środa, 3 lutego 2021

Grzegorz Kasdepke "Horror!, czyli skąd się biorą dzieci" il. Paulina Daniluk


Po książki niektórych pisarzy sięgamy w ciemno. Wiemy, że o czymkolwiek napiszą będzie to świetne, pouczające i bardzo pomocne we wprowadzaniu dziecka w świat. Tak mamy właśnie z twórczością Grzegorza Kasdepke, którego książki łączy nieszablonowość. W jego opowieściach dziewczynki wcale nie marzą o byciu księżniczkami, detektywi mają dużo czasu dla dzieci, a inżynierowie potrafią być niesamowicie zakręceni. Ponad to w jego książkach wszystko jest możliwe. Nawet kontakt z kosmitami, jak w serii o Bodziu i Pulpecie. Młodych bohaterów łączy wybujała wyobraźnia. To ona napędza akcję, to przez nią bohaterzy ciągle pakują się w tarapaty, ale też zawierają interesujące znajomości, przeżywają niezwykłe przygody, które są kwintesencją tego, co nam się kojarzy z dziećmi, czyli jego książkach mamy nagromadzenie ciągłego zaskakiwania otoczenia fantazją. W serii książek o pani Miłce i przedszkolakach pisarz zabiera nas w świat dziecięcego spojrzenia i zagadnień bliskich dzieciom. Mamy tu książki przybliżające młodym czytelnikom emocje, o których nie tylko trudno mówić i wyrażać, ale jeszcze trudniej nad nimi panować. Zwłaszcza, kiedy mamy do czynienia z negatywnymi odczuciami i nie wiemy jak je nazwać. Burza odczuć może zburzyć nie jedną przyjemną zabawę, dlatego warto wprowadzić swoje pociechy w świat emocji i pokazać im jak sobie z nimi radzić, którym pozwolić się rozwijać, a nad którymi nauczyć się panować i pomagać innym w oswajaniu się z nimi. Inny trudny temat, który bardzo peszy dorosłych to poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: „Skąd się biorą dzieci?”, czyli o wychowaniu seksualnym naszych pociech.
Jeśli czytaliście  „Tylko bez całowania!, czyli jak sobie radzić z niektórymi emocjami” to już zaprzyjaźniliście się z grupką przedszkolaków i ich bardzo empatyczną wychowawczynią. Nieśmiała, otwarta, pomysłowa i bardzo cierpliwa pani Miłka liczy się ze zdaniem rodziców i bez ich wiedzy nie wprowadza tematów, które mogłyby być niezgodne z tym jak oni wyobrażają sobie wprowadzanie własnej pociechy w świat wiedzy. Jednak każde z dzieci w chodzi w interakcje z innymi, wymienia się zdobytą wiedzą oraz spostrzeżeniami, a życie dokłada kolejne tematy i zaplanowanie czegoś czasami bywa niemożliwe. Pani Miłka stopniowo przygotowuje dzieci do wprowadzenia w obszar świadomości skąd się biorą dzieci. Powód jest bardzo życiowy: jest w ciąży i musi dzieci przygotować na swoje zmiany w wyglądzie i odejście z przedszkola. Dzieci mają już za sobą pierwsze zajęcia, na których dzielą się ze swoją wychowawczynią wiedzą na temat pojawiania się dzieci na świecie. Jeśli oczekujecie od XXI-wiecznych rodziców w tej sprawie to niestety się rozczarujecie, ale każdy, kto pracuje z dziećmi wie, że temat rozmnażania dla dorosłych jest kłopotliwy: nie wiedzą jak to zrobić, więc wolą opowiadać bajki o kapustach, bocianach, zakupach w Internecie (w końcu mamy postęp!).
Akcja zaczyna się dość nerwowo. Grupa zabarykadowała się zabawkami i pilnie śledzi każdy gest wychowawczyni. Dzieci są przekonane, że pani Miłka zjada dzieci i dlatego wcześniej wypytywała ich skąd się one biorą. W przekonaniu utwierdza ich też to, że zaczyna mieć okrągły brzuszek, przez co jeden z rodziców zażartował, że połknęła dziecko, a wychowanek chcąc się upewnić, że rodzic mówi prawdę o dziecku w brzuchy zadał pytanie, czy faktycznie ma dziecko w brzuchu. Te relacje wywołały w całej grupie panikę. Przedszkolaki obmyślają plan ratowania się. A grupa jest naprawdę zdolna do niesamowitych rzeczy i potrafi zrobić zamieszanie na skalę miasta. Jedno jest pewne: w czasie lektury Wasze dzieci nie będą się nudzić, a Wy uświadomicie sobie, że dobrze być z dziećmi szczerym i o ważnych sprawach mówić prosto oraz otwarcie.
Seria o pani Miłce i przedszkolakach to interesujące i skierowana do przedszkolaków lektury pozwalające przybliżyć dzieciom ważne sprawy. Razem z małymi bohaterami wchodzimy w świat emocji, dwuznaczności, dziecięcego spojrzenia na komunikaty dorosłych. Akcja zawsze trzyma w napięciu, a do tego młodzi czytelnicy zdobywają cenną wiedzę. Prosty język, codzienność, świat dziecięcych zabaw i zmartwień sprawią, że dzieciom łatwiej będzie zrozumieć to, o czym pisze autor. Wiele zabawnych sytuacjo sprawia, że nasze pociechy będą mogły na swoje emocje popatrzeć z boku i zastanowić się nad próbom panowania nad nimi. W książkach znajdą się też wskazówki dla dorosłych, w jaki sposób traktować dziecko i jak wprowadzać w świat. Mamy tu piękne korczakowskie podejście, którego w nauczaniu tak mało.
W całej serii książki wzbogacono pięknymi, prostymi ilustracjami. Nieduży format książki, sztywna, matowa, tekturowa okładka sprawiają, że książki mogą nam towarzyszyć w czasie spacerów. Jeśli jesteśmy miłośnikami audiobooków możemy opowieści nabyć również w tej formie, co pozwoli nam na wspólne słuchanie jej w czasie zabaw lub rozwijanie umiejętności czytania globalnego z wykorzystaniem książki i nagrania. Zdecydowanie polecam.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz