wtorek, 30 listopada 2021

Franciszek Szczęsny "Zakazana miłość"


Do świata książki Franciszka Szczęsnego „Zakazana miłość” trafiłam przypadkowo. Chciałam sięgnąć po książkę kogoś, kogo jeszcze nie znam, nie mam wyrobionego zdania na temat jego dorobku i przez to nie mam żadnych uprzedzeń. Po przeczytaniu pierwszych stron zostałam porwana przez nurt historii, z którą mierzyli się bohaterzy. Po odłożeniu książki pozostał niedosyt. Niby wiem jak skończyły się losy bohaterów, ale chętnie czytałabym dalej. Do tego pozostał we mnie zachwyt nad otwartością pisarza, pokazaniem zawiłych kwestii społecznych, poruszeniem wielu tematów, które często traktowane są jako tabu, uzmysłowieniem, że wojny zaczynają się od słów wykluczenia, a później podsycane są stereotypami i zabobonami. Brak wiedzy to najczęstszy powód przemocy.
Poznajemy rodzinę Xaviera Kossa. Mieszkający w Berlinie Polacy przeprowadzają się do Wolnego Miasta Gdańsk, aby odmienić swój los. Zwłaszcza, że kryzys i inflacja każdemu dawała się we znaki. Nowe miasto to nowe możliwości, ale też i wyzwania. Rodzice Marty imają się różnych zajęć. Jednym z wielu jest przygrywanie przechodniom, osobom odwiedzającym kawiarnie czy na weselach. Marta korzysta z umiejętności nabytych w Berlinie i jest towarzyszką ojcowskich występów. Zdobywanie pieniędzy w ten sposób jednak nie jest łatwe, bo poza grą trzeba jeszcze umieć poprosić o pieniądze. Ten duet zdecydowanie tego nie potrafi. Na ich drodze pojawia się sympatyczny i przedsiębiorczy Maks. W trójkę łatwiej działać.
Codzienny kontakt, bliskość przeradzają się w miłość. Marta i Maks zakochują się. Początkowo ich uczucie jest nieśmiałe. Ukrywają się ze swoją miłością. Jednak przychodzi taki czas, że w końcu chcą założyć rodzinę. Okazuje się, że nie będzie to takie łatwe, bo mimo całej sympatii jaką jej ojciec żywi do jej ukochanego nie pozwoli na ślub z żydem. Także krewni Maksa nie skaczą z radości na wieść o zauroczeniu katoliczką. Zacznie sią nagonka na młodych z dwóch stron. Im bardziej zagorzali i religijni ludzie tym większe prześladowanie kochających się. Rosnące podziały społeczne, wzrastający antysemityzm nie pomoże młodym. Xavier Koss zabierze córkę z dala od miasta, aby wybiła sobie z głowy fatalne zauroczenie. Czas jednak pokaże, że prawdziwej miłości nic nie jest w stanie zniszczyć. Młodzi będą się szukać i próbować skontaktować ze sobą, a później wbrew otoczeniu wezmą ślub. I kiedy wydaje nam się, że już wszystko powinno być dobrze, bo ich wspólnemu życiu już nic nie stoi na przeszkodzie wybucha wojna, która ma pociągnąć za sobą miliony istnień i doprowadzić do eksterminacji żydów. Jak Marta z Maksem poradzą sobie z tym wyzwaniem musicie przekonać się sami. O całym rozstaniu można powiedzieć, że uratował on im życie, bo gdyby nie wyjazd na prowincję to nie mieliby nawet minimalnych szans przetrwania w czasie wojny. Jak wykorzystają ten dar od losu? Przekonajcie się sami sięgając po książkę.
„Zakazana miłość” to rewelacyjna powieść historyczna przybliżająca czytelnikowi realia życia osób żyjących wówczas na Pomorzu. Widzimy zmiany rządów, stajemy się świadkami propagandy, przemocy, uprzedzeń, powtarzanych zabobonów, ale też poznajemy życie flisaków, czyli zawodu, który dziś kojarzy się z bardzo odległymi czasami i przez to egzotycznemu. Franciszek Szczęsny bardzo umiejętnie porusza kwestie starć między grupami społecznymi, działania nacisku rodzin i społeczności. Do tego poruszono problem przemocy w rodzinie, alkoholizmu, emancypacji, walczenia ze stereotypami. Małe społeczności są tymi, które najbardziej kontrolują swoich członków. Tu nic nie może się ukryć. A jednak jak bardzo się chce to można wiele zataić.
„Zakazana miłość” to przede wszystkim przybliżenie historii naszego kraju w najbardziej gloryfikowanym czasie. Widzimy zmiany, jakie zachodzą po odzyskaniu przez Polskę niepodległości, obserwujemy stopniowe zatargi rosnące między Niemcami i Polakami oraz wykluczanie ze społeczności każdego, kto nie jest chrześcijaninem. Poza losami bohaterów mamy tu bardzo precyzyjnie nakreślone tło historyczne, odarcie wielu mitów z kłamstwa. Franciszek Szczęsny uzmysławia czytelnikom, że życie w powojennej Polsce (zarówno po wielkiej wojnie jak i II wojnie światowej) wcale nie było piękne, a ludzie nie mogli cieszyć się wolnością, bo na każdym kroku czyhała cenzura dosięgająca także naukowców. A teraz jeszcze najlepsza rzecz dla miłośników literatury faktu: książka powstała w oparciu o prawdziwą historię miłości. Marta mieszkająca w okolicach Kartuz mieszkała naprawdę. Był też Maks, ale tego autor nie zdążył poznać. Za to mógł wczuć się w jego skórę zgłębiając historię jego trudnego, ale jednocześnie szczęśliwego życia, bo nie ma większego szczęścia od miłości gotowej znieść każdą przeciwność losu. Jeśli czytaliście „Jaśminową sagę” Anny Sakowicz i lubicie taki klimat to i ta książka Wam się spodoba. Ja jestem zachwycona. Muszą przyznać, że wejście w świat utrwalony przez Franciszka Szczęsnego bardzo miło mnie zaskoczyło. Jego język jest precyzyjny, opisy trafne, spostrzeżenia celne. Wiele w tych obrazach możemy dostrzec rzeczy nam bliskich. Książka bardzo dobrze dopracowana. Czytelnik znajdzie liczne odesłania do źródeł, z których korzystał autor zabierający nas w świat mu bliski, czyli na Kaszuby.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz