wtorek, 27 kwietnia 2021

Sandro Natalini "Jesteśmy rodziną"

 


Rodzina to temat łatwy i zarazem trudny, bo niby intuicyjnie wiemy, co to takiego, ale kiedy zaczynamy się zastanawiać kto i kiedy ją tworzy to okazuje się, że poza rodzicami i dzieckiem mogą być różnorodne konfiguracje. Do tego nie zawsze biologiczni rodzice są rodziną. Czym więc jest rodzina? – to pytanie zadaje sobie wielu badaczy społeczeństw. Na potrzeby nauki powstały różnorodne terminy: diada, rodzina nuklearna i wiele innych. One pozwalają doprecyzować opisanie relacji społecznych i wyjść od ideału do życia, które zaskakuje nas różnymi nieprzewidywalnymi wydarzeniami, o których nie chcą wiedzieć osoby wpatrzone we wpisany w patriarchalne społeczeństwo wzorce niewiele mające wspólnego z rzeczywistością, ale za to skutecznie wykluczające tych, którzy z różnych przyczyn nie mogą się w nie wpisać. Objaśnianie, czym jest rodzina nie jest łatwe. Zwłaszcza w przypadku dzieci. A jednak można to zrobić. I to zadziwiająco prosto, zaskakująco trafnie, bo czymże innym jest rodzina jak nie osobami, które dzielą z nami radości i smutki, na których możemy polegać i którzy mogą liczyć na nasze wsparcie? W świat rodziny opartej na relacjach zabiera nas Sandro Natalini w książce „Jesteśmy rodziną”. Absolwent projektowania graficznego oraz doktor biologii, aby opowiedzieć o rodzinie zabiera nas w świat zwierząt.
W pojęcie rodziny pięknie wprowadza dzieci wyjaśnienie: „Tym, co łączy rodzinę, nie są więzy krwi. To szacunek i miłość, z którymi towarzyszymy w ich życiowych wyborach”. Takie spojrzenie na najmniejszą grupę społeczną sprawia, że zaczynamy postrzegać ją przez pryzmat zaangażowania, aktywności, czyli nie wystarczy po prostu być spokrewnionym. Trzeba umieć o bliską osobę zawalczyć, wesprzeć, być aktywnym uczestnikiem grupy społecznej. Piękne spojrzenie kładące nacisk na znaczenie relacji międzyludzkich, a pomijających wszystko to, co pozornie łączy ludzi.
Autor zauważa, że rodziny mogą być duże i małe, mogą w niej być osoby o przeciwnych charakterach, odmiennym wyglądzie, innym stopniu bliskości. Do tego rodzina czasami robi dla wspólnego dobra wiele rzeczy, a czasami tylko leniuchuje, podróżuje lub bywa domatorami. Do tego niektórzy mogą być adoptowani, mieć dwie mamusie, dwóch tatusiów. Ważne, aby w relacjach była akceptacja, miłość, bliskość, wsparcie, zabawa, wspólne realizowanie celów, radzenie sobie z trudnymi emocjami, kłótniami i gniewem. Cała opowieść bardzo ciepła i obrazowa. Zwierzęta wykorzystane do pokazania relacji doskonale działają na dziecięcą wyobraźnię i pozwalają wiele wytłumaczyć, pokazać skomplikowane związki oraz znaczenie tworzonych więzi. To one grają tu najważniejszą rolę.
Piękne ilustracje autora są doskonałym materiałem pozwalającym na dziecięce opowieści o bohaterach. Niewielka ilość tekstu pozwala na przemyślenie i przedyskutowanie, gdzie we własnej rodzinie możemy dostrzec takie powiązania. Do tego bardzo dobrze wprowadza nas w świat emocji, pokazuje, że kłótnie i złość nie sprawiają, że rodzina nagle przestaje istnieć. Autor kładzie nacisk na niesamowitą różnorodność. Wykorzystanie zwierząt do zaprezentowania tego sprawia, że prezentowane więzi stają się bardziej zrozumiałe dla młodych czytelników, pozwalają na otwartość i poczucie, że w rodzinie wszystko jest możliwe.
Solidna oprawa i bardzo dobrze zszyte strony dopełniają całość. Bardzo mała ilość tekstu, średniej wielkości czcionka sprawiają, że dzieci chętnie sięgają po publikację i samodzielnie czytają. Piękne ilustracje skutecznie przyciągają dziecięcą uwagę. Zdecydowanie polecam.

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz