Samodzielność nie wymaga znajomości skomplikowanej matematyki czy obeznania w literaturze. Samodzielność to umiejętność wykonania podstawowych czynności towarzyszących każdemu człowiekowi. Warto zrobić sobie listę prostych rzeczy, które wykonujecie codziennie. Ja zrobiłam sobie taką 6 lat temu, kiedy już wiedziałam, że nasza nauka nie będzie polegała na prostym naśladowaniu, ale na żmudnym wymuszaniu. Na tej magicznej liście jest zakładanie poszczególnych części ubrania, mycie zębów, nalewanie picia do kubka (ponad setka poszkodowanych, ale z pozytywnym skutkiem). Było tam też szycie. Naukę zaczęłyśmy od prostego przewlekania sznureczków przez różnorodne szablony. Kiedy Ola już załapała ideę przeciągania sznurówek przerzuciłyśmy się na szycie. Kreatywne szablony z filcu są tu bardzo pomocne, ponieważ mają w zestawie plastikową igłę, niewiele nici i szablon z dziurkami. Trzyletnie dzieci poradzą sobie z tym bez problemu. Nam zajęło to troszkę więcej czasu, ale efekt jest piękny. Nie poddawałam się, kiedy Ola krzyczała i rzucała. Raz ja przewlekałam igłę z nitką, raz ona. I tak uszyłyśmy dwa-trzy lata temu pierwsze jajo. Dziś Ola (po setkach ćwiczeń) potrafi samodzielnie szyć szablony. Jeśli to opanuje rewelacyjnie to przejdziemy do nauki przyszywania guzików, a później szycia strojów dla maskotek lub lalek. Za każdym razem, kiedy siadamy do pracy Ola musi widzieć, jaki będzie efekt końcowy. Inaczej nie ma pracy. Musi widzieć sens tego, co robi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz