poniedziałek, 13 maja 2019

Justyna Bednarek "Dusia i Psinek-Świnek. Nikt się nie boi" il. Marta Kurczewska

Justyna Bednarek, Dusia i Psinek-Świnek. Nikt się nie boi, il. Marta Kurczewska, Warszawa „Nasza Księgarnia” 2019
Które z dzieci lubi słuchać opowiadanych lub czytanych bajek? Każde. Oczywiście pod warunkiem, że ma im kto czytać i robi to rewelacyjnie. Dusia coś o tym wie. I to właśnie z tego powodu jej wieczory są wypełnione kolejnymi opowieściami. Najlepiej, jeśli w świat baśni zabiera ją tata potrafiący odgrywać różne role. Mama może i potrafi czytać, ale tylko to, co na dłuższą metę jest nudne. Tata gra całym sobą i przez to jest bardziej realistycznie, ciekawie i śmiesznie. Kiedyś jednak przychodzi taki czas, gdy wszystkie subtelne historie Dusia zna na pamięć i zaczyna marzyć o dreszczyku emocji. A ten jak wiadomo można znaleźć tylko w historiach o strasznych stworach.
Opowieść o zielonym potworze robi na niej tak duże wrażenie, że nie może zasnąć. Pomaga jej Psinek-Świnek radzący, aby liczyła. A rano okazuje się, że po książkowym potworze nie ma śladu. Nawet pod łóżkiem. W przedszkolu okazuje się, że bać można się wielu rzeczy: zatrucia, nowości, kosmitów, spodni. Dzieci od rana wymyślają kolejne rzeczy, których mogą się bać. I kiedy myślimy, że będzie tylko gorzej przychodzi czas na drzemkę, w czasie której Dusiowy potwór okazuje się miłym i bardzo strachliwym stworzonkiem. „Dusia i Psinek-Świnek. Nikt się nie boi” Justyny Bednarek z ilustracjami Marty Kurczewskiej tym razem pozwala oswoić strach.
Pisarka zabiera nas do świata Dusi kochającej opowieści na dobranoc i lubiącej się bać. Straszne historie bywają zakazane dla dzieci, ale próbowanie nowego, eksperymentowanie bywa bardzo nęcące. Zwłaszcza, że zakazany owoc lepiej smakuje. Jednak czy zawsze trzeba takie czytać i opowiadać?
„Nikt się nie boi” to opowieść o dziecięcych lękach, oswajaniu się z nimi, podejmowaniu owych wyzwań. Wiemy, że nie uchronimy przed nimi dzieci, ponieważ one same w swojej grupie rówieśniczej tworzą opowieści, których nie powstydziłby się żaden twórca książkowych potworów. Nawet nowa pani w przedszkole czy inne kanapki mogą być pretekstem do snucia przerażających historii. Każde dziecko dodaje coś strasznego do tych wizji.
Dusia oczywiście będzie się bała. Na szczęście tylko do czasu popołudniowej drzemki, w czasie której straszny zielony potwór boi się rzeczy z czerwonego czajniczka Tomka, gdzie w czasie każdej drzemki odbywa się spotkanie wszystkich dziecięcych drobiazgów, lęków i pragnień. Stali bywalcy odkrywają, że zielony potwór jest bardzo lękliwy, a kiedy się boi rośnie mu ogon, przez którego mogą stracić przestrzeń. Muszą go oswoić, a to można zrobić będąc dla przestraszonego miłym. Udaje się. I to nie tylko zielonemu potworowi. Także dzieci w przedszkolu pozbywają się swoich lęków.
Kiedy Dusia po całym dniu wróci do domu wie już, że nie trzeba bać się wymyślonych opowieści, że każdego potwora z baśni można oswoić i ujarzmić, a także tego, że on może bać się najbardziej.
„Dusia i Psinek-Świnek. Nikt się nie boi” Justyny Bednarek to interesująca i pouczająca książka dla przedszkolaków. Nie ma tu nadmiernego moralizatorstwa tylko pokazanie doświadczeń bohaterki, której nie wszystko się podoba, która czasami coś chce, a później się boi. Przygody małej bohaterki, jej sen, przedszkolne realia bardzo dobrze pomagają wyjaśnić to, co czasami wywołuje sprzeczne emocje prowadzące do buntu naszych pociech.
Książkę wzbogacono prostymi, estetycznymi o pięknych kolorach ilustracjami Marty Kurczewskiej. Prosta kreska, uproszczone sylwetki dzieci stylizowanych na niemowlęta (głowa dużo większa niż normalnie, ciałka okrąglutkie) i zabawne ilustracje dorosłych. Wszystko to ubrane w barwy przyciągające dziecięcy wzrok, dzięki czemu młodzi czytelnicy chętnie sięgają po lekturę. Bardzo dobrze zszyte barwne strony oprawiono w solidną okładkę, dzięki czemu książka jest trwała.








 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz