczne moce. Z
wioski magowie trafiają na dwój króla broniącego ziem przed bezwzględnymi
najeźdźcami. Magowie oczywiście zostaną wciągnięci w obronę najechanego kraju.
Czwarta księga przede wszystkim burzy przekonanie, że
magiczna moc niesie ze sobą niepełnosprawność. Do tego obfituje w dworskie
intrygi, pościgi, tajemnicze morderstwa. Staniemy się świadkami burzenia
stereotypów, przekraczania granic oraz udziału w wielkich misjach. Ponad to tym razem nasi bohaterzy poza oswajaniem się z nowym miejscem będą musieli przyzwyczaić się do nowych warunków atmosferycznych, odkryją czym jest zima.
Fantastyczna opowieść Ewy Białołęckiej ma już ponad
dwudziestoletnią historię zaczynającą się od nagradzanej opowieści „Tkacz
Iluzji”, w której poznajemy ostatniego z bohaterów „Naznaczonych Błękitem” i
jego przyjaciela smoka. Niedługie opowiadanie obrosło w kolejne przygody,
nowych bohaterów i ważne wątki, które stały się „Kronikami Drugiego Kręgu”. Z
niedługiej historii wyłania się niezwykły świat pełen magii, przekraczania
granic własnych możliwości oraz łamania konwenansów w kontaktach z innymi
istotami.
Bohaterzy „Kronik drugiego kręgu” są dość prości, ale
też bardzo ludzcy z całym bagażem wad, uprzedzeń sprawiających, że głównym
narzędziem wywoływania posłuchu jest dla nich przemoc słowna lub fizyczna.
Pisarka pokazuje nam brutalny świat, w którym nie jest łatwo żyć, nie każdy
jest idealny, ale główni bohaterzy małymi kroczkami zmierzają do szczęścia i
jak największej użyteczności, mimo własnej „niepełności”, odmienności. Po
przeczytaniu kolejnych części czytelnik może odnieść wrażenie, że to właśnie
niepełnosprawność jest najważniejszym tematem cyklu. Ciągle powracającym
tematem jest umiejętność radzenia sobie z własnymi niedoskonałościami, tym w
jaki sposób inni traktują ze względu na te doskonałości. Pokazanie, z jakimi
problemami muszą borykać się obdarzeni magią bohaterzy płacący za posiadanie
mocy wysoką cenę, ponieważ różnego rodzaju wadu utrudniają im w pełni korzystać
z niezwykłego daru. Na mnie największe wrażenie zrobił w pierwszej księdze
chłopiec jednocześnie słyszący wszystkie dźwięki i widzący wszystkie
wydarzenia, z całego świata. Jego całkowita nieobecność w miejscu, w którym
przebywa, konieczność ciągłego nadzorowania jego ruchów, uczenia go
funkcjonowania przywołała na myśl to, w jaki sposób świat odbierają osoby z
autyzmem. Tu w książce problem spotęgowany darem magii, czyli umiejętnością
daleko widzenia. W drugiej takim bohaterem przykuwającym uwagę jest
bezwzględnie kochający ojciec, Słony, który tworzy takie warunki, dla córki,
aby nie czuła się inna i nie zadawała sobie pytań o urodę. W trzecim na główny
plan wysuwa się Myszka, który z powodu swojej subtelnej urody brany jest za
dziewczynę. Książkę czyta się szybko i bardzo przyjemnie. Delikatnie snuta
opowieść w specyficzny sposób wciąga w swój świat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz