czwartek, 24 stycznia 2019

Ewa Białołęcka "Kroniki Drugiego Kręgu. Księga IV: Piołun i miód"


Ewa Białołęcka, Kroniki Drugiego Kręgu. Księga IV: Piołun i miód, Warszawa „Jaguar” 2018
Czas na dalsze przygody bohaterów książki „Kroniki Drugiego Kręgu” Ewy Białołęckiej. Nim opowiem Wam o księdze czwartej  pt. „Piołun i miód” przybliżę Wam klimat stworzonego przez pisarkę świata. Autorka zabiera nas do bliżej nieokreślonego czasu i miejsca, w którym istnieje niezwykła kraina dość bliska temu, co znamy z książek historycznych, ale jest w nich dużo magii. To łączenie historii z sf przypomina skojarzenia, jakie mamy czytając „Władcę Pierścieni” J. R. R. Tolkiena. Złe siły ścigają dobrych bohaterów. W książce Ewy Białołęckiej zło jest nieco inne niż u brytyjskiego naukowca i pisarza. Przybiera ono formę grzeszków instytucji pragnącej kontrolować każdego oraz brutalnych najeźdźców czy napotkanych w lesie zbójów nie mających litości do nikog. Elitarny krąg magów jest tu kastą uprzywilejowaną, ale przynależność do niego ma też swoją cenę, a kiedy ma się duży talent to ucieczki z niej nie ma. To troszkę przypomina książki o mafii i jej mackach.
W stworzonym przez pisarkę świecie spotkamy pasterzy, wojowników, złodziei, niewidomych, głuchoniemych, badaczy przyrody, kuglarzy, prostytutki, dzieci mające problem z przetwarzaniem bodźców (autyzm), artystów, pisarzy, możnych, dziewczynę pozbawioną pigmentu, nierosnącego młodzieńca czy dzieci żyjące w drzewnej osadzie. Ten dość zwyczajny świat wzbogacono sporą ilością magii sprawiającej, że niepełnosprawne dziecko jest tu pokazane jako jednostka, która z nadmiaru magicznych mocy może być pozbawione zwyczajnych umiejętności i czasami może wymagać stałej opieki innych, być oceniane po wyglądzie, czy mieć problem z odbieraniem dźwięków. Bycie wielkim magiem wiąże się z zyskaniem fizycznej ułomności, a to sprawia, że nie można do końca wykorzystać potencjału swoich magicznych mocy. Natura płata tu bohaterom psikusa, z którym przyjdzie im się mierzyć przez całe życie. Taka myśl wydaje się towarzyszyć wszystkim głównym bohaterom: począwszy od Białego Rogu z nierozwijającymi się nogami, przez Nocnego Śpiewaka bardziej przypominającego zwierzę niż człowieka i głuchego Kamyka, pozbawioną pigmentu Jagodę, czy przypominającego dziewczynkę Myszkę. Wszystkich łączy niezwykły talent do robienia rzeczy, których inni nie mogą, a jednocześnie niesprawność fizyczna lub defekt wprowadzający w ich życie wiele ograniczeń, które wydawałoby się, że mogą rozwiązać dzięki swoim niezwykłym mocom. Jednak magia to rzecz niebezpieczna. Zwłaszcza nie do końca opanowana i takiej, której nie stawiamy granic w rozwijaniu. Talent wydaje nam się darem, ale może być przeklęciem sprawiającym, że musimy podołać większym wyzwaniom zamiast wieźć spokojne życie na prowincji. Naznaczeni przez niezwykły dar bohaterzy muszą stawiać czoło nie tylko swoim słabościom, ale i temu, jakie miejsce wyznaczyli im w społeczeństwie inni ludzie. Im talent magiczności potężniejszy tym bardziej okalecza i tym bardziej dziecko bezbronne wobec dorosłych stających się jego katami. I tak jest do czwartej księgi, w której następuje przełom, ale o tym opowiem później. Najpierw przypomnę kolejne księgi.
„Naznaczeni Błękitem” Ewy Białołęckiej to piękna opowieść o wychodzeniu poza cielesne bariery, odnajdywaniu przeznaczenia, wyznaczaniu nowych szlaków nie tylko we własnym życiu. Czyny potężnych młodych magów, jak łatwo się domyślić, nie są bez znaczenia dla innych, którymi są nie tylko ludzie. Takie pokazanie świata jest kontynuowane również w drugiej księdze pierwszej części. „Drugi Krąg” pozwala poznać nam niezwykłą dziewczynę, Jagodę, która jest jedyną kobietą magiem znaną Kamykowi.
W pierwszej Księdze do stworzonego przez pisarkę świata wchodzimy powoli. Poznajemy Białego Roga wyczesującego wełnę razem z bratem. Stajemy się świadkami wielkiego buntu, ucieczki i niezwykłej obrony domostwa. Bohaterska postawa sprawia, że nie do końca sprawny mag staje się legendą, którą będą wspominać kolejne pokolenia. Nim do tego dojdzie bohatera czeka niełatwy los: znienawidzony przez ojca pierworodny ze względu na swoją niepełnosprawność nie może liczyć na przychylność rodzica. Odtrącony, wyjęty poza społeczność Biały Róg mimo wszystko dba o wszystkich i chroni to, co od lat należy do jego rodziny.
Opowieść o Nocnym Śpiewaku zabiera nas w okrutne realia traktowania dziecka jak zwierzęcia, znęcania się, alkoholizmu, biedy, przemocy. Socjalizacja zranionej psychiki to proces niełatwy. Zwłaszcza, że pod odmiennym wyglądem kryje się mag niepanujący nad swoją mocą.
Pierwsze dwie krótkie opowieści stają się pięknym wprowadzeniem do snucia losów o głuchym Kamyku, który jest niezwykle utalentowany, mimo że urodził się w zwykłej, wiejskiej rodzinie. Dar magii sprawił, że chłopiec jest głuchy, a przez to odcięty od rówieśników, a także możliwości całkowitego wykorzystania swojej mocy. Jego losy są kontynuowane w kolejnej księdze, w której zostajemy świadkami wojny między nastoletnimi magami, smoczych umizgów do ludzkiej dziewczyny, walki o serce, poczucia osamotnienia z powodu zmiany priorytetów przez przyjaciela. Znany i podziwiany przez wszystkich Jeździec Smoków (jak nazywany jest Kamyk) trafia na wyspę Pazura do domu Słonego. Dzięki temu ma okazję bliżej poznać takie niezwykłe istoty jak lamie, wydrzyki, smoki i wiele innych
Ewa Białołęcka zabiera nas w niezwykły świat pełen magii, stworów znanych z legend i mitów, ale stworzonych na nowo. Morskie i lądowe człekopodobne stworzenia, a także smoki przybierają tu nowe kształty, daje im się nowe życie wynikające z innego wyglądu. Niezwykle plastyczny świat porywa od pierwszych stron. W miarę rozwoju akcji pisarka stopniuje napięcie i porusza coraz więcej ważnych społecznie tematów. Księga druga to przede wszystkim opowieść o granicach inwigilacji, poznawania cudzych myśli, kierowania się społecznymi wzorcami piękne, oceniania po wyglądzie, a także umiejętności powstrzymania się od zabiegania o zaszczyty i cichego, systematycznego działania na korzyść ludzkości i społeczności magów.
Księga trzecia pt. „Kamień na szczycie” to dalsze przygody grupki zbuntowanych magów, którzy razem z Kamieniem schronili się na wyspie zamieszkałej prze Słonego z rodziną i smoki. Jagoda w tym czasie bardzo wyładniała. Z brzydkiej, przerażająco chudej i nieproporcjonalnej dziewczyny stała się ponętną kobietą. To sprawia, że banda nowych mieszkańców wyspy spędza czas na podglądaniu jej w czasie kąpieli. Dziewczyna jednak jest niewzruszona na zaloty gości. Wolałaby związać się z kimś, komu jest obojętna i z kim wcześniej prowadziła walki, z Kamieniem. Do zadania zabiera się z kobiecą determinacją.
Poza wątkiem miłosnym poruszono ważny problem lojalności, inwigilacji, wierności własnym zasadom. Po raz kolejny bohaterzy będą zmuszeni uciekać, zaczynać życie od nowa, porzucić cenne księgi znalezione na wyspie, która dała im schronienie przed karzącymi rękami kręgu, a z drugiej strony przyczyniła się do izolacji, demoralizacji, degradacji. Wszyscy widzą potrzebę powrotu na ląd. Problemem jest to jakie miejsce będzie dla nich bezpieczne.
Powrót na ląd to możliwość odnowienia starych znajomości, doświadczenia na kim tak naprawdę można polegać. Kolejne strony pozwolą na odkrycie, w jaki sposób członkowie Kręgu załatwiają swoje prywatne i rodzinne interesy przekraczając granice nie tylko tego, co wypada, a co nie, ale też utrudniając i niszcząc życie innym magom oraz ich klientom. Tym razem akcja jest dużo szybsza, zyskuje na napięciu wywołanym próbą ciągłego ukrywania się.
W czwartej księdze „Piołun i miód” magowie odkrywają uroki życia na lądzie. Różnice zdań sprawiły, że grupka podzieliła się. Do tego codzienność obfituje w trudy, brak wzajemnego zrozumienia w poszczególnych obozach. To sprawia, że Myszka rozmawiający ze zwierzętami udaje się na samotne poszukiwanie jedzenia. W czasie wyprawy napadają go zbóje, którzy zabijają towarzyszącego mu psa i szczura, a maga wtrącają do „lochu”, gdzie przebywa el (czyli przywódca) nadrzewnego plemienia. Starcie magów z bezwzględnymi zbójami, uwolnienie przywódcy w końcu zaprowadza ich do wioski, w której panują zaskakujące zwyczaje, a dzieci bojącej się czarów ludności w większości ma magiczne moce. Z wioski magowie trafiają na dwój króla broniącego ziem przed bezwzględnymi najeźdźcami. Magowie oczywiście zostaną wciągnięci w obronę najechanego kraju.
Czwarta księga przede wszystkim burzy przekonanie, że magiczna moc niesie ze sobą niepełnosprawność. Do tego obfituje w dworskie intrygi, pościgi, tajemnicze morderstwa. Staniemy się świadkami burzenia stereotypów, przekraczania granic oraz udziału w wielkich misjach. Ponad to tym razem nasi bohaterzy poza oswajaniem się z nowym miejscem będą musieli przyzwyczaić się do nowych warunków atmosferycznych, odkryją czym jest zima.
Fantastyczna opowieść Ewy Białołęckiej ma już ponad dwudziestoletnią historię zaczynającą się od nagradzanej opowieści „Tkacz Iluzji”, w której poznajemy ostatniego z bohaterów „Naznaczonych Błękitem” i jego przyjaciela smoka. Niedługie opowiadanie obrosło w kolejne przygody, nowych bohaterów i ważne wątki, które stały się „Kronikami Drugiego Kręgu”. Z niedługiej historii wyłania się niezwykły świat pełen magii, przekraczania granic własnych możliwości oraz łamania konwenansów w kontaktach z innymi istotami.
Bohaterzy „Kronik drugiego kręgu” są dość prości, ale też bardzo ludzcy z całym bagażem wad, uprzedzeń sprawiających, że głównym narzędziem wywoływania posłuchu jest dla nich przemoc słowna lub fizyczna. Pisarka pokazuje nam brutalny świat, w którym nie jest łatwo żyć, nie każdy jest idealny, ale główni bohaterzy małymi kroczkami zmierzają do szczęścia i jak największej użyteczności, mimo własnej „niepełności”, odmienności. Po przeczytaniu kolejnych części czytelnik może odnieść wrażenie, że to właśnie niepełnosprawność jest najważniejszym tematem cyklu. Ciągle powracającym tematem jest umiejętność radzenia sobie z własnymi niedoskonałościami, tym w jaki sposób inni traktują ze względu na te doskonałości. Pokazanie, z jakimi problemami muszą borykać się obdarzeni magią bohaterzy płacący za posiadanie mocy wysoką cenę, ponieważ różnego rodzaju wadu utrudniają im w pełni korzystać z niezwykłego daru. Na mnie największe wrażenie zrobił w pierwszej księdze chłopiec jednocześnie słyszący wszystkie dźwięki i widzący wszystkie wydarzenia, z całego świata. Jego całkowita nieobecność w miejscu, w którym przebywa, konieczność ciągłego nadzorowania jego ruchów, uczenia go funkcjonowania przywołała na myśl to, w jaki sposób świat odbierają osoby z autyzmem. Tu w książce problem spotęgowany darem magii, czyli umiejętnością daleko widzenia. W drugiej takim bohaterem przykuwającym uwagę jest bezwzględnie kochający ojciec, Słony, który tworzy takie warunki, dla córki, aby nie czuła się inna i nie zadawała sobie pytań o urodę. W trzecim na główny plan wysuwa się Myszka, który z powodu swojej subtelnej urody brany jest za dziewczynę. Książkę czyta się szybko i bardzo przyjemnie. Delikatnie snuta opowieść w specyficzny sposób wciąga w swój świat.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz