Karolina Kwaśnik to moje zeszłoroczne odkrycie. Pierwszy tom napisanej przez nią serii „Przystanek szkoła” zatytułowany „Lena, teczka i niezwykła nagroda” sprawił, że z przyjemnością zaplanowałam sobie kolejny. I nie zawiodłam się. Każda z książek porusza nieco inne problemy. Łączy je pokazanie szkoły i związanych z nią dylematów. W takim otoczeniu czasami jest sporo rywalizacji i złośliwości. Bohaterzy jednak uczą się, że dzięki współpracy, szczerości i wytrwałej pracy zyskają więcej. Odkrywają też, że wokół siebie mają sporo życzliwych ludzi potrafiących ich wspierać.
Pierwszy tom opowiada o nieco nieśmiałej Lenie, która rozwija swój talent
plastyczny. Uwielbiająca spędzać czas na rysowaniu i malowaniu dziewczyna nie
mogła przejść obojętnie obok konkursu plastycznego. Poświęciła swojej pracy
dużo czasu i energii. Dopracowywanie pracy sprawia, że gubi teczkę z pracami.
Dziewczyna jednak może liczyć na znajomych, którzy organizują poszukiwania. Bohaterka
dostaje dużo wsparcia i otoczenie bardzo ją zaskoczy. A wyścig z czasem, aby
zdążyć znaleźć zgubę na konkurs sprawiają, że akcja trzyma w napięciu.
„Julka, ta nowa i wciągające kłamstwa” to kolejna odsłona szkolnych przygód. Tym
razem na pierwszy plan wysuwa się Zuzu czy Zuzka i szkolna gwiazda, Julka. Pierwsza
z dziewczyn po raz kolejny z powodu przeprowadzki zmienia szkołę i musi
odnaleźć się w nowym otoczeniu. Nie ułatwia tego fakt, że do nowego miejsca
trafia w połowie roku szkolnego. Ku jej zaskoczeniu jest miło przyjęta przez
nowych znajomych, ale nie wszystkich. Nim poznała całą klasę natknęła się na
Julkę mającą akurat pechowy dzień i czująca się niezrozumianą. Wrogie nastawienie
dziewczyny do nowej sprawi, że będzie knuła intrygę za intrygą, co wcale nie
poprawi jej pozycji.
Karolina Kwaśnik pokazuje dzieciom, że tracenie energii na próbie zaszkodzenia
komuś jest stratą czasu, bo zamiast uczyć się, rozwijać własne umiejętności,
dawać sobie szansę na próbowanie nowych rzeczy i poszerzanie grona znajomych
mogących inspirować skupiamy się na szkodzeniu i tym sposobem wypadamy gorzej.
Przygody dzieci z „Przystanku szkoła” to ciepła, lekka i pouczająca lektura
pozwalająca poruszyć wiele ważnych problemów, pokazać pozytywne wzorce. Autorka
z wprawą wprowadza nas w świat dziecięcych problemów, pokazuje relacje, sposób
funkcjonowania, korzystania z najnowszych technologii, ale jednocześnie uświadamia
czytelnikom, że młode pokolenie łączy z rodzicami więcej niż nam się wydaje.
Nawet tymi zapracowanymi.
Lekturę polecam nie tylko dzieciom, ale i rodzicom, ponieważ mamy tu pokazane
różne podejścia do rodzicielstwa, pięknie podkreślone błędy. Karolina Kwaśnik
uświadamia czytelnikom, że oceny może i są ważne, ale w życiu liczy się coś
jeszcze: próbowanie nowych rzeczy, budowanie dobrych relacji z innymi, a nie
rywalizacja. Dzięki nowym doświadczeniom, życzliwości niektórzy bohaterzy mają
szansę na metamorfozę. I nie dotyczy to tylko dzieci, bo dorośli też potrafią
się zmieniać, mają sporo tajemnic. Każdy ton to inna historia i nie trzeba znać wcześniejszych, aby czytać kolejne.
Zapraszam na stronę wydawcy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz