Dojrzewanie to otwieranie się na nowe uczucia, nawiązywanie relacji innych niż wcześniej. Niektóre są poważnymi przyjaźniami, a inne wprowadzają nastolatków w obszar erotyki. Ale to nie jest aż tak ważne jak akceptacja w grupie rówieśniczej. Zwłaszcza, że badania naukowe przekonują nas, że w tym wieku jej wpływ jest dużo większy niż rodziny, szkoły czy jakiejkolwiek instytucji. Młodzi ludzie uczą się budować swoją pozycję społeczną, kształtować relacje, wyciągają wnioski z błędów. I tu ważne są solidne fundamenty, danie pociesze takiego wsparcia, aby szukając akceptacji nie musiało podejmować krzywdzących je decyzji. „Będziesz serca biciem” to opowieść o przekraczaniu granic i asertywności. Czy w imię bycia z kimś warto zatracić własne cele i zerwać przyjaźnie?
Miłość nigdy nie jest łatwym tematem. Większość książek traktuje go
schematycznie: ona czeka na wielką miłość, spotyka chłopaka, zakochują się od
pierwszego wejrzenia i dziewczyna grzecznie czeka na jego ruch, a później jest
szczęśliwa z powodu możliwości bycia, z kimś i żyli długo i szczęśliwe w
związku, w którym ona była zachwycona swoim księciem z bajki nie widząc, że to
zwykły ropuch. Za jaką cenę? Czy możliwe są rozstania? Czy bycie z drugim
człowiekiem musi determinować nasz status i skłaniać do posłuszeństwa, poddania
się przemocy? Magdalena Zarębska pokazuje, że w relacjach z innymi ludźmi nie
wolno zatracić siebie, pozwolić na przesuwanie granicy poczucia bezpieczeństwa
oraz dbania o posiadanie własnego zdania. Asertywność i obustronne kompromisy
przede wszystkim.
Magdalena Zarębska po raz kolejny okazała się mistrzynią poruszania ważnych
tematów: od tolerancji, przez uczenie się nowych rzeczy, po odmienne podejście
do dbania o planetę. Jej młoda bohaterka nie jest wolna od skrajnych emocji,
ale doskonale zdaje sobie sprawę, że agresją i nienawiścią nie rozwiąże żadnego
problemu, a może je jeszcze podsycić. Do tego swoją postawą zmusza do
refleksji, czy rolą kobiety koniecznie jest podporządkowanie się męskiej/
chłopięcej wizji związku, mizoginistycznemu objaśnieniu „Będziesz serca biciem”.
Spotykamy tu też mądrych dorosłych, którzy tłumaczą, przesuwają granicę
samodzielności i pokazują zamiast karać i to przynosi dużo lepsze efekty. Mamy
współczesną rodzinę, w której każdy pędzi do swoich obowiązków, ale też ma czas
na budowanie więzi, bliskość i zrozumienie. Także z przyjaciółmi. Właśnie z
tego powodu główna bohaterka, Jaga, mimo rozpoczęcia nauki w liceum, ciągle
stara się spotykać ze swoimi przyjaciółkami. To pozwala na poruszenie ważnego
tematu dotyczącego przyjaźni.
Kiedy jesteśmy w szkole podstawowej wydaje nam się, że
nawiązane w tym czasie znajomości i przyjaźnie będą trwały całe życie i nic nie
stanie na przeszkodzie kontynuowaniu relacji. Później przychodzi czas szkoły
średniej, drogi się rozchodzą, pojawiają się dodatkowe zajęcia dostosowane do
naszych zainteresowań, nowe znajomości w szkołach, przeprowadzki i nagle
okazuje się, że spotkanie z przyjaciółmi czasami graniczy z cudem i jedynym
sposobem kontaktu oraz utrzymywania relacji są media społecznościowe oraz
komunikatory. W takich okolicznościach większość młodych ludzi jest zagubiona:
jeszcze nie poznała osób, którym mogłaby zaufać, a już nie ma na wyciągnięcie
ręki tych, którzy towarzyszyli im codziennie. Do tego dochodzą odmienne
problemy związane innymi nauczycielami i ich sposobami nauczania oraz wymogami.
Do tego niektórzy marzą o spotkaniu miłości swojego życia lub taką znajdują, a
ta nie zawsze sprzyja kontaktom ze znajomymi. Życie nastolatków pełne jest
wyzwań, do których nikt ich nie przygotował. Niby jeszcze nieletni, ale już
powoli wchodzący w obszar relacji płciowych, przekraczania granic tego, na co
są gotowi się zgodzić, stawiani przed wyborem: asertywność czy akceptacja ze
strony drugiej osoby. Jakich wyborów dokonają?
„Będziesz serca biciem” Magdaleny Zarębskiej to opowieść o akceptacji,
otwartości i sile przyjaźni. Pisarka porusza problem wykluczenia społecznego,
zrywania znajomości z powodu strachu przed prześladowaniem, wyśmianiem lub
odrzuceniem. Uświadamia młodych czytelników jak bardzo ważne jest odnalezienie
się w grupie rówieśniczej, wzajemne inspirowanie, uczenie się, ale też
spędzanie czasu, możliwość podzielenia się swoimi wątpliwościami, przeszkodami
i radościami. Wykreowany przez autorkę świat nie jest idealny. Pojawia się tu
przemoc, ale to dobro i akceptacja wygrywają i pozwalają na tworzenie grup
wsparcia.
Bohaterów poznajemy w czasie zabawy sylwestrowej. Nastolatki spotykają się, aby
uczcić ten czas, spędzić z sobą troszkę czasu, bo obowiązki związane z nauką w
szkole średniej sprawiły, że miały bardzo mało czasu dla siebie. Na szczęście
mogły utrzymywać kontakt przez media społecznościowe. Niby mieszkają w jednym
mieście, ale Wrocław nie jest mały, a do tego jedna z dziewczyn przeprowadziła
się do spokojniejszej okolicy. Inna ma więcej obowiązków związanych z
harcerstwem i o ile to w szkole podstawowej, kiedy widziały się codziennie nie
wpływało na ilość spotkań teraz niestety przyczynia się do tego, że mało widuje
przyjaciółki. Wolny czas dziewczyny wykorzystują do nadrobienia zaległości w
spotkaniach, opowiadaniu sobie o ważnych sprawach, dzielenia się rozterkami i
wrażeniami z pierwszych uczuć. Wolny czas mija zatrważająco szybko i już
następnego dnia muszą zginąć w wirze obowiązków, nauki. Wtedy właśnie wpada na
chłopaka. Jego zabiegi sprawią, że nastolatka jest rozdarta między skrajnymi
uczuciami. Ale nie jest to nastoletni romans, bo historia napisana przez
Magdalenę Zarębską zabiera czytelników w świat problemów nastolatek,
codzienności, obowiązków (łącznie z opieką nad młodszym bratem). Mamy tu
zwyczajne życie z wieloma odcieniami. Jaga (jak i inne nastolatki) jest
zabiegana, ma wiele obowiązków i ciągle dokładane są nowe. A najgorsze jest to,
że nie ma wpływu na swoje życie, bo decyzje o jej sposobie spędzania czasu
podejmują dorośli. Jest tym sfrustrowana, bezradna i przytłoczona.
Wrocławska pisarka bardzo dobrze pokazała świat nastolatków, ich dylematów.
Życie toczące się wokół szkoły, rodziny i przyjaciół okazuje się być sporym
wyzwaniem. Zwłaszcza, że każdy zaskakuje ją nowymi obowiązkami i wymogami. Do
tego mamy tu takie problemy jak niedoinformowanie w kwestii seksualnej,
seksizm, mizoginia, homofobia, wykluczenie, przemoc. Tolerancyjna i asertywna
Jaga musi odnaleźć się w świecie, w którym spotyka się z manipulacją.
Codzienność nastolatków staje się tu pretekstem do pokazania wartościowych
postaw, sposobów reagowania na różne wydarzenia oraz odmiennych priorytetów,
różnorodności doświadczeń.
Magdalena Zarębska napisała świetną, prostą opowieść o zwyczajnym życiu
współczesnych nastolatków. Żywy język, bogactwo osobowości oraz różnorodnych
sytuacji rodzinnych sprawia, że każdy znajdzie tu cząstkę siebie. Nawet dorosły
czytelnik będzie mógł zidentyfikować się z niektórymi bohaterami. Myślę, że po
tę książkę powinna sięgnąć nie tylko młodzież, ale też każdy, kto pracuje z
młodymi ludźmi, aby przypomnieć sobie jakie problemy są ważne w tym wieku, co
prowadzi do izolacji, poczucia wykluczenia. „Będziesz serca biciem” to
opowieść, która pozwoli na sentymentalną podróż do czasów, kiedy samemu chodziło
się do szkoły średniej. Uświadomimy sobie, że w tym wieku życie za bardzo nie
uległo zmianie. Jedynie wzbogaciły je najnowsze technologie.
Pisarka z wprawą buduje napięcie, pokazuje świat emocji i odmiennych spojrzeń
bohaterów. Niby mamy historię pokazaną z perspektywy Jagi, ale to właśnie za
jej sprawą i dzięki jej czujnemu spojrzeniu oraz zdziwieniu poznamy inne
podejścia, odmienne modele życia. Do tego poruszane przez nią wątki miłosne
sprawią, że czytelnicy będą mogli zrozumieć, że ich pozycji w świecie nie determinuje
relacja z parterem/ partnerką i czasami lepiej wycofać się z niektórych
związków niż unieszczęśliwiać się. Poza tym Jaga dzieli się spostrzeżeniami
dotyczącymi ciągłego zakochiwania się przez przyjaciółkę, pewnego rodzaju pędu
do bycia z kimkolwiek. Jest to zdecydowanie wartościowa lektura. Polecam.
„Coś takiego okropnie mnie irytowało, obgadywanie osób, z którymi nie utrzymuje
się kontaktu. A już wchodzenie na czyjś profil tylko po to, żeby się pośmiać,
było naprawdę słabe”.
„Kiedy ktoś mnie denerwował, po prostu go ignorowałam. Po co się nakręcać na
coś, na co nie miałam wpływu?”.
„Nie znosiłam, kiedy ktoś traktował mnie, jakbym była powietrzem. Teraz, na
przykład, powinnam ją pocieszyć. Powtórzyć po raz tysięczny, że niekiedy tak
się zdarza, że zakochujemy się w kimś, kto nie zwraca na nas uwagi. Upewnić ją,
że jest świetną dziewczyną i że zasługuje na kogoś wyjątkowego. Za każdym razem
musiała to usłyszeć, bo tylko to pozwalało jej wrócić do równowagi. Potem
powie, że mam rację i że nie powinna się tak wkręcać. Ale za chwilę zwróci
uwagę na kolejnego chłopaka i... bach! Po raz kolejny będzie mówiła tylko o
nim! Nie rozumiałam, dlaczego ciągle powtarzała ten sam schemat. Może po prostu
była uzależniona?
Od stanu zakochania”.
„Przez całą drogę do domu myślałam tylko o naszej rozmowie. Trudno było mi
skupić uwagę na czymś innym. Szkoła, lekcje, zadania domowe… wydawały mi się
nieistotne. Jaki sens miała walka o dobre oceny, kiedy ciągle,
w każdej sytuacji, byłam narażona na dyskryminację? Tylko dlatego, że
byłam kobietą?”
Bardzo pięknie napisałaś o tej książkę. Aż mam ochotę już teraz zaraz ją przeczytać. Zapowiada się naprawę obiecująco i ciekawie.
OdpowiedzUsuń