poniedziałek, 22 czerwca 2020

Pucio bawi i uczy


Nauka mówienia jest jedną z trudniejszych umiejętności do opanowania. Wymaga ćwiczeń, odpowiednich materiałów, przygotowania i neurologicznej gotowości na mowę. Dziecięcy mózg oraz układ artykulacyjny muszą dojrzeć. Mowa wiąże się także z umiejętności nawiązania kontaktu wzrokowego, rozumieniem, poznawaniem otoczenia, przyswajaniem sobie nowych słów, umiejętnością dopasowania i dostrzegania podobieństw. Kompetencja językowa człowieka z wiekiem bardzo się zmienia. Od prostych sygnałów przechodzimy do coraz bardziej rozbudowanych form. Dziecko dużo wcześniej rozumie, co się do niego mówi nim wypowie pierwsze słowa. Tkwiący w dzieciach potencjał jest bardzo duży i trzeba o niego dbać. Można go rozwijać od pierwszych dni życia dbając o kontakt wzrokowy z pociechą i przez wspólne próby wymawiania liter, później sylab, a następnie całych wyrazów. Warto uczyć dziecko naśladowania różnych odgłosów, ale też trzeba naśladować odgłosy, które ono wypowiada, aby zachęcić je do ćwiczenia narządów mowy. Bardzo ważne jest poświęcanie dużej uwagi, wspólne zabawy, czytanie pierwszych książek. Poza przyswajaniem sobie pierwszych wierszyków lektury powinny zawierać atrakcyjne dla dziecka ilustracje i zachęcać do współpracy oraz wprowadzać w świat.

Marta Galewska -Kustra ma na swoim koncie kilka książek wspomagających rozwój mowy. „Wierszyki ćwiczące języki” zawierające zbiór zabawnych wierszyków dostosowanych do wieku dziecka i wzbogacony interesującymi ilustracjami przyciągającymi dziecięcy wzrok. „Z muchą na luzie ćwiczymy buzie” i zabawna opowieść zachęcająca do wypowiadania samogłosek. Wesoła opowieść i interesujące rysunki zachęcają młodych czytelników do ćwiczenia mowy. Natomiast „Zeszytowy trening mowy” to interesujące ćwiczenia dla przedszkolaków. Nim nasze dziecko osiągnie ten etap przed nami długa droga, w którą warto wybrać się z serią książek i puzzli, których bohaterem jest Pucio. I tu mamy naprawdę bogaty i interesujący wybór publikacji, które nas nie zawiodą i posłużą do pracy z pociechą przez wiele lat. Nam ten książkowy bohater towarzyszy już cztery lata i ciągle jest bardzo pomocny w rozwijaniu umiejętności. Książki Marty Galewskiej-Kustry adresowane są do maluchów od 0 do 6 lat, ale będą też świetne w przypadku dzieci z dysfunkcjami mowy.

Dla najmniejszych czytelników są „Pucio. Zabawy gestem i dźwiękiem”, „Co robi Pucio?”, „Pucio mówi dobranoc” oraz „Pucio mówi dzień dobry”. Te cztery kwadratowe książeczki pozwolą na naukę podstawowego słownictwa. Jak cała seria są bardzo optymistyczne i myślę, że właśnie dlatego mają takie powodzenie u mojej córki. Proste opowieści pomagają w organizacji poszczególnych czynności. Szczególnie zachęcające do poznawania świata będzie tu „Pucio mówi dzień dobry”. Bohater wita dzień, bliskich, patrzy przez okno, robi poranną toaletę, ubiera się, je śniadanie, karmi zwierzęta, przygotowuje się na spacer lub wycieczkę i każdą napotkaną osobę wita. Lektura ta pomaga dzieciom oswoić się z codziennością, pokazuje elementy stałe. Podobnie jest z książką „Pucio mówi dobranoc”, która doskonale sprawdzi się u tych, którzy woleliby się bawić niż spać. Dowiadują się, dlaczego cisza w nocy jest ważna, zobaczą, że za oknem jest ciemno i wszystko, co widzieli oraz wszyscy, których spotkali już śpią. Przypominają sobie jak bardzo pracowity dzień za nimi. Mały bohater przecież nie stroni przed pomaganiem.

„Pucio. Zabawy gestem i dźwiękiem” doskonale sprawdza się jako wprowadzenie w świat dźwięków. Mamy tu samogłoski i proste sylaby, których umiejętność wymawiania pozwoli przejść na etap łączenia ich. Publikacja ta doskonale sprawdzi się u półrocznych do rocznych maluchów i będzie bardzo dobrym narzędziem śledzenia postępów naszych pociech w komunikowaniu się. Ze względu na proste treści świetnie sprawdzi się też diagnostyce i terapii zaburzeń mowy. Jeśli dziecko mając rok będzie miało problem z wymawianiem samogłosek i naśladowaniem ruchów koniecznie trzeba skontaktować się ze specjalistą. Autorka proponuje tu proste zabawy z wykorzystaniem tego, co mamy pod ręką. Nie trzeba kupować drogich sprzętów. Wystarczy sięgnąć po wyposażenie domu, wykorzystać pogodę lub proste zachowania społeczne.

„Co robi Pucio?” zabiera nas w świat prostych czynności. Na jednej stronie widzimy określony przedmiot, a na sąsiadującej czynność z nim związaną. To pomaga nie tylko rozwijać mowę, ale też globalne i logiczne myślenie. Pojawiają się tu takie słowa jak krzesło, łyżka, kubek, bluzka, szczotka, pies, kredki, kot, nocnik, wanna, książka, mama i tata oraz łóżko. Każdy z nich ma przypisaną czynność kojarzącą się z danym wyrazem. Zestaw ten warto wzbogacić w proste puzzle z książkowym bohaterem. O tej pomocy przeczytacie niżej.

Kontynuacją, po którą mogą sięgnąć również młodsi czytelnicy są takie książki jak „Pucio mówi pierwsze słowa”, „Pucio na wakacjach” oraz „Pucio umie opowiadać”. Format tych lektur jest już większy. Zawierają też więcej tekstu oraz mają bogatsze słownictwo. Łączy je to, że ważne elementy znajdują się w wyznaczonej części strony i dzieci mogą je łatwo odnaleźć. Na końcu książki znajdziemy wszystkie słowa z ich ilustracjami, dzięki czemu będziemy mogli utrwalić materiał, ale też poćwiczyć dziecięcą spostrzegawczość, sprawdzić, czy nasza pociecha rozumie znaczenie słów.

Górna część każdej strony (2/3) zajmuje ilustracja zawierająca scenkę z życia bohatera (i każdego dziecka). Pod nią znajdziemy (1/3 strony) podpisane pojedyncze obiekty, które znajdują się na głównej ilustracji. Połączenie kontekstu zrozumiałego przez dziecko z ilustracją elementu pozwala ma lepsze zrozumienie uczonego słowa.

Pracę z książką warto rozpocząć od pokazywania określonych obiektów. Pokazując przedmiot pytamy dziecko „Co to?”, a następnie odpowiadamy np. „krzesło”, kiedy pokazujemy krzesło. Następnie wyszykujemy na ilustracji krzesło i pytamy się: „Gdzie jest krzesło?” i odpowiadamy: „Tu jest krzesło”. Takie ćwiczenia pozwolą wzbogacić słownictwo, wyćwiczyć spostrzegawczość, nawiązać bliską więź z rodzicem, zachęcą do wypowiadania pierwszych słów, powtarzania po opiekunach.

Warto wykorzystać książkę do wspólnej zabawy w poszukiwanie przedmiotów z ilustracji we własnym domu. Można prosić pociechę o przyniesienie rękawiczek, pokazanie stołu, znalezienie skarpet itd. To pozwoli małym odkrywcom połączyć ich otoczenie z tym znanym z książki.

Ciekawym pomysłem jest także wykonanie papierowych obiektów lub karty z ilustracjami przedmiotów zbliżonych to tych z książki. W czasie czytania zadaniem dziecka będzie znalezienie obiektu na ilustracji i w kartach, a następnie w domu (dziecko może ruszyć na poszukiwania z kartą). To wpłynie pozytywnie na rozwój koncentracji, pomoże utrwalić słownictwo, dostarczy odpowiedniej ilości aktywności fizycznej, która pomoże zachęcić bardziej ruchliwe dzieci do pracy z książką. Poza interesującym materiałem dla dzieci w lekturze znajdziemy także wprowadzenie pomagające rodzicom na wspólną zabawę.

„Pucio mówi pierwsze słowa” to lektura, w której położono nacisk na poznanie słownictwa z otoczenia, czyli od nazwania członków rodziny, przez poznanie wyposażenia wnętrza domu, części garderoby, podstawowych produktów spożywczych, otoczenia spotykanego w mieście, przedmiotów, które można znaleźć w przedszkolu lub na placu zabaw, a także w sklepie czy w czasie przyjęcia urodzinowego. Dzieci razem z bohaterami wybiorą się też na basen, poznają części ciała, wyposażenie łazienki, sypialni, nazwy czynności oraz przyimki. Tu gra, o której przeczytacie niżej powinna być obowiązkowym dodatkiem.


„Pucio na wakacjach” Marty Galewskiej-Kustry (jak sam tytuł wskazuje) zabiera nas na wakacyjna przygodę. Dzieci budzą się wcześnie i chcą iść do przedszkola, ale okazuje się, że mają wolne, ponieważ są wakacje. Co zrobić z taką ilością wolnego czasu? Można pobawić się w to, na co ma się ochotę albo pojechać na rodzinną wycieczkę. I to właśnie oferuje rodzinie Pucia ciocia mająca bardzo duży samochód. Dzieciom od razu przypada do gustu taki wędrujący dom. Cała rodzina rusza na Kaszuby. Dzięki temu dzieci zobaczą i pochlapią się w jeziorze, biwakują w lesie i słuchają bajki o burzy, jadą na wycieczkę rowerową, odwiedzają skansen, a później mają okazję bawić się w morzu oraz dowiedzieć, w jaki sposób robić to bezpiecznie oraz mogą płynąć statkiem pirackim, obejrzeć latarnię, zjeść nowe potrawy, delektować się lodami.

We wszystkich książkach z tej serii autorka kładzie nacisk na poznanie słownictwa z najbliższego otoczenia dziecka, czyli od nazwania członków rodziny, przez poznanie wyposażenia wnętrza domu, części garderoby, podstawowych produktów spożywczych, otoczenia spotykanego w mieście, przedmiotów, które można znaleźć w przedszkolu lub na placu zabaw, na wycieczkach czy w czasie trwania różnych pór roku, a także w sklepie czy w czasie przyjęcia urodzinowego, zimy czy wakacyjnej wyprawy. Dzieci razem z bohaterami wybiorą się też na basen, mają okazję pohasać po śniegu czy po morskich falach, zobaczą las i jezioro, poznają części ciała, wyposażenie łazienki, sypialni, nazwy czynności oraz przyimki i wiele innych podstawowych rzeczy. Każdy tom wzbogaca dziecięce słownictwo o nowe wyrazy, zachęca do wypowiadania kolejnych trudnych słów, a do tego zabiera na inną przygodę, dzięki czemu oswaja nasze pociechy ze zmianami, pozwala nauczyć się pór roku.

Na końcu lektury znajdziemy proste ćwiczenia buzi: robienie minek. Warto do tej zabawy zachęcić więcej dzieci i wykorzystać z lustro. Po ćwiczeniach buzi tradycyjnie znajdziemy słownik podzielony na dwie części: od 3 i od 4 lat. Każda z nich ma wskazówki dla rodziców, aby sprawdzili, w jaki sposób zachowuje się u dzieci język w czasie mówienia.

„Pucio umie opowiadać” to tom, z którym nauczymy dziecko opowiadać. Tu kształtujemy świadomość swoich pociech na temat tego, co wydarzyło się wcześniej, a co później. Historia Pucia zabiera nas w czasy, kiedy jeszcze nie było na świecie Bobo. Stopniowo dowiadujemy się jak to się stało, że w końcu pojawił się on w rodzinie, jak wyglądały przygotowania. Taka lektura pozwoli oswoić dzieci z trudnym tematem pojawienie się nowego członka rodziny, odpowiedzialnością, dzieleniem obowiązków, miłością, wrażenie zaniedbania oraz odkrycie, że rodzice nadal mocno kochają, ale najmłodsze dziecko jest niesamodzielne i potrzebuje większej ilości uwagi. Na końcu lektury znajdziemy najważniejsze scenki, które pomogą Waszym pociechom poćwiczyć opowiadanie.

Wszystkie lektury są przemyślane, dobrze opracowane, wzbogacone interesującymi ilustracjami Joanny Kłos. Solidna oprawa, grube, kartonowe strony pozwalają na sięgnięcie po lektury kilkumiesięcznymi pociechami. Przyciągające wzrok proste ilustracje w ciepłych kolorach sprawiają, że książka jest atrakcyjna dla dzieci.

Wszystkie te książki idealnie sprawdzą się też w przypadku dzieci z zaburzeniami mowy. Proponowane ćwiczenia pozwolą na rozwijanie reakcji dziecka na komunikaty dorosłego, pomogą w kształtowaniu spostrzegawczości, pomogą w nauce wymawiania wyrazów.












Świetnym uzupełnieniem tych materiałów będą puzzle oraz gra z ulubionymi bohaterami. Ćwiczenia warto zacząć od zestawu „Pucio. Czego brakuje?”. Jest to najprostszy zestaw. Dziecko ma za zadanie dopasowanie pasujących do siebie elementów. Pary przedmiotów pomagają na delikatniejsze zwiększanie poziomu trudności. Po opanowaniu tego zestawu możecie śmiało sięgnąć po „Pucio. Co tu pasuje”, w którym do jednego większego kartonika z obrazkiem dopasowujemy cztery mniejsze. Wszystkie elementy, które należy wskazać znajdują się oczywiście na głównej ilustracji i dzieci nie powinny mieć z tym problemu. W czasie zabawy warto zachęcić dzieci do opowiadania, co robią bohaterzy.





Teraz płynnie przechodzimy do trzylatków i trzech zestawów w jednym pudle. Tu także mamy do czynienia z różnymi poziomami trudności. Ilustracje mają szesnaście, dwadzieścia i dwadzieścia cztery elementy. Znani z książek Marty Galewskiej-Kustry z ilustracjami Joanny Kłos bohaterzy skutecznie przyciągają uwagę przedszkolaków.

Gra edukacyjna „Pucio. Gdzie to położyć?” to także ciekawe uzupełnienie lektur. Zamiast produkować własne materiały (o czym wspominałam wcześniej) możemy posłużyć się tym, co zajdziemy w pudełku, a będą to elementy znane z książki. Do tego odbędziemy wędrówkę po mieszkaniu Pucia, a przy okazji poćwiczymy myślenie abstrakcyjne, czyli nasza pociecha zamiast szukać rzeczy w swoim domu rozstawi te przedmioty na planszy, którą sama stworzy, ponieważ rozmieszczenie sześciu pomieszczeń nie jest narzucone. Każdy karton można ułożyć w dowolnym zestawieniu z innym. Można wszystkie plansze używać razem lub osobno. Najważniejsze jest to, aby nasze dzieci nauczyły się, jakie elementy pasują do poszczególnych pomieszczeń, w różnych miejscach. Dzięki takiej zabawie dzieci uczą się przyimków, rozwijają rozumienie stosunków przestrzennych. Dokładna instrukcja dla rodziców i terapeutów pomoże na efektywną pracę. U nas poszczególne elementy bardzo pomogły również w czasie czytania książek. W czasie czytania córka wskazywała, w którym miejscu ułożyć poszczególne przedmioty, pokazywała, gdzie określone elementy i bohaterzy znajdują się na planszy, dlatego cały zestaw warto uzupełnić o tę grę, którą dziecko może także wykorzystać do snucia własnych opowieści, czyli zastosowań może być dużo.

Zapraszam na stronę wydawcy


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz