poniedziałek, 25 maja 2020

Małgorzata Garkowska "Zapomnij o nim"



Kobieca moc może przenosić góry. Zwłaszcza, kiedy przedstawicielki tej płci potrafią pięknie współpracować, wspierać się, wybaczać sobie, nie zwracać uwagi na podziały, zasobność portfela czy ciążę. Wtedy można nawet powalczyć z poważną chorobą, wszystkimi przeciwnościami świata, mężczyznami nadużywającymi zaufania i bandziorami. W grupie przecież siła. Niestety na co dzień tak rzadko o tym pamiętamy. Tak mało się słyszy o tym, że pracodawca przyjął do pracy młodą, niedoświadczoną, bez domu i do tego w ciąży, a często niestety historie odwrotne. A przecież może być inaczej. Każdy z nas może być innym, lepszym człowiekiem i po prostu pozwolić innym na szczęście oraz pomóc im w dążeniu do niego. Oczywiście oczekując, że to samo spotka nas, kiedy będziemy tego potrzebowali. Właśnie o tym jest najnowsza powieść Małgorzaty Garkowskiej „Zapomnij o nim”.

Po tym opisie pewnie spodziewacie się bardzo lukrowej opowieści, w której każdy pędzi by pomóc innym, bo przecież nagroda jest tuż za rogiem. Oczywiście poza wspaniałymi bohaterami znajdziemy też i egoistów realizujących własne cele, wpatrzonych we własne potrzeby. Z każdą stroną będą nas zaskakiwać swoją perfidnością. Zrzucane maski sprawią, że będziemy zastanawiać się jak daleko można się posunąć, aby osiągnąć swój cel kosztem innych. Z tego powodu można stwierdzić, że powieść Małgorzaty Garkowskiej ma w sobie coś z baśni. Jest to baśń dla dorosłych z bardzo wymownym przesłaniem: dobrzy zostaną nagrodzeni, a źli ukarani. Każdy jednak ma szansę na zmianę: źli mogą naprawić swoje błędy. Niestety nie każdy zechce z niej skorzystać. Na szczęście dla równowagi niektórzy zaskoczą nas swoją metamorfozą, a wszystko po to, aby wszystko skończyło się szczęśliwie. Nim jednak do końca dobrniemy bohaterzy zostaną pokiereszowani nie tylko przez los, ale i ludzi, a przeciwności losu będą się piętrzyły jak na zawołanie. Wydaje się nierealne? To pomyślcie o swoich najgorszych dniach i tygodniach w życiu. Ooo, ja mam sporo takich przygód, więc jak najbardziej realne i wykonalne, bo czasami trzeba coś zrobić, żeby wpaść w taką pętlę nieszczęść.

W wykreowany przez pisarkę świat wchodzimy w Wigilię, czyli czas cudów. Szybko okazuje się, że cudów tu żadnych nie będzie. Za to sporo cierpienia, ludzi zadających sobie rany, nieszczęść. Choinkowa sceneria, puste autobusy i mróz podkreślają beznadziejność starań bohatera. Gdzieś tam w sercu jest wielka samotność. Do tego w tle pojawia się dziwna kobieta robiąca nietypowe zakupy, a inna porzucona w ciąży. Beznadziejność i osamotnienie, bezradność i przytłoczenie to pierwsze wrażenie, z jakim spotykamy się na pierwszych stronach. Później wydaje się być jeszcze gorzej, ponieważ dowiadujemy się o śmierci, poronieniu, opuszczeniu domu w celu znalezienia pracy i miejsca dla siebie i dziecka. Życie wydaje się przygniatać bohaterów. Ich los zmienia się dopiero, kiedy przecinają swoje życiowe drogi. Gdzieś w tam w oddali zaczyna tlić się delikatny płomień nadziei na lepsze jutro. Mała iskra może wywołać duży pożar. I tak jest także tu. Jedna pomocna dłoń sprawia, że pojawia się kolejna. Życie nabiera barw, wkracza w nie ciepło i bliskość oraz poczucie misji.

Artur, Anna i Ewelina to osoby w dość zbliżonym wieku, ale mających odmienne doświadczenia. Łączy ich jedno: ich dotychczasowe życie było iluzją. Wystarczyło jedno wydarzenie, aby wokół nich zaszły zmiany, a oni stracili dotychczasowe poczucie stabilności. A wszystko przez to, że zbyt ufnie patrzyli na świat, za bardzo wierzyli innym i byli przekonani o ich dobrych intencjach. Świat jednak jest brutalny i na ich drodze postawił ludzi, na których nigdy nie powinni się natknąć. Ale czy to nie sprawiłoby, że nie trafią też na siebie. Gdyby Artur nie był z Kaśką nie robiłby przedświątecznych zakupów. Gdyby Anna nie była z Piotrem nie trafiłaby na Artura. Gdyby Ewelina nie była z Piotrulem to nie trafiłaby do Anny i koło się zamyka. Wniosek nasuwa się sam: złe rzeczy dzieją się po to, aby przyszedł czas na dobre, by spotkać wartościowych ludzi, na których można liczyć i żeby w końcu wszystko się w życiu ułożyło.

„Zapomnij o nim” to powieść o znaczeniu więzów społecznych, wspieraniu się w układaniu sobie życia i walce z przeciwnościami. W bardzo prostej historii Małgorzata Garkowska porusza ważne społecznie problemy. Spotkamy się tu z przemocą psychiczną, odpowiedzialnością, aborcją, żałobą, żalem, zdradą, oszustwem, złością, miłością, przebaczeniem i wieloma innymi wypełniającymi ludzkie życie. Losy bohaterów prowadzone są w kierunku możliwie jak najlepszego zakończenia. Po wielu przeciwnościach każdy z bohaterów będzie mógł cieszyć się szczęściem. Każdy też odnajdzie sens w życiu, nawiąże lepsze relacje z bliskimi oraz pozna prawdę o swoich bliskich. Aby to osiągnąć muszą przejść przez próby, jakim poddaje ich życie. Jak sprawdzą się bohaterzy i jak będzie wyglądało ich życie przekonajcie się sami.

Małgorzata Garkowska po raz kolejny oddała do rąk czytelników historię obok, której nie można przejść obojętnie. Jej bohaterzy potrafią wywołać skrajne uczucia. Ich wybory, decyzje, poglądy sprawią, że czasami będziemy mieli ochotę w myślach się z nimi pospierać.

Zapraszam na stronę wydawcy


1 komentarz: