czwartek, 17 lutego 2022

Karolina Kwaśnik "Julka, ta nowa i wciągające kłamstwa"


Karolina Kwaśnik to moje zeszłoroczne odkrycie. Pierwszy tom napisanej przez nią serii „Przystanek szkoła” zatytułowany „Lena, teczka i niezwykła nagroda” sprawił, że z przyjemnością zaplanowałam sobie kolejny. I nie zawiodłam się. Każda z książek porusza nieco inne problemy. Łączy je pokazanie szkoły i związanych z nią dylematów. W takim otoczeniu czasami jest sporo rywalizacji i złośliwości. Bohaterzy jednak uczą się, że dzięki współpracy, szczerości i wytrwałej pracy zyskają więcej. Odkrywają też, że wokół siebie mają sporo życzliwych ludzi potrafiących ich wspierać.
Pierwszy tom opowiada o nieco nieśmiałej Lenie, która rozwija swój talent plastyczny. Uwielbiająca spędzać czas na rysowaniu i malowaniu dziewczyna nie mogła przejść obojętnie obok konkursu plastycznego. Poświęciła swojej pracy dużo czasu i energii. Dopracowywanie pracy sprawia, że gubi teczkę z pracami. Dziewczyna jednak może liczyć na znajomych, którzy organizują poszukiwania. Bohaterka dostaje dużo wsparcia i otoczenie bardzo ją zaskoczy. A wyścig z czasem, aby zdążyć znaleźć zgubę na konkurs sprawiają, że akcja trzyma w napięciu.
„Julka, ta nowa i wciągające kłamstwa” to kolejna odsłona szkolnych przygód. Tym razem na pierwszy plan wysuwa się Zuzu czy Zuzka i szkolna gwiazda, Julka. Pierwsza z dziewczyn po raz kolejny z powodu przeprowadzki zmienia szkołę i musi odnaleźć się w nowym otoczeniu. Nie ułatwia tego fakt, że do nowego miejsca trafia w połowie roku szkolnego. Ku jej zaskoczeniu jest miło przyjęta przez nowych znajomych, ale nie wszystkich. Nim poznała całą klasę natknęła się na Julkę mającą akurat pechowy dzień i czująca się niezrozumianą. Wrogie nastawienie dziewczyny do nowej sprawi, że będzie knuła intrygę za intrygą, co wcale nie poprawi jej pozycji.
Karolina Kwaśnik pokazuje dzieciom, że tracenie energii na próbie zaszkodzenia komuś jest stratą czasu, bo zamiast uczyć się, rozwijać własne umiejętności, dawać sobie szansę na próbowanie nowych rzeczy i poszerzanie grona znajomych mogących inspirować skupiamy się na szkodzeniu i tym sposobem wypadamy gorzej.
Przygody dzieci z „Przystanku szkoła” to ciepła, lekka i pouczająca lektura pozwalająca poruszyć wiele ważnych problemów, pokazać pozytywne wzorce. Autorka z wprawą wprowadza nas w świat dziecięcych problemów, pokazuje relacje, sposób funkcjonowania, korzystania z najnowszych technologii, ale jednocześnie uświadamia czytelnikom, że młode pokolenie łączy z rodzicami więcej niż nam się wydaje. Nawet tymi zapracowanymi.
Lekturę polecam nie tylko dzieciom, ale i rodzicom, ponieważ mamy tu pokazane różne podejścia do rodzicielstwa, pięknie podkreślone błędy. Karolina Kwaśnik uświadamia czytelnikom, że oceny może i są ważne, ale w życiu liczy się coś jeszcze: próbowanie nowych rzeczy, budowanie dobrych relacji z innymi, a nie rywalizacja. Dzięki nowym doświadczeniom, życzliwości niektórzy bohaterzy mają szansę na metamorfozę. I nie dotyczy to tylko dzieci, bo dorośli też potrafią się zmieniać, mają sporo tajemnic. Każdy ton to inna historia i nie trzeba znać wcześniejszych, aby czytać kolejne.
Zapraszam na stronę wydawcy






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz