środa, 3 lutego 2021

Marta Guzowska "Zagadka mazurskiej mumii. Detektywi z Tajemniczej 5" il. Agata Raczyńska


Często wydaje się nam, że młode pokolenie żyje tylko i wyłącznie w świecie technologii i ostatnią rzeczą, która mogłaby je zainteresować to historia, muzea, wykopaliska i inne tego typu miejsca. Marta Guzowska udowadnia nam, że dzieci da się zainteresować naszym dziedzictwem kulturowym, zachęcić do poznawania przeszłości, a do tego do wchodzenia w obszar metod badania naukowego. Jej młodzi bohaterzy są ciekawi świata i rządni rozwiązania kolejnych zagadek. Akcja całej serii książek „Detektywi z Tajemniczej 5” toczy się wokół kradzieży ważnych, zabytkowych przedmiotów. W pierwszym tomie mogliśmy prześledzić, w jaki sposób młodzi detektywi poradzą sobie ze sprawą zaginięcia broszki. Przy okazji dzieci dowiedziały się wielu ciekawostek. Drugi tom natomiast zabrał nas w mroczne klimaty, a wszystko dzięki wakacjom u wujka Janka prowadzącego z kolegą z pracy i dwiema studentkami wykopaliska archeologiczne. Nie są to jednak zwykłe badania terenowe, dzięki którym wyłania się z ziemi skorupki naczyń, ale prace tuż przy cmentarzu, a do tego dotyczą niezwykłego grobu, ponieważ badaczom udało się odkryć pochówek wampiryczny. Wokół niego oczywiście dzieje się wiele pozornie niezwykłych rzeczy, ale dzieci potrafią wyjaśnić wszystko logicznie. Tak jest też w trzecim tomie pt. „Zagadka królowej myszy”, w którym dowiemy się wiele ciekawostek na temat malarstwa Olgi Boznańskiej oraz poznamy realia, w których żyła. W „Zagadce zbuntowanego robota” odwiedzamy Centrum Nauki Kopernik, gdzie mają zobaczyć adaptację „Bajek robotów”, ale okazuje się, że jeden z aktorów znika. W piątym tomie pt. „Zagadka ducha Chopina” odwiedzamy dom Chopina. W szóstym wyprawiamy się do piramidy w Rapie.
Razem z bohaterami wchodzimy w świat kolejnych polskich zabytków. Tym razem jest to ruina słynnego grobowca wzorowanego ma egipskich mauzoleach. Niezwykły kształt przyciąga ciekawskich i zachęca władze do odnowienia. Przed pracami trzeba jeszcze dokonać pomiarów. Wiąże się z tym sporo prac, bo trzeba mieć i skaner 3D i generator zasilający go, bo w środku lasu nie ma, do czego podpiąć urządzenia. Badacze i architekci to jednak takie osoby, które poradzą sobie z niejednym problemem i ciocia Marta wie jak się za to zabrać. Do pomocy ma męża i dzieciaki, których mama w wolnym czasie pisze doktorat (co dla jej pociech jest dziwne, bo to przecież nauka).
Kiedy przyjeżdżają na miejsce zaczyna się zamieszanie z wyładowaniem sprzętu, poszukiwaniem kluczy, opanowaniem nieładu. Jakby tego mieli mało dołącza do nich niemile widziany gość: pan Roman będący dziennikarzem i głosicielem teorii, że grobowiec ze względu na swój kształt ma niezwykłą moc. To sprawiło, że miejsce zaczęło cieszyć się większym powodzeniem, co z kolei przełożyło się na jego dewastację. Ciekawski publicysta oczywiście dołącza do grupki oglądającej grobowiec i próbującej zrobić pomiary. Niestety tłok i wynikające z tego zamieszanie utrudniają prace, ale pozwalają na odkrycie, czegoś niezwykłego: pięknego naszyjnika, którym muszą się zająć specjaliści. Po kilku godzinach odkrywają, że skarb znika. Dzieciaki po raz kolejny postanawiają wziąć sprawy we własne ręce i poszukać złodzieja.
W tomie „Zagadka mazurskiej mumii” mamy wiele ważnych i ciekawych wątków. Pojawiają się nieporozumienia między rodzeństwem, nastoletnia miłość, chęć zaimponowania chłopakowi, tworzeniu teorii uzdrawiających mocy wszystkiego, co znajduje się w piramidzie, restauracji zabytków, problemów finansowych i zdrowotnych. Do tego nie zabraknie problemu podsłuchiwania cudzych rozmów. A w tle oczywiście kradzież. Oczywiście naszym małym detektywom uda się odkryć, kto jest winny. Czytelnicy przy okazji dowiedzą się wielu ciekawych rzeczy. 
Po raz kolejny nie zawiodłam się na książce Marty Guzowskiej, która bardzo umiejętnie stworzyła ciekawą intrygę z interesującymi i sympatycznymi bohaterami. Szczególnie udały jej się portrety dzieci, pokazanie konfliktu wynikającego z różnicy wieku. Mamy tu starszego brata, który niechętnie włącza siostrę do śledztwa i przebojową, upartą oraz stanowczą i pomysłową młodszą siostrę, którą nie łatwo zbyć. Pojawia się też nastoletnia kuzynka i jej problemy miłosne. Do tego pisarka  jak zawsze w interesujący sposób pokazuje kolejne kroki prowadzenia śledztwa z pokazaniem drogi, jaką bohaterzy odkryli prawdę, zachęca do samodzielnego myślenia i znalezienia odpowiedzi. W tym celu poszczególne etapy śledztwa podsumowano pytaniami, na które młodzi czytelnicy muszą spróbować znaleźć odpowiedzi, a przy okazji uczą się metody dedukcyjnej. Sporo tu fachowego słownictwa wyjaśnionego w prosty sposób. Wszystko brzmi bardzo poważnie, ale mogę Was śmiało zapewnić, że książkę czyta się bardzo szybko, a przemycane w niej wiadomości pochłania jak bajkę o żelaznym smoku czy opowieści o najnowszych technologiach i ich możliwościach. 
Dla dorosłego czytelnika akcja jest przewidywalna (no, ale nie dla dorosłych jest ona adresowana) i już na pierwszych stronach może się domyślić, kto jest sprawcą, ale dla dzieci rozwiązywanie zagadki będzie prawdziwa frajdą, a do tego nabędą ważnej umiejętności: zwracania uwagi na szczegóły, porównywania, wykluczania określonych rozwiązań. Stawiane przez pisarkę pytania są dla czytelników sygnałem, że w tym miejscu powinni się zatrzymać o spróbować wyjaśnić zagadki. Dzięki kolejnym krokom dzieci będą miały okazję poćwiczyć logiczne myślenie. 
Książki z serii „Detektywi z Tajemniczej 5” to świetne lektury ćwiczące wiele umiejętności oraz przemycające sporą dawkę wiedzy i wzbogacające słownictwo. Każdy tom skupia się wokół innych ciekawostek historycznych. W pierwszym mogliśmy dowiedzieć się wielu informacji o kamei, a w drugim sporo wiadomości o wampirach, a w trzecim o malarstwie. W czwartym było sporo ciekawostek o robotach, a w piątym o dbaniu o eksponaty, a w szóstym o grobowcach i obchodzeniu się z eksponatami znajdowanymi w takich miejscach.
Książki napisane bardzo przystępnie. Spora dawka humoru, dobrego nastawienia do życia, dziecięcego spojrzenia na świat, naiwnego relacjonowania wydarzeń sprawiają, że kolejne przygody mają też spory urok dla dorosłych i świetnie zastąpią lekką prozę dla dorosłych, a do tego pozwolą zmienić nastawienie do świata, rozbudzą empatię, poprawią nastrój. W książce poznamy różne typy osobowości i nie tylko dorośli bywają tu specyficzni. Także dzieci mają swoje zainteresowania, sposób zdobywania i dzielenia się wiedzą, a także spojrzenia na własną samodzielność i manipulowanie poczuciem odpowiedzialności, a do tego uwielbiających jagodzianki łasuchów. Całość wzbogacona licznymi interesującymi i estetycznymi ilustracjami Agaty Raczyńskiej znaną nam ze strony graficznej serii „Zosia z ulicy Kociej”. Niedługie rozdziały z szybką akcją sprawiły, że każdą z książek pochłaniamy w jedno popołudnie. Zdecydowanie polecam.

 

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz