sobota, 7 marca 2020

Wystawa i Dzień Kobiet w Gminnej Bibliotece w Niechlowie


Od lewej: Anna Lisowiec, Katarzyna Janus, Anna Arndt (blog Niepoprawna marzycielka) i ja
Dzień Kobiet to taki czas, kiedy każda z nas w pewien sposób zatrzymuje się, aby zastanowić się nad własnym życiem, wyborami i tym, czym dla niej jest kobiecość, bycie kobietą, ale też poszukuje inspiracji, nowych ścieżek, ukrytych talentów. I taki cel właśnie przyświecał dzisiejszemu spotkaniu w Gminnej Bibliotece w Niechlowie zorganizowanym przez Karolinę Czak. Dyrektorka instytucji postawiła na różnorodność. Dzięki temu dwugodzinne spotkanie toczyło się wokół książek Katarzyny Janus, poezji Anny Lisowiec, porad fotograficznych Marzeny Myszorek i kosmetycznych Barbary i Alicji Stróżyk oraz Anety Kizler, a także malarstwa Aleksandry Sikorskiej i mojego doświadczenia z rozwijaniem własnych zainteresowań oraz wspierania córki w twórczości.
Dla mnie spotkanie było bardzo pouczające. Do ostatniej chwili nie wiedziałam, czy Ola będzie mi towarzyszyła w spotkaniu i jak długo będzie w stanie siedzieć. I to nie ze względu na brak koncentracji tylko zmęczenie. Odwiedzenie własnej wystawy, zobaczenie znajomych twarzy sprawiło Oli bardzo dużo przyjemności, ale zauważyłam, że po kilkunastu minutach obecność w pomieszczeniu, w którym jest dużo osób ja zmęczyło i musiała przejść do innej części biblioteki.
Spotkanie otwarłam opowiadając o tym jak wyglądały moje początki wychodzenia do ludzi, ponieważ urodzenie dziecka jest pewnego rodzaju wyzwaniem, które sprawia, że sporo kobiet zatraca się w swoich matczynych obowiązkach i potrzebuje pamiętania o tym, że muszą poświęcać czas także sobie. Wprowadziłam także w początki Oli twórczości, mojego wychodzenia z tą twórczością do ludzi i tym jak owo wychodzenie zakończyło się poznaniem Anny Lisowiec i Katarzyny Janus.
Leszczyńska pisarka jak zwykle opowiadała barwnie. Każda z książek Katarzyny Janus stała się pretekstem do przenoszenia czytelników w inne regiony świata. Toczące się wokół Dnia Kobiet spotkanie było pretekstem do podzielenia się własnymi doświadczeniami, inspiracjami oraz wyzwaniami, jakie pisarka ciągle sobie stawia. Czytelniczki dowiedziały się również, w jakich okolicznościach powstały książki. Zarówno w czasie czytania książki, jak i opowieści pisarki widać było solidne przygotowanie. Opowieści o konkretnych miejscach nie są zwykłymi opisami, które powstałyby po przeczytaniu przewodników, ale relacjami osoby, która była, widziała, doświadczyła i pragnie podzielić się tymi doświadczeniami z czytelnikami. Zostaliśmy też wprowadzeni w plany wydawnicze i miłośnikom jej książek pozostanie niecierpliwie czekać na kolejne powieści. Tym razem ukażą się w Wydawnictwie Fila.
Anna Lisowiec opowiedziała o swoich wyzwaniach, doświadczeniach oraz rozwijaniu talentu. Czytelniczki poznały okoliczności wydania kolejnych tomików poezji oraz plany wydawnicze górowskiej poetki. Tę część wieczoru zamknęło czytanie wierszy.
Razem z Katarzyną Janus i Anną Lisowiec miałam możliwość podzielenia się spostrzeżeniami, doświadczeniami związanymi z losami naszych rodziców, dziadków i pradziadków. W czasie spotkania pojawiły się takie tematy jak niepełnosprawność, wojna, doświadczania z czasów Polski Ludowej i przeżywania w tamtych czasach szoku kulturowego, w czasie kontaktu związanego z wyjazdami poza Polskę.
Kolejną osobą, która opowiedziała o swoich osobistych wyzwaniach była Marzena Myszorek. Jej inspirujące i bardzo pouczające wystąpienie zawierało praktyczne rady dotyczące tego jak przygotować się do sesji zdjęciowej, dobrze pozować oraz w jaki sposób chwytać kadry, aby zdjęcia były piękną pamiątką. Zobaczyłyśmy również wspaniałe prace fotografki.
Wieczór zamknęło wystąpienie Barbary Stróżyk, która opowiedziała o firmie Avon, która – ku memu zaskoczeniu – okazała się firmą mającą dużo wspólnego z książkami (o czym wcześniej nie wiedziałam).
Po spotkaniu można było skorzystać z porad specjalistek, dobrać kosmetyki, sprawdzić zapachy wód perfumowanych oraz zakupić książki. Czytelniczki otrzymały wiele miłych prezentów, wśród których były ręcznie zrobione kwiaty, kartki z życzeniami wykonane przez moją córkę, paczuszki z cukierkami oraz pierniki ręcznie zdobione przez Agnieszkę Ziobroniewicz.

Spotkanie stało się okazją do inspirujących rozmów, nawiązania wielu interesujących współprac i zawarcia znajomości.
Mam nadzieję, że miło spędziliście czas.















































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz