środa, 12 stycznia 2022

Małgorzata Kur "Wyjątkowy kot. Jak Mruczek wziął los w swoje łapki" il. Małgorzata Detner


Często wydaje nam się, że nie jesteśmy wyjątkowi. Widzimy cechy innych, podziwiamy ich, bo mają coś czego my nie mamy, szybciej zyskują uznanie innych, są duszami towarzystwa, mają wiele dóbr, a my ciągle biedujemy lub nie chodzimy na wystarczającą ilość zajęć dokształcających itd. Zapominamy, że każdy z nas obdarzony jest innym talentem i charakterem i to już sprawia, że jesteśmy wyjątkowi. Nawet jeśli nie wyróżniamy się urodą, wykształceniem, ilością znajomości czy stanem posiadania. O takich dylematach jest opowieść
  Małgorzaty Kur „Wyjątkowy kot. Jak Mruczek wziął los w swoje łapki”. Do tego w opowieści autorka przekonuje, że czasami warto otworzyć się na coś innego, spojrzeć na swoją codzienność z perspektywy kogoś innego, aby móc coś zmienić i pomóc sobie w spełnianiu marzeń.
Historia zaczyna się od trafienia do schroniska. Poznajemy tam różnorodne koty. Jedne są rasowe, inne rozbrykane, a jeszcze inne leniwe. Większość życia spędziły w klatce i nie znają innego życia. Do nich trafia Puszek, kot, którzy bardzo dobrze poznał, czym jest prawdziwy dom. Niestety jego pani była już bardzo stara i już nie potrafiła się nim opiekować. Sama potrzebowała wsparcia bliskich, a ci nie chcieli mieć kota, więc trafił on do schroniska. Tu jest przerażony i smutny. Na szczęście wszyscy miło go przyjęli, chętnie wysłuchali jego historii. Dzięki nowemu kotu Mruczek dowiaduje się jak wygląda prawdziwy dom. Także pragnie taki znaleźć. Zwłaszcza, że nigdy go nie miał, bo urodził się w schronisku. Do tej pory właśnie to miejsce kojarzyło mu się z domem. Opowieści nowego przyjaciela oraz wakacyjna akcja zachęcająca ludzi do adopcji zwierzaków sprawiły, że klatki nieco opustoszały. Wiele zwierzaków znalazło domy. Niestety kot, który najbardziej pragnie mieć dom nadal go nie znalazł. Właśnie z tego powodu Mruczek postanawia ruszyć w świat, aby dowiedzieć się, dlaczego jego nikt nie chce adoptować. Wędruje do zoo, gdzie odkrywa zadziwiające zwierzęta. Dowiaduje się też, że nie każde zwierzę chce mieć dom. Za to każde ma bliskich i jest na swój sposób wyjątkowe. Obserwując inne gatunki powoli odkrywa cechy, które sprawiają, że są one niezwykłe. O dziwo nie jest to wygląd. Co takiego sprawia, że ludzie wybierają takie, a nie inne zwierzę? Dlaczego Mruczek nie mógł znaleźć nikogo, kto by się nim zaopiekował? Czy miłość można znaleźć w zaskakujących miejscach? Przekonajcie się sami.
„Wyjątkowy kot” to poruszająca opowieść o poszukiwaniu swojej niezwykłości, poznawaniu siebie, aby wiedzieć jakie nietypowe cechy mamy, ale też historia wychodzenia ze strefy komfortu, odkrywania, że można żyć inaczej. Mruczek był szczęśliwy w schronisku dopóki nie uświadomił sobie, że może być miejsce, w którym może czuć się jeszcze lepiej. Właśnie uświadomienie sobie tego sprawiło, że zaczął marzyć i dążyć do realizacji pragnień, poszukiwać bliskości i miłości ludzi.
Kot pokazany z całą gamą uczuć i pragnień uświadamia młodemu czytelnikowi, że zwierzęta też czują i potrzebują empatii, ciepła, opieki, poczucia bezpieczeństwa, bliskości, a po przygarnięciu staje się członkiem rodziny, o którego trzeba troszczyć się.
Poza oczywistym przesłaniem, czyli zachętą do adopcji zwierzaków ze schronisk mamy tu inny, dużo ważniejszy temat. Dzieci dowiadują się z tej lektury, że każdy, absolutnie każdy jest niezwykły. Tylko trzeba chcieć to dostrzec. Wcale nie trzeba udawać kogoś innego, aby znaleźć przyjaciół i być akceptowanym. Właśnie dzięki temu lektura może służyć jako czytanka terapeutyczna. Zwłaszcza, kiedy pociecha dla przypodobania się innym zaczyna źle postępować lub robi z siebie kozła ofiarnego. Książka będzie punktem wyjścia do rozmowy o tym, dlaczego nie warto udawać kogoś innego oraz pomoże zrozumieć, że każdy z nas jest wartościowy.
Książka wzbogacona pięknymi ilustracjami Małgorzaty Detner. Całość dopełnia dobre zszycie dobrej jakości papieru i solidna kartonowa okładka, dzięki czemu lektura jest estetyczna i trwała. Duża czcionka i niedługie rozdziały sprawią, że będzie to ciekawa propozycja do czytania dla uczniów nauczania początkowego. Opowieść bardzo dobrze czyta się na głos, dzięki czemu przedszkolaki będą czerpały przyjemność ze słuchania. Zdecydowanie polecam.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz