Kłamstwo ma krótkie nogi, a prawda jest jak oliwa: zawsze wypłynie na wierzch – to tematy przewodnie najnowszego tomu „Dusi i Psinka-Świnka” pt. „Wtorek ze słoniem”. Tym razem bohaterka odkryje, że każdy czasami kłamie. Nie mówienie prawdy jednak miewa swoje konsekwencje i tak jest w przypadku taty bohaterki.
Opowieść zaczyna się od symulowania choroby przez Dusię. Jednak informacja o
smacznej owsiance stawia ją na nogi. Przy stole wszyscy domownicy zachwalają
dzieło mamy, która od jakiegoś czasu eksperymentuje właśnie z tym typem potraw
i stała się mistrzynią. Niestety nie wszyscy je lubią, ale nie chcą zrobić jej
przykrości. Dusia może się nią zajadać codziennie, natomiast tata zdecydowanie wolałby
inne śniadanie i dlatego chętnie odstąpi córce swoją porcję. Oczywiście żonie
nie powie, że wolałby zjeść coś innego, żeby nie było jej smutno. W końcu
wstała wcześniej i przygotowała jedzenie dla wszystkich. Dusię zaskakuje jego
postawa i nie daje jej spokoju. To sprawia, że wychwytuje więcej kłamstw w
otoczeniu i dostrzega, że bycie szczerym pomaga w uniknięciu jedzenia potraw,
które nam nie smakują. Odkrywa też, że czasami niesamowite opowieści, które wydają
nam się kłamstwem bywają prawdą. Przy okazji dzieci dowiedzą się troszkę o
safari.
„Czasami nie mówimy prawdy, bo nie chcemy zrobić komuś przykrości. A czasem
opowiadamy jakąś historię i tak mocno sobie coś wyobrazimy, że to już zaczyna
być bajka – nie kłamstwo. A bajek wszyscy lubimy słuchać. Prawda?”.
W czasie przedszkolnej drzemki przeżyjemy niezwykłą czajnikową przygodę, w
której kłamstwo sprawi, że słoń będzie malał i malał, aż stanie się miniaturowy.
Aby odzyskać rozmiary będzie musiał mówić prawdę. Taka troszkę alegoria malejącego
zaufania do nas.
W domu na Duśkę i tatę znowu czeka owsianka. A wszystko przez to, że oboje tak
bardzo zachwalali potrawę. Co stanie się, kiedy odważy się powiedzieć żonie
prawdę, że wolałby zjeść coś innego? Z tego tomu dzieci wyciągną cenną lekcję:
warto mówić prawdę. Zwłaszcza jeśli konsekwencje kłamstwa możemy odczuć na
własnych kubkach smakowych.
„Dusia i Psinek-Świnek” Justyny Bednarek to interesujące i pouczające książki
dla przedszkolaków. Nie ma tu nadmiernego moralizatorstwa tylko pokazanie
doświadczeń bohaterki, której nie wszystko się podoba, która czasami coś chce,
a później się boi, która ulega złudzeniom, a później odkrywa, że pozory mogą
mylić, że mówienie prawdy ratuje przed jedzeniem tego, czego się nie lubi.
Przygody małej bohaterki, jej sen, przedszkolne realia bardzo dobrze pomagają
wyjaśnić to, co czasami wywołuje sprzeczne emocje prowadzące do buntu naszych
pociech.
Książkę wzbogacono prostymi, estetycznymi o pięknych kolorach ilustracjami
Marty Kurczewskiej. Prosta kreska, uproszczone sylwetki dzieci stylizowanych na
niemowlęta (głowa dużo większa niż normalnie, ciałka okrąglutkie) i zabawne
ilustracje dorosłych. Wszystko to ubrane w barwy przyciągające dziecięcy wzrok,
dzięki czemu młodzi czytelnicy chętnie sięgają po lekturę. Bardzo dobrze zszyte
barwne strony oprawiono w solidną okładkę, dzięki czemu książka jest trwała.
Uważam, że cała seria to świetne lektury terapeutyczne pozwalające dzieciom
oswoić się ze światem, poznać inne spojrzenie, rozwinąć umiejętności społeczne
oraz budowanie codziennych nawyków. Zdecydowanie polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz