piątek, 8 lutego 2019

Pies prawdę Ci powie

-Tutek, zejdź na chwilkę z łóżka.
-Nie zejdę - "mówi" Tutek wzrokiem.
-Zejdź. Przykryję Olę kołdrą i położysz się na kołdrze.
-Taaa, ostatnio zmęczona byłaś i mnie wykąpałaś, a niby nie miałaś sił i mówiłaś, że nie wykąpiesz. Nie wierzę ci.
-To przesunę cię na kocu w inne miejsce, żeby przykryć Olę.
Ciągnę koc na którym leży Tutek, ale Tutek się nie przesuwa, bo to cwaniak i maszeruje na kocu w stronę Oli, więc się poddaję i przykrywam oboje kołdrą.
Cisza, spokój. Hmmm, zastanawiające, bo Tutek leży pd tą kołdrą taka uparcie i zawzięcie, że zaczynam się zastanawiać, czy on tam jeszcze żyje.
Po paru minutach gmeranie, poszukiwanie wyjścia i wyłania się łeb z otwartą, dyszącą paszczą. Tutek demonstracyjnie wychodzi spod kołdry i kładzie się na niej.
-Mogłaś mnie zabić - patrzy na mnie wzrokiem pełnym wyrzutu.
-Przecież mówiłam, że przykryję Olę kołdrą.
-Mówiłaś, mówiłaś. Wiele mówisz i nie robisz i skąd ja mogłem wiedzieć, że tym razem to na serio?
#piesciprawdępowie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz