niedziela, 5 kwietnia 2020

Agnieszka Mielech "Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Tom 9: Hokus-Pokus" il. Magdalena Babińska


Seria o „Emi i Tajnym Klubie Superdziewczyn” doczekała się już czternastu tomów tomów opowieści, kilku książek z zabawami, dwóch kalendarzy, gry oraz wielu gadżetów. Mimo przybywających książek ciągle wracamy do wcześniejszych opowieści o Emi, ponieważ każda uczy i bawi albo raczej uczy przez zabawę. Do tego pokazuje relacje między dziećmi, tworzenie się grup rówieśniczych, rozwijanie zainteresowań, przekonuje, że dobrze chcieć próbować ciągle czegoś nowego. Tematyka książki jest nam bardzo bliska: przedszkolne i szkolne realia. Jednak placówki edukacyjne są tu jedynie tłem. Ważne jest to, co dzieje się między bohaterami.
W pierwszym tomie gówna bohaterka, Emi, ma prawie 6 lat i chodzi do zerówki. Nie jest to jednak zerówka przedszkolna tylko szkolna, co wpływa na powagę instytucji. Dzieci czują się poważniejsze, ważniejsze, doroślejsze i przez to zaczynają wymyślać coraz bardziej „dorosłe” zabawy, które przewidują podział grupek ze względu na płeć: dziewczynki bawią się razem i chłopcy razem. Wcześniej wszyscy wspólnie organizowali wspaniałe przygody. Wszystko zaczyna się od dokuczliwego Michasia, który uważa zabawę w „Gwiezdne wojny” za zbyt dziecinną i organizuje tajny klub tylko dla chłopaków, ponieważ dziewczyny są nudne. W odpowiedzi na wykluczenie i płciową dyskryminację Emi staje się pomysłodawczynią „Tajnego Klubu Superdziewczyn”, którego istnienie ma być wielką tajemnicą, a członkinie mają przeżywać niezwykłe przygody, nigdy się nie nudzić i codziennie uczyć czegoś nowego. Od tego momentu członkinie klubu zaczyna łączyć solidniejsza więź. Wspólne przeżywanie przygód, dzielenie się wyzwaniami sprawia, że tworzy się wspaniała grupka przebojowych przyjaciółek.
Początki działalności jednak bywają zawiłe i kłopotliwe. Szybko okazuje się, że istnienie takiego klubu bez chłopaków jest bardzo trudne. Koleżanki Emi mają wielki problem z wyborem szefa. Uważają, że tylko chłopak może być przywódcą, przez co z utęsknieniem wzdychają: „Szkoda, że Michaś nie jest dziewczyną. Przydałby się ktoś taki w Tajnym Klubie Superdziewczyn” (większość z nas zna takie spojrzenie z dorosłego życia). Przez ich opinie przebijają się powtarzane przez dorosłych frazesy, które pokazano w taki sposób, że mogą śmieszyć i uwrażliwić dorosłych czytelników przed używaniem lub powtarzaniem podobnych. Mimo braków męskiej kadry zaczynają się organizować. Emi staje się prawdziwą przywódczynią. Do tego taką, której mogliby pozazdrościć chłopcy, ponieważ jest nie tylko pomysłowa, ale i otwarta na pomysły innych oraz dąży do rozwiązywania sporów.
Początkowe zadania członkiń to projektowanie rozpoznawalnego znaku (podobne zadania znajdziemy w „Kreatywnej książce dla Superdziewczyn Emi”), a później poszukiwania przygód, organizowanie zabawy (dla miłośników książek powstała też gra planszowa). Wszystko to zapewnia dziewczynkom rozrywki i staje się pretekstem do rozwijania umiejętności oraz wiedzy. W każdym tomie poziom trudności wyzwań rośnie, ponieważ i członkowie klubu mają większą wiedzę, więcej potrafią i stają przed nimi poważniejsze zadania.
Pierwsza misja polega na śledzeniu dziwie zachowującego się profesora Kaganka, odkrywaniu jego spisku. Czytając książki z tej serii młodzi czytelnicy w każdym tomie dowiadują się czegoś interesującego, mogą poszerzyć swoje zainteresowania, odkrywać świat, nabrać wiary we własne umiejętności i szanse, nauczyć się stawiać sobie poważne wyzwania, a wszystko to w formie zabawy. W pierwszym tomie znajdziemy interesujące wiadomości na temat gołębi pocztowych, topienia marzanny oraz dowodzenia, że tradycyjna pizza jest dużo zdrowsza od „ekologicznych” wytworów. Nie zabraknie tu niezawodnej zabawy w Indian, wątku dochowywania tajemnic oraz wielu pomysłów na twórczą zabawę.
Agnieszka Mielech umiejętnie porusza temat dyskryminacji w czasie socjalizacji oraz uczenia dziewczynek, że są płcią słabszą, mniej pomysłową. To sprawia, że koleżanki Emi początkowo boja się wyzwań i tylko przebojowy charakter ich koleżanki może wiele zmienić.
Świat zerówkowiczów i dzieci z podstawówki jest pełen poważnych wyzwań, pierwszych sympatii i odkrywania własnej wyjątkowości i usamodzielniania się. Nie zabraknie również cynicznego spojrzenia na dorosłych, w których świecie podziały na role płciowe są jeszcze bardziej zarysowane. Zaradne kobiety mimo wielu sukcesów zawsze stoją z boku lub w pierwszej kolejności muszą zająć się dziećmi, przez co ze wszystkim się spóźniają. Taka właśnie jest mama Emi, która gna z pracy, aby odebrać córkę. Przez zapracowanie i domowe obowiązki musi podjadać w szkolnej stołówce to, co zostawia jej córka. Z perspektywy dziecka może to wyglądać śmiesznie.
Kolejne tomy przybliżają nam różnorodne wyzwania. Jest tam nauka hiszpańskiego, śledzenie dziwnie zachowujących się pracowników szkoły, zdobywanie doświadczeń scenicznych, ratowanie biblioteki i wakacje na łonie natury, jeździectwo, śnieżne przygody, wakacyjne wyprawy pod namiot, sprzątanie plaży, poznawanie ludzi z odległych krajów, wycieczki kamperem, ratowanie zwierząt, organizowanie świąt i czarowanie.
Właśnie wokół tej ostatniej tematyki toczy się akcja dziewiątego tomu zatytułowanego „Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Hokus-Pokus”. Akcja zaczyna się od próby pomocy Florze w problemach z fizyką. Przyjaciele starają się objaśnić jej zawiłe zagadnienia. I tak dziwnym sposobem od fizyki przechodzimy do magii, a wszystko za sprawą profesora Kaganka, dla którego sztuki iluzjonistyczne to nowe hobby pozwalające wykorzystać naukową wiedzę. Porwane przez nowy temat dzieci będą próbowały swoich sił i przygotują się do festiwalu, w którym staną w szranki z dorosłymi mistrzami. Pojawi się w tym tomie temat znęcania nad zwierzętami, działalności cyrków, sposobów pomocy zwierzakom, ale przede wszystkim po raz kolejny dzieci (a raczej już młodzież) odkryją, że dla chcącego nic trudnego. Trzeba tylko chcieć i dużo ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć. Nasi bohaterzy każdego dnia poświęcają dużo czasu na doskonalenie warsztatu. Pisarka pokazuje nam, że sam talent to za mało. Trzeba jeszcze dużo pracy i zaangażowania, aby spróbować osiągnąć cel. A czy to się uda to nie jest takie istotne. Najważniejsze jest nabycie nowych doświadczeń, rozwinięcie kolejnych umiejętności.
Myślę, że książka powinna spodobać się przedszkolakom i uczniom szkoły podstawowej, ponieważ jest w niej świat, który one doskonale znają: marzenia o telefonach komórkowych, kłótnie o zabawki, zmieniające się upodobania i sympatie oraz przymus poddawania się woli rodziców, a także powstawanie grup rówieśniczych, rozrastanie się paczek, codzienne wyzwania związane z nauką i codziennością. W książce możemy znaleźć liczne ilustracje. Niestety ze względu na standardową czcionkę młodszym dzieciom raczej rodzic będzie ją czytał. Myślę, że samodzielnie może ją przeczytać dopiero uczeń drugiej klasy szkoły podstawowej. Plusem są pomysły na zabawy, podpowiedź jak samodzielnie z rówieśnikami założyć tajny klub oraz przedstawienie problemów bliskich dzieciom.
Jako wierne czytelniczki książek Agnieszki Mielech z czystym sumieniem możemy polecić tę serię. Doskonale sprawdza się ona zarówno w przypadku dziewczynek w zerówce, jak i uczennic szkoły podstawowej, ponieważ bohaterki rosną, nabywają nowych doświadczeń. Dzięki niedługim rozdziałom, prostemu językowi - który z każdą książką, czyli dojrzewaniem bohaterów, ewoluuje – wszystkie tomy doskonale czyta się na głos. Ponad to książki wzbogacono interesującymi ilustracjami Magdaleny Babińskiej doskonale wyczuwającej klimat opowieści i potrafiącej oddać ważne rzeczy za pomocą ilustracji.
To książeczka dla młodych czytelników, których zżera nuda. Dla uczennic z szkoły podstawowej. To również lektura dla rodziców czytających swoim pociechom do snu. Dla nastolatków, którzy zapomnieli, czym jest zabawa. Dla dorosłych by przypomnieli sobie jak to jest być dzieckiem. Oraz dla wszystkim czytelników, którzy pragną przypomnieć sobie swoje dzieciństwo, paczkę ze szkoły bądź przedszkola, Tajne Kluby i ugrupowania. Lektury będą też świetnym materiałem terapeutycznym. Polecam!













 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz